SCM player skins

czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 39-Święta cz.2 +18

W pudełku były klucze
-Od czego one są -spytał wyciągając z pudełka klucze
-Wyjdź na taras -odpowiedziała.Leon posłusznie wydał się na taras i zobaczył motor
-Nie wieże ty mi kupiłaś motor
-Tak ale masz jeździć ostrożnie-zagroziłam mu palcem
-Dobrze kochanie -pocałowałem ją -A teraz ja mam coś dla ciebie -dodał i wyciągnął malutkie pudełeczko a w nim był łańcuszek
-Leon on jest śliczny.Dziękuje -rzuciłam mu się na szyje
-Będzie piękniejszy jeżeli ty go założysz -odpowiedział i namiętnie mnie pocałował -Mam coś jeszcze ale to już jak wszyscy wyjdą
-Zboczuch-odpowiedziałam i zaśmiałam się pod nosem.Poszłam do Tini która od razu gdy zobaczyła swój prezent zapomniała o świecie.Nie przeszkadzałam jej i poszłam do dziewczyn..



Kilka godzin później

Wszyscy goście już poszli a Tini już zasnęła więc trzeba kłaść się spać
Po 30 minutach wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni gdzie czekał na mnie Leon
-Leon
-Tak kochanie -spytał odkładając na szafke nocną książkę
-Mówiłeś że masz dla mnie jakiś prezent
-A mam -odpowiedział wyciągając z pod łóżka pudełko.Otworzyłam je a tam była piżama nocna wyglądała tak Koszula nocna       
-To wracam za 5 minut -powiedziałam i wyszłam


 Leon zaczął mnie całować, najpierw delikatnie, a potem mocno i gorąco czyli tak jak lubiłam najbardziej. Potem zdjął mi bluzeczkę a ja jemu koszulkę, dotykaliśmy się i całowali. Zaczęłam mu rozpinać spodnie, ściągnęłam je a potem to samo zrobiłam ze slipkami i ujrzałam jego nabrzmiałego penisa. Jedyna rzecz na jaką miałam w tej chwili ochotę to wzięcie go do ust i tak też zrobiłam. Pieściłam go, lizałam i ssałam, co chwila spoglądając czy mój mąż jest zadowolony. Oczywiście że był, bo lubił jak mam w ustach jego fiutka zresztą je też bardzo lubiłam zadowalać go w ten sposób. Wiedziałam, że powoli dochodzi i za kilka chwil miał orgazm a ja w ustach jego gorącą spermę, którą lubiłam połykać. Po wszystkim położyliśmy się do łóżka, żeby fiutek chwilę odpoczął a po chwili postanowiłam pokazać mężowi obiecaną niespodziankę. Wstałam, zdjęłam spodenki a potem majteczki i pokazałam mężowi całkowicie ogoloną cipkę. Zrobiło to na nim duże wrażenie, bo jego penis ponownie zrobił się sztywny a jak ja to zobaczyłam podnieciłam się i chciałam go mieć w sobie. Musiałam jednak z tego zrezygnować bo miałam całkiem inny plan, chciałam żeby Leon  pieścił moją cipkę jak nigdy dotąd. Próbował wstać, ale mu nie pozwoliłam tylko wyszłam na łóżko, kucnęłam nad jego głową i opuściłam cipkę wprost do jego ust i gorącego języka. Nigdy tak nie robiłam, ale wydało mi się to ciekawe i postanowiłam od tego zacząć. Jego usta ssały moje wargi a język „wiercił się” w szparce. Bardzo szybko się podnieciłam i jak nigdy natychmiast dostałam orgazmu, kręciłam pupą a on nadal pieścił mnie językiem, dopóki nie oderwałam się od jego gorących ust. - To już koniec? – zapytał podniecony - Oczywiście, że nie. Daj jej tylko trochę odpocząć, a znowu będzie twoja i zrobisz z nią co zechcesz. - Dobrze. I wiesz co? To naprawdę wspaniała niespodzianka, tym bardziej że rzadko całkiem ją golisz. Wiem dlaczego i tym bardziej to doceniam. - Nie ma sprawy kochanie - 



Jego penis oczywiście sztywno sterczał, więc kucnęłam i wzięłam go do ręki. Najpierw delikatnie lizałam główkę i dotykałam jego jąder a później bawiłam się nim coraz ostrzej i coraz głębiej wkładałam do ust a przy tym ssałam go i drażniłam językiem. Leon  powoli dochodził, nagle krzykną i poczułam jak o sperma wypływa z penisa oczywiście wprost do moich ust. Poczułam ciarki na całym ciele i szybko jak nigdy miałam orgazm. Miałam ochotę odpocząć, ale nie chciałam tracić ani chwili i znowu się kochać. Wzięłam męża za rękę i zaprowadziłam do salonu na kanapę. Położyłam się na niej i szeroko rozłożyłam nogi, nie musiałam nic mówić by Leon  zaczął pieścić moja cipkę. Ukląkł, schylił głowę i pocałował ją gorąco. Zaczął dotykać nagą cipkę, rozchylił gorące wargi, włożył w nią najpierw jeden a później drugi palec i pieścił od środka. Byłam już bardzo podniecona a wtedy mąż wyjął palce z cipki, normalnie się ze mną drażnił, ale to nic bo wiedziałam że dalej będzie się nią zajmował. Teraz zaczął lizał gołą skórę a potem pieścił delikatnie moją łechtaczkę albo guziczek rozkoszy, jak kto woli. Znowu czułam to mrowienie na ciele, a gdy Leon poczuł, że drżę znowu włożył mi palce do cipki. Zaczął mnie nimi posuwać, a ja delikatnie poruszałam biodrami i głośno jęczałam a gdy dostałam orgazm zaczęłam krzyczeć z rozkoszy. Leon  też był podniecony a jego penis znowu stał, więc wzięłam go do ręki i posuwistymi ruchami zaczęłam pieścić. - A później wszedł we mnie i zmęczeni zasnęliśmy


























Hejka ten jest bardzo zboczony ponieważ pisałam go z koleżanką i kolegą więc chyba się nie obrazicie co


Dobra kończe 
Pozdrawiam 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 38 -Święta cz.1

Z nosami przyklejonymi do szyby wpatrywaliśmy się w ciemniejące niebo.
- Jest! Jest! -wykrzyczał Tomas -Pierwsza gwiazdka 
Razem z Tomiłą , Naxi spędzaliśmy wigilie w naszym domu 
- No to jesteśmy w komplecie - stwierdził Leon  -Uniósł dłonie w geście zachęty i rzekł: - Zbliżcie się do stołu. 
Violetta podała mu Pismo Święte, a Leon  uroczystym głosem odczytał tekst o narodzinach Dzieciątka. Wszyscy zmówiliśmy "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo". A potem nadszedł ten bardzo ważny moment: Leon wziął talerz z opłatkami i zaczęliśmy składać sobie życzenia. Zrobiło się nagle jeszcze cieplej, milej, radośniej.Zasiedliśmy do stołu. W pokoju panował półmrok, rozpraszany przez światełka na choince i dużą świecę , stojącą na środku stołu.. Obok świecy obrus był wybrzuszony, Violetta włożyła tam garść siana.
Wszyscy jedli z apetytem.Po skończonej kolacji udaliśmy się do salonu gdzie na całym  suficie  była porozwieszana jemioła 
-Leon -powiedziała Violetta patrząc w górę -Coś ty zrobił -pytała się męża 
-TO nie ja -odpowiedział wchodząc do salonu i spoglądając w górę 
-Nie kłam mnie tu jak nie ty to kto -spytała 
-O i co podoba wam się moje dzieło -wtrącił się Tomas 
-No nieźle stary nawet ja na to nie wpadłem -pochwalił go Leon przybijając piątkę przyjacielowi 
-No wiesz trzeba być mną żeby być taki mądry -chwalił się Herdia -Violetta wyszła z salonu kiwając głową.


Po kilku minutach był czas na prezenty 
-Ja pierwszy , ja !!- krzyczał Leon podbiegając do choinki która stała w koncie salonu 
-Boże Leon jak małe dziecko -odpowiedział Tomas udając poważnego -O misiu -wykrzyczał rzucając się na łóżko gdzie leżała zabawka Tini 
-Ale idiota bawi się misiami -zaśmiał się Leon i dodał -Ludmiła jak ty z nim wytrzymujesz ?-spytał zaciekawiony odpowiedzią 
-Sama nie wiem -odpowiedziała 
-Dobra koniec gadania prezenty trzeba otworzyć -wykrzyczał Maxi przytulając Natalie 

Violetta wyciągała wielkie nawet ogromne pudełko za choinki 
-Leon to dla Ciebie -podeszła do męża
-O boże jakie wielkie pudło co ty mi traktora kupiłaś -spytał przejmując wielkie pudło od żony 
-Nie przesadzaj , otwieraj -odpowiedziała 
Leon z zaciekawieniem otwierał  czerwone pudło  gdy już je otworzył zobaczył mniejsze pudełko po chwili jeszcze jedno pudło i karteczka 
Bądź cierpliwy 
-No wiesz oszczędziła byś mnie -powiedział kierując wzrok na Violetta
-Otwieraj -odpowiedziała
Otworzył kolejne pudło i jeszcze jedno i jeszcze.Po kilku minutach doszedł do najmniejszego pudełka i powiedział -To ostatnie które otworze -A Violetta odpowiedział po cichu żeby nie usłyszał -Wątpię
Otworzył pudełko a tam kartka z napisem
A jednak jesteś , leży pod choinką jeszcze jedno pudło takie zielone , Powodzenia  Kocham Cię 
Sięgną zielone pudło i zaczął prace na otwieraniu go
W  pudełku były..................

piątek, 20 grudnia 2013

Ważna decyzja . ( Aktualizacja )

Dawno mnie nie było.Przepraszam ale czy w ogóle kogoś to obchodzi...
Nawet nie wiem co mam pisać siedzę i myślę.Może zacznę tak..
Pisanie tego bloga sprawiało mi ogromną przyjemność.Kochałam to i nadal kocham.
Czemu rezygnuje ? Już tłumacze   
Chcę  pisać ale dla kogo , tu jest problem.Dla kogo pisać ?
Nie chcę się rozpisywać bo i tak nie umiem pisać takich pożegnalnych postów ale w tym wypadku muszę.:(
Chciałabym aby ktoś  po przeczytaniu tego próbował mnie powstrzymać tak jak na innych blogach..
Tak nie będzie..Nie wiem co zrobić dalej chce pisać , ale dla kogo dla jednej , dwóch osób nawet nie...
Mam wene na rozdziały..Teraz czekam na waszą opinie...Jeżeli jakaś będzie....

<3    
Czekam...




Aktualizacja - Dziękuje wam za te motywujące komentarze.Dużo myślałam i ZOSTANĘ tylko dla was
Kocham was <3

Dziękuje jeszcze raz <3 <3 <3

Podjęłam tą decyzje dla was i mam nadzieje że was ucieszy
A tak w ogóle to jestem happy ponieważ mam dziś urodzinki <3  

niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 37 - Śniadanie do łóżka

    Całą noc przespaliśmy na kanapie jak tu nie wygodnie jak ja mogłam wysłać tu mojego Leonka
-O wstałaś kochanie -usłyszałam głos mojego męża jak to pięknie brzmi
-Wstałam o śniadanie dziękuje
-A z kąt wiesz ,że to dla Ciebie  -powiedział z chytrym uśmieszkiem
-A dla kogo
-No dla Ciebie
-Gdzie Tini -powiedziałam kosztując soku pomarańczowego
-U mojej mamy więc mamy dzień dla siebie
-Nie dla siebie idę na zakupy z Lu i Tomasem
-Tomas idzie na zakupy co wyście mu zrobili
-Zasługa Lu a teraz idę się uszykować tobie radziłabym zrobić to samo bo nie zdążysz
-Ale ja się nigdzie nie wybieram
-Oj.. mylisz się zajmuje łazienkę -powiedziałam biegnąc po schodach o mały włos bym nie zleciała
         Weszłam pod prysznic a gdy po krótkiej chwili z niego wyszłam w drzwiach zobaczyłam Leona
-Cały czas tu stałeś -spytałam z miną jakbym chciała go zabić
-Ja co nie .. tak
-Zboczuch idź muszę się ubrać -wygoniłam go i tym razem zamknęłam drzwi na klucz wykonałam poranne czynność i wyglądałam tak   włosy zostawiłam rozpuszczone a oczy lekko pomalowałam poprawiłam usta błyszczykiem i wyszłam z małego pomieszczenia zamykając drzwi
- Leon szykuj się -powiedziałam gdy zobaczyłam jak leży na kanapie i ogląda telenowele
-Już ale ja muszę się dowiedzieć czy ona za niego wyjdzie
-Leon -wyłączyłam mu telewizor a on zaczął płakać jak z małym dzieckiem
-No idę

Po kilku minutach Leon był gotowy wiec wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do Tomasa i  Lu
Od razu wyszli z domu a Tomas gdy tylko wszedł do samochodu powiedział
-Leon ty też
-Zmusiła mnie rozumiesz to
-Leon jeżeli nie chcesz dostać jedź -zagroziła mu Lu

Byliśmy już pod galerią handlową
Weszliśmy do ogromnego sklepu i już przy drzwiach zobaczyłam Diego mojego przyjaciela z piaskownicy
- Diego -szybko do niego podbiegłam
-Violetta łał jak ty wyrosłaś
- Ty też wydoroślałeś poznaj moich przyjaciół i męża
- Masz męża
- Tak to jest własnie Leon mój mąż to Lu moja przyjaciółka a to Tomas mąż mojej Lu i mój przyjaciel poznajcie Diego mojego przyjaciela z dzieciństwa i moją pierwszą miłość
Przytuliłam Diego i pocałowałam w policzek ale widać było że Leonowi sie to nie podoba
- Zaraz wracam porozmawiam z Leonem ok -powiedziałam do przyjaciela
-Leon
-Czego
-Nie krzycz ja go tylko przytuliłam
-Ale on przez chwilę trzymał mój cały świat




















Głosujcie na Jorgusia
http://www.votaidolos.com.ar/

niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 36 - Mamusiu a tata..

   Lu ,Tomas, Maxi , Nati i Fede
Staliśmy pod drzwiami naszej Leonetty i słyszeliśmy tylko ciche jęki Violetty
-Oj ten napalony Leon -krzyknął Tomas
-Zamknij sie bo usłyszą -między nami zaczęła się kłótnia po chwili się uspokoiliśmy a Tomas nadstawił ucho do drzwi gdy one niespodziewanie się otworzyły a my odskoczyliśmy jak oparzeni
-Leon nie bij oni mi kazali  -powiedział Tomas odwracając głowę żeby go nie uderzył a ręką pokazywał na nas
- Idę się wykąpać a was już nie ma -powiedziała Violetta

Kilka godzin później
  Z Leonem poszliśmy po naszą córeczkę do rodziców Leona
Veronica (mama Leona) powiedziała żebyśmy zostali na obiedzie więc się zgodziliśmy się
Gdy wróciliśmy do domu było już późno więc poszłam się trochę przespać bo byłam zmęczona
-Mamusiu , mamusiu -obudziły mnie krzyki mojej córki -Tata gdy spałaś zaprosił wujka Tomasa i oni razem oglądali tak dziwne filmy o takiej pani i panu
-A gdzie jest tatuś -spytałam zdziwiona a zarazem wkurzona
-No dole mamusiu
-Dobrze teraz połóż się tu a ja zaraz wrócę
Zeszłam powoli na dół żeby się nie domyślili kto to  gdy byłam już na dole zobaczyłam że oni oglądają pornole
-Verdas -krzyknęłam oni jak najszybciej próbowali to wyłączyć
-Kochanie co tu robisz -spytał podchodząc do mnie
-Nie zbliżaj się spodziewałabym się tego po Tomasie ale po tobie
-Ej ranisz -odezwał się
-Tomas nie teraz
-Ale to on to włączył -tłumaczył się Leon
-Ale jak mogłeś oglądać to przy pięcioletnim dziecku co ?
-To Tini ciągle tu była
-Ty idioto nawet się dzieckiem zająć nie umiesz teraz będzie miała jakieś dziwne myśli
-Ale kochanie
-Nie mów do mnie kochanie śpisz dzisiaj na kanapie -krzyknęłam wychodząc z salonu i kierując się do sypialni gdzi zastałam śpiącą Tini więc przykryłam ją i zeszłam na dół do kuchni po szklankę wody
Leon nawet nie próbował się wytłumaczyć nie zwracał na mnie uwagi  a ja tylko czekałam aż  mnie przeprosi
Lecz nawet jak stałam w alonie nie zwracał na mnie uwagi
-Leon odezwałam się pierwsza odpowiedzi nie usłyszałam - Ej no gniewasz się -kontynuowałam
-Tak -odezwał się oschle
-Przepraszam no nie powinnam tak wyskakiwać ale obiecasz że już tego nie obejrzysz
-Obiecuje
  -Tak po porostu kocham Cię zrozumiałam że tylko Ciebie chce, bo na Tobie kończy się mój świat, bez Ciebie nic nie jest wart -powiedziałam kładąc się koło niego na kanapie i przytulając się