SCM player skins

środa, 30 października 2013

Rozdział 29 - Ciąża

Od kilku dni źle się czuję. Ciągle mnie mdli, chce mi się spać, bolą mnie piersi, a co najgorsze, nie dostałam okresu. Jestem w ciąży - pomyślałam. Nie, tylko nie to! Cieszę się i płakać mi się chce. Jestem w ciąży. Sprawdziłam. Zrobiłam dwa testy. Oba pokazały to samo, dwie kreski. Nieubłagane dwie kreski. Inna dziewczyna pewnie skakałaby z radości i dzwoniła już do wszystkich znajomych, ale nie ja. Czy ja jestem jakaś wyrodna? Czy ja się na matkę nie nadaję? Czy ja się muszę cieszyć z ciąży? Sama zresztą nie wiem, czy się cieszyć czy nie. Z jednej strony przecież chciałam mieć dwójkę .Nie myślałam jednak, że teraz. Może później, ale kiedy? Teraz już wiem, za 9 miesięcy. Chyba nie jestem na to gotowa. Mdliło mnie okropnie. Jak tylko poczułam zapach proszku do prania, albo pasty do zębów to wiadomo co się działo. Nudności męczyły mnie 4 miesiące. Jestem ledwie żywa.
Zostaję w domu, będę pieluszki zmieniać, robić zupki, biegać po lekarzach, prać, sprzątać, prasować, gotować. Żeby mi tylko czasu na wszystko starczyło. Już sobie to wyobrażam. Kolejne nieprzespane noce. Choroby. Szukanie lekarzy. Kolki. Płacz. Przecieranie zupek, robienie soczków. Na samą myśl mam dość. Boję się, czy dam radę. Czy wytrzymam? Czy sobie poradzę? Czy się nic nie będzie działo? Najbardziej żal mi tych kolejnych lat, które upłyną. Minimum trzy lata posiedzę sobie w domu, bo dziecka nie mam z kim zostawić. . Domowe więzienie murowane. Oczywiście zakładając, że dziecko będzie zdrowe i nic niespodziewanego się nie zdarzy. Obudzę się za trzy lata. Wiem, że to głupie, ale takie mam uczucia nie wiem czy się cieszyć Chcąc nie chcąc, podzieliłam się wiadomością z Leonem . On, w przeciwieństwie do mnie, miał rozanieloną minę. Od razu zaczął mi mówić, jak to będzie świetnie z maleństwem na świecie, jaką będę dobrą mamusią, a on troskliwym ojcem. Nie słuchałam go, bo nagle coś mnie tknęło i pobiegłam do sypialni.Nie wiem dlaczego ale nie jestem gotowa na dziecko
-Violuś -Leon wszedł do sypialni -Ty na prawdę nie chcesz tego dziecka
-Leon ja sobie nie poradzę
-Violu jesteś wspaniałą kobietą dasz sobie radę przecież Ci pomogę mamy tylu przyjaciół damy radę
-Jesteśmy jeszcze tacy młodzi i nie wiem
-Uwierz  damy radę
-Nie wiem
-JA wiem , wiem że damy sobie świetnie radę więc teraz się uśmiechnij i pomyśl że już niedługo będziesz trzymała takiego szkraba na rękach
-Leon kocham Cię
-To znaczy że się uśmiechniesz
-Tak a teraz mnie pocałuj -Leon wspominałeś o małżeństw
-Tak wspomniałem
-Więc
-Więc na razie nic nie planuje
-Co
-Violu poczekajmy na naszego synka
-Z kąt wiesz że to będzie synek
-Przeczucie
-To będzie dziewczynka
-Oj tam będziemy mieli dwójkę
-Może kiedyś
















Dobra krótki ale nie miałam dalej pomysłu

sobota, 26 października 2013

Hej

Dobra nie zawieszę
Zrobię to dla tych dwóch osób
Dziękuje wam
Nie wiem kiedy dodam rozdział
Tylko nie opuszczajcie mnie

Zawieszam

Uuuu..ciężko mi to powiedzieć ale muszę , muszę odejść po prostu nie ma potrzeby abym nadal pisała opowiadania
Jest mi przykro ale w sumie nie mam co stracić chyba że liczy sie czas w który władowałam żeby miec tego bloga Przecież i tak mnie nikt nie czyta chyba że jedna osoba i nie ma potrzeby żebym pisała dalej szkoda moich nerwów bo tak bardzo chciałam mieć bloga myślałam.że dojdę daleko ale spadłam i już się nie podniosę
Nie wiem za ile tu wróce może kilka dni , tygodni , może już nigdy
Wiem tylko że Dziękuje za to że chociaż te dwie trzy osoby czytały
Tu nie chodzi o to że szkoła i nie mam czasu chodzi o to że mnie to już wszystko przerosło
gdy wchodzę na inne blogi widzę że mają miliony komentarzy że mają miliony wyświetleń
A ja jak jakaś idiotka staram się żeby każdy to chociaż raz przeczytał a po co , marnuje sobie czas pisaniem tylko dla jednej osoby .
Dziękuje za wszystko <3
Wiem że jeszcze kiedyś tu wrócę a może jeszcze jutro ale nie wiem czy ma  to sens

piątek, 25 października 2013

Hejo na samym wstępie chciałam was przeprosić za to że nie dodaje rozdziałów a jak je dodaje są jakieś nudne i bez sensu 
Więc nie wiem kiedy dodam następny rozdział bo nie mam weny nie wiem czy zrobić +18 czy jakiś zwykły nawet nie wiem od czego zacząć 
Więc bardzo przepraszam
Hejo na samym wstępie chciałam was przeprosić za to że nie dodaje rozdziałów a jak je dodaje są jakieś nudne i bez sensu 
Więc nie wiem kiedy dodam następny rozdział bo nie mam weny nie wiem czy zrobić +18 czy jakiś zwykły nawet nie wiem od czego zacząć 
Więc bardzo przepraszam

środa, 23 października 2013

Rozdział- 28 - Leon

Leon 
Gdy się obudziłem Violetta patrzała na mnie swoimi pięknymi oczami i bardzo namiętnie pocałował. Violetta wstała i powiedziała idę się ogarnąć ty lepiej też to zrób przecież jedziemy pod namioty 
-Co jak to już dzisiaj 
-No tak a ja muszę jeszcze pogadać z Lu 
-Czemu 
-Bo nie chce się z nią kłócić 
-NO dobra 
-Ubiorę się i lecę  bo nie zdążę  się spakować  
-Leć 


W domu Lu 
Siedziałam w pokoju i myślałam o Violettcie bardzo mo jej brakuje moze powinnam do niej pójść 
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi to była Violetta 
-Lu błagam pogódźmy się 
-Violu tęsknie za tobą 
-Ja tez 
-Czyli zgoda 
-Zgoda 
-Super teraz lecę się spakować 
-Na co
-Przecież jedzemy po namioty 
-A właśnie dziękuje 
-A ty i Tomas jak 
-Tomas wyjechał 
-Co
-Ja jestem z Fede
-Szczęścia 
-Dziękuje lec juz 
-Lece 
-Pa


Kilka godzin później 

Jesteśmy w drodze do naszego domku zdecydowaliśmy że lepiej mieszkać w nim niż w namiotach wiec w ostatniej chwili go wynajęliśmy  
2 godziny później 
Violetta i Leon

Rozpakowywałam się właśnie i do pokoju wszedł Leon 
HEj kotku 
-Leon jesteś 
-No jestem -powiedział i namiętnie pocałował a po chwili rzucił na łóżko 
-Zamknij przynajmniej drzwi -Leon szybko zamknął drzwi na klucz i  mocno przytulił do siebie
Chłopak dotknął jej krocza a czując przez bieliznę że dziewczyna jest mokra, nie mógł opanować podniecenia. Zgrabnym ruchem zdjął z niej majtki, a z siebie bokserki, w których było już ciasno. Powoli wszedł w nią Violetta jęknęła cicho, co jeszcze bardziej podnieciło Leona Zaczął poruszać się coraz szybciej i mocniej… krzyki i jęki dziewczyny niosły sie po całym pokoju .Leon więc nie czekając jeszcze mocniej  się w nią wpił , Violetta znowu krzyczała ale nie z bólu i cierpienia tylko z rozkoszy jaką dawał jej Leon 
Szybciej, skarbie! - ciągle powtarzała 
Gdy on ciągle powtarzał swoje ruchy aż z zmęczenia zasnęli 


Rozdział- 28 - Leon

Leon 
Gdy się obudziłem Violetta patrzała na mnie swoimi pięknymi oczami i bardzo namiętnie pocałował. Violetta wstała i powiedziała idę się ogarnąć ty lepiej też to zrób przecież jedziemy pod namioty 
-Co jak to już dzisiaj 
-No tak a ja muszę jeszcze pogadać z Lu 
-Czemu 
-Bo nie chce się z nią kłócić 
-NO dobra 
-Ubiorę się i lecę  bo nie zdążę  się spakować  
-Leć 


W domu Lu 
Siedziałam w pokoju i myślałam o Violettcie bardzo mo jej brakuje moze powinnam do niej pójść 
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi to była Violetta 
-Lu błagam pogódźmy się 
-Violu tęsknie za tobą 
-Ja tez 
-Czyli zgoda 
-Zgoda 
-Super teraz lecę się spakować 
-Na co
-Przecież jedzemy po namioty 
-A właśnie dziękuje 
-A ty i Tomas jak 
-Tomas wyjechał 
-Co
-Ja jestem z Fede
-Szczęścia 
-Dziękuje lec juz 
-Lece 
-Pa


Kilka godzin później 

Jesteśmy w drodze do naszego domku zdecydowaliśmy że lepiej mieszkać w nim niż w namiotach wiec w ostatniej chwili go wynajęliśmy  
2 godziny później 
Violetta i Leon

Rozpakowywałam się właśnie i do pokoju wszedł Leon 
HEj kotku 
-Leon jesteś 
-No jestem -powiedział i namiętnie pocałował a po chwili rzucił na łóżko 
-Zamknij przynajmniej drzwi -Leon szybko zamknął drzwi na klucz i  mocno przytulił do siebie
Chłopak dotknął jej krocza a czując przez bieliznę że dziewczyna jest mokra, nie mógł opanować podniecenia. Zgrabnym ruchem zdjął z niej majtki, a z siebie bokserki, w których było już ciasno. Powoli wszedł w nią Violetta jęknęła cicho, co jeszcze bardziej podnieciło Leona Zaczął poruszać się coraz szybciej i mocniej… krzyki i jęki dziewczyny niosły sie po całym pokoju .Leon więc nie czekając jeszcze mocniej  się w nią wpił , Violetta znowu krzyczała ale nie z bólu i cierpienia tylko z rozkoszy jaką dawał jej Leon 
Szybciej, skarbie! - ciągle powtarzała 
Gdy on ciągle powtarzał swoje ruchy aż z zmęczenia zasnęli 


poniedziałek, 21 października 2013

Sorry

Chciałam was przeprosić za to że was zupełnie dzisiaj olałam ale nie miałam czasu na jaki kolwiek post a co dopiero rozdział
Najgorsze to że dziś leciała Violetta a ja mam zepsuty telewizor rozumiecie nie oglądałam go i jestem strasznie zdołowana :( :(
A na baje.pl jeszcze nie ma i nie wiem czy oglądnę jest mi smutno :(

niedziela, 20 października 2013

Rozdział 27 - Nareszcie

Ale ja nie umiałam zapomnieć o Leonie więc wybłagałam go o spotkanie na całe szczęście zgodził się 
Następny dzień 
Dzisiaj jest strasznie pochmurno na dworze pada deszcz ale najważniejsze że za dwie godziny jestem umówiona z Leonem własnie się szykuje ubiorę się w to wzięłam parasolkę ponieważ padał deszcz i wyszłam w oddali zobaczyłam Leona 
szybkim krokiem do niego podeszłam i powiedziałam 
-Dziękuje że się zgodziłeś
-Musiałem 
-Dlaczego
-Bo Cię kocham 
-To dlaczego ze mną zerwałeś 
-TO było pod wpływem emocji a teraz żałuje 
- Kocham Cię 
Pocałował mnie bardzo namiętnie i przybliżył do siebie najbliżej jak to było możliwe. Objęłam go najmocniej jak umiałam, on gładził mnie po włosach i plecach. Całowaliśmy się tam, na tym chodniku, koło łąki, w tym deszczu, cali mokrzy. Nasze języki tańczyły, ręce oplatały nasze ciała, nie słyszałam nic oprócz jego oddechu i deszczu spadającego na ziemię. Jego ręce powędrowały na moje pośladki i zaczęły je delikatnie masować.Ten dotyk połączony z naszym namiętnym , dalej ciągnącym się, pocałunkiem sprawił, że lekko ugięły mi się nogi.Leon na chwilę przerwał i powiedział
-Chodźmy do domu 
Więc szybko chwyciłam go za rękę i pobiegliśmy nasz dom był niedaleko więc byliśmy tam bardzo szybko.
Całował teraz moją szyję i uszy, a ja lekko wygięłam się do tyłu. Zaczęłam głęboko oddychać, a kiedy delikatnie przygryzł lewe ucho wydałam z siebie cichy jęk, który symbolizował, że jest mi bardzo dobrze. Tak, było mi naprawdę dobrze. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. przyciągnęłam go do siebie i tym razem to ja zaczęłam go całować. Wsadziłam ręce pod jego koszulkę. Chciałam całować jego klatkę, tors, szyję. Chciałam zedrzeć z niego wszystko. On znowu położył ręce na moich pośladkach. Zaczął je masować, ściskać, przesuną rękę na moje udo i podniósł je do góry.- Nie wytrzymam zaraz! - powiedział i spojrzał mi w oczy. Już wszystko wiedziałam, już nic nie musiał mówić. Wiedzieliśmy, co się szykuje, co się stało i co się stanie. Leon szybko odwrócił się i zaczął mnie całować. Znowu dotykałam jego ramion, tych wielkich, męskich ramion, o których marzyłam nocami. Nie przerywając pocałunku, wziął mnie na ręce i powoli zaczął przesuwać się w stronę łóżka. Moje nogi oplatały go w pasie, a on trzymając mnie za pośladki delikatnie je gładził.

- Trzymaj się mocno! - powiedział i nachylił się nad łóżkiem. Wisiałam teraz na nim i zastanawiałam się, co on kombinuje. - Teraz ci będzie wygodnie! - powiedział uklepując poduszkę, po czym delikatnie położył mnie na łóżku. Znowu zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku. Leon  zaczął powoli gładzić moje, jeszcze ubrane ciało. Dotknął moich piersi i zaczął je delikatnie masować. Rozpiął jeden guzik, potem drugi, potem trzeci i czwarty. Całował namiętnie moją szyję, uszy i dekolt. Czułam jak delikatny prąd przeszywa moje ciało od czubka głowy po końcówkę palca u stóp. Znowu jęknęłam z podniecenia i wygięłam się uwydatniając swój biust Leon   skorzystał z okazji i wsadził ręce pod moje plecy. Podniósł mnie i w tym momencie znalazłam się na jego kolanach. Siedzieliśmy tak na łóżku i całowaliśmy się namiętnie Leon powoli ściągnął ze mnie sukienkę, a ja odwdzięczając się mu tym samym, pozbawiłam go koszulki. Moje nogi oplatały go w pasie, a ręce gładziły jego plecy. Teraz ja zaczęłam całować jego szyję, pozwalając sobie na delikatne przygryzanie w niektórych miejscach. Wiedziałam, że sprawia mu to przyjemność, bo przy każdym "gryzku" wydawał z siebie krótki jęk i głęboko oddychał. Ściągnął ze mnie biustonosz i masował moje piersi, po chwili zaczął je całować i ssać. Bawił się nimi, językiem drażnił moje brodawki, a ja, co jakiś czas wbijałam w jego plecy paznokcie. Nie myślałam o niczym, poddałam się kompletnie temu, co działo się w tym momencie. Działałam instynktownie i robiłam to, co czułam i co podpowiadało mi serce. Położyłam go i teraz ja znalazłam się na nim. Całowałam jego klatkę piersiową, językiem bawiłam się jego sutkami. Rozpięłam rozporek i wsadziłam rękę pod jego bokserki. Zaczęłam delikatnie masować go, czułam, że jest już gotowy. Powoli zaczęłam zniżać się w stronę pępka, nie przestawałam całować go po brzuchu. Ściągnęłam z niego spodenki wraz z bokserkami. Nachyliłam się i zaczęłam delikatnie lizać jego członka. Leon leżał z rozłożonymi rękami i głęboko oddychał. Lizałam, ssałam i masowałam go namiętnie. Po chwili przerwałam i podniosłam się wyżej. Usiadłam na nim okrakiem i całowałam go w usta. Gładził moje plecy i pośladki. Położyłam się na nim i czułam jak moje nagie piersi ocierają się o jego klatkę. Ściskał moje pośladki i nagle obrócił mnie na plecy. Teraz on przejął inicjatywę. Całował mój dekolt, szyję, piersi. Schodził coraz niżej, ściągnął moje koronkowe majteczki i zaczął gładzić mnie po nogach. Nachylił się i całował moje uda od wewnątrz. Powoli zbliżał się do niej, im był bliżej, tym szybciej i głębiej zaczęłam oddychać. Najpierw dotknął ją delikatnie, po chwili nachylił się i zaczął ją całować. Rozchylił mi nogi i lizał ją teraz namiętnie. Na to uczucie, znowu wygięłam się, wiedziałam, że długo nie wytrzymam, że zaraz będę piszczeć z rozkoszy, która opanuje moje ciało! On zabawiał się dalej, znalazł mój "guziczek" i zaczął go drażnić językiem. Czułam jak kumuluje się we mnie, jak zbiera się do eksplozji. 

Nie musiałam czekać długo. Wybuchłam!!! Napięłam wszystkie mięśnie, czułam jak rozchodzi się we mnie i jak wypełnia całe moje ciało to uczucie spełnienia, orgazmu. Szczytowałam po raz pierwszy tego wieczoru. Po chwili, Leon przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Zaczęliśmy się całować i chwilę potem poczułam jak delikatnie wchodzi we mnie. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na Leona Patrzył na mnie i posuwał się powoli w górę i w dół. Znowu całowaliśmy się namiętnie, a ja czułam go w sobie, wypełniał mnie w całości. Byliśmy tak blisko, niemalże wpijaliśmy się w siebie. Delikatnie uniosłam biodra, Leon wsadził tam swoje ręce i podniósł mnie. Kochaliśmy się teraz na siedząco. Teraz ja posuwałam się to w górę to w dół. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy i oddychaliśmy. W pokoju słychać było tylko nasz, wspólny oddech. Poczułam, tam w środku, jak jego członek delikatnie ociera się o mój kolejny "guziczek". Zaczęłam przyspieszać Leon  trzymał mnie za pośladki i unosił delikatnie. Czułam, że zaraz znowu będę szczytować. Ruszałam się teraz w górę i w dół, dodatkowo robiłam okrężne ruchy biodrami. 


Zaczęłam drapać go po plecach, chyba zrobiłam to za mocno, bo Leon syknął. W tym samym momencie znowu przeżyłam orgazm. Zamknęłam oczy i czułam, jak rozchodzi się we mnie to uczucie spełnienia, jak napełnia każdy milimetr kwadratowy mojego ciała. Zdrętwiałam, wstrzymałam oddech i czekałam. Te kilkanaście sekund trwało wiecznie, a mi powoli zaczęło brakować tchu. Po chwili, jak doszłam do siebie, spojrzałam na niego. Patrzył na mnie z uśmiechem, widać było, że cieszą go moje szczytowania. Nie chciałam być dłużna, wiec delikatnie popchnęłam go na łóżko. Leżał na plecach, a ja "tańczyłam" na jego biodrach w górę i w dół, a prawo i w lewo, do przodu i do tyłu. Gładziłam jego klatkę piersiową, on dotykał moich piersi. Nachyliłam się i całowałam go namiętnie przyspieszając tępa. Trzymał mnie za pośladki i nadawał mi rytm. Po chwili zaczął szczytować. Wziął głęboki oddech i jęknął. Przytulił mnie mocno do siebie, a ja czułam jak wypełnia mnie jego orgazm od środka. Leżałam tak na nim jeszcze przez chwilę, a on głaskał mnie po plecach. Czułam jak wali mu serce.Ciągle czuję Jego dłonie błądzące nieśmiało po moim ciele. Podniecający oddech kiedy zbliżał usta do mojej szyi. Podeszłam do Niego powoli i znowu namiętnie pocałowałam kiedy skoczyliśmy ciągle leżeliśmy wtuleni w siebie 

sobota, 19 października 2013

Rozdział 26 - Odchodzę

Powoli już zamykałam oczy i odpłynęłam 

Następny dzień 

Uszykowałam się rano i ruszyłam na spotkanie z Diego 
Nie wiem dlaczego ale strasznie mnie do niego ciągnie -myślałam 
Gdy byłam już w parku w oddali zobaczyłam Diego z kwiatami szybkim krokiem do niego podeszłam 
-Hej 
-Viola jesteś proszę 
-O śliczne 
-Violetto muszę powiedzieć Ci coś ważnego
-Ja też ale ty zacznij 
- Ok a więc chciałem Ci powiedzieć że cholernie mi się podobasz 
-Diego ja chciałam Ci powiedzieć to samo 
- NA prawdę 
ak a teraz skoro rozstałam się z Leonem możemy być razem -powiedziałam w sumie nie wiem co mi odwaliło przecież ja nie kocham Diego może tylko dlatego że tęsknie za Leonem 
-Chcesz tego
-Jasne że chcę kocham Cię -powiedziałam i przytuliłam Diego 

Kilka tygodni później 
Violetta 
Teraz jestem już w Francji razem z Diego może i nie kocham go tak jak Leona ale Diego jest dla mnie kimś ważnym , może i przed wyjazdem go nie kochałam ale widzę jak bardzo się stara 

Leon 

Jednak pomimo usilnych starań, które wkładał w to, aby wmówić sobie, że nic nie czuje do Violetty i że tak będzie lepiej dla nich obojga, nie mógł zrobić jednej rzeczy. Nie mógł oszukać własnego serca, a ono mówiło mu, że nikt oprócz niej nie może dać mu szczęścia


Dziś w Studio Antonio powiedział że Violetta z Diego wróciła nie mogłem w to uwierzyć co ona tu robi 
Wyszedłem z sali i udałem się na tor gdzie jeżdżę na motorach 
Lary nie było więc trochę pojeździłem a gdy już zeszedłem z motora zobaczyłem Violette
-Leon porozmawiaj ze mną 
-Nie ma po co
-Zrób to dla nas 
-Nie ma już żadnych nas! Czasami się zastanawiam, czy coś takiego jak ,,my"  w ogóle istniało! Zawsze był ktoś jeszcze, najpierw Tomas, teraz  Diego. Zawsze musiałem dzielić Twoje serce z kimś jeszcze. Zawsze musiałem o Ciebie walczyć, ale teraz już z tym koniec. Miałem już po dziurki w nosie tej bezustannej walki. Teraz znalazłem kogoś, kto w pełni mnie docenia, kogoś dla kogo jestem najważniejszy. Nie utrudniaj tego wszystkiego.
-Jak to z kim jesteś 
-Z Larą 
-O Leon -powiedziała LAra która właśnie do mnie podeszła - Co ona tu robi 
-Nie martw się kochanie Violetta właśnie wychodzi 


On poszedł na przód, wykonał następny krok, pozostawiając przeszłość za sobą. A ja wiedziałam  , że muszę  postąpić tak samo. Byłam świadoma, że jeśli tego nie zrobię , będę  cierpieć



piątek, 18 października 2013

Rozdział 25 -Moje życie nie mam sensu

Gdy robiło sie ciemno ruszyłam sama nie wiedzałam gdzie ale chyba pójdę do Fran ona mnie zrozumie chyba 
Zapukałam nie pewnie 
Otworzyła mi Fran i od razu spytała 
-Violu co się stało ?
-Rozstałam się z Leonem 
-Jak to dlaczego 
-Bo ja powiedziałam Tomasowi o pocałunku Lu z Fede a ona dała zdjęcia moje i Diego Leonowi 
- To ty zdradzałaś
-Nie , no tak całowałam się z Diego kilka razy 
- Co Ci odbiło 
-Nie wiem 
- Violetta nie rozumiem Cię , Leon jest przy tobie od zawsze , wspiera Cię jak może , zaplanował całe twoje urodziny , po prostu chodzący ideał a ty go zdradzasz 
- Fran przyszłam do Ciebie bo myślałam że mnie zrozumiesz 
-Ale jak mam Cię zrozumieć skoro Leon ma rację 
- Wiesz widzę że pomyliłam  kierunki cześć 
-Violy , Violu poczekaj nie chce się z tobą kłócić 
- To dobra aale prosze nie mów mi już o tym jaka jestem głupia bo wiem że nie powinnam nawet rozmawiać z Diego ale coś mnie do niego ciągnie i chcę się dowiedzieć co takiego

Leon 
Co z moim życiem się teraz dzieje -nic jestem samotny , zły i głupi 
Jak ja mogłem się nabrać na jej gierki dlaczego się nie zorientowałem amoje życie być może wyglądało by inaczej ,byłbym szczęśliwy nie cierpiał tak jak teraz nie rozumiem robiłem wszystko , Najpierw rywalizowałem z Tomasem , z Diego a teraz siądę i poczekam aż ktoś powalczy o mnie mam dość ciągłym dzieleniem się Violettą dość.

Violetta 

Nic teraz wszystko w moim życiu wygląda inaczej , nie wiem co będzie dalej na jutro umówiłam się z Diego i nie wiem jak nasza rozmowa się potoczy może będzie coś więcej , Violka ogarnij się dopiero zerwaliście z Leonem jesteś idiotką walcz o niego a nie -ciągle myślałam 

czwartek, 17 października 2013

Rozdział 24 - Umiesz tylko ranić

Leon to nie tak 
Violetta nie chcę Cię słuchać ty umiesz tylko ranić 
Leon to fotomontaż 
Nie kłam 
Ludmiła z kąt masz te zdjęcia 
Ktoś podesłał mi je pod drzwi 
Idę Cię spakować
Lu dlaczego to zrobiłaś 
Dlaczego Leon Cię kocha jestem jego przyjaciółką widzę jak cierpi gdy się kłócicie
Ale te zdjęcia z Diego to było kiedyś 
Violu proszę Cię nie kłam 
Nie kłamie 
Violu jesteś moją przyjaciółką chyba że już mnie nie lubisz 
Lu to koniec naszej przyjaźni 
Jak chcesz Violu 
Wbiegłam na górę spotkałam tam już Leona który niósł moje walizki 
Leon proszę daj mi to wytłumaczyć -mówiłam już przez łzy 
Tu nie ma czego wyjaśniać 
Leon proszę , kocham Cię 
Nie , nie dam się złapać na twoje durne minki twoje łzy rozumiesz nie chcę Cię znać wiesz Żałuje że Cię poznałem i że tak bardzo się zakochałem , żałuje jak niczego w życiu a teraz wyjdź 
Odeszłam... odeszłam , po prostu wyszłam zapłakana szłam ulicą ludzie dziwnie na mnie patrzeli bo szam  z rozmazanym makijażem gdy przechodziłam przez ulicę nawet nie spojrzałam czy coś jedzie bo nie mam już dla kogo żyć usłyszałam tylko głośny pisk opon i krzyk jakiegoś faceta który prawie by na mnie najechał 
Jak chodzisz kobieto , złaś 
Chwyciłam walizkę i ruszyłam lecz nie do domu mojego ojca nie chciałam go tym denerwować wiec bez celu chodziłam po Buenos Ares cała już rozmazana i zrezygnowana usiadłam na ławce z nadzieją na lepsze jutro 

środa, 16 października 2013

Rozdział 23 - Zerwanie i to dwóch par

Szybko odeszliśmy i wróciłyśmy do mojego domu 
Gdy tylko weszliśmy do progu domu usłyszeliśmy tylko krzyki 
No strzelaj , Co ty robisz , Dawaj 
Czyli jeszcze oglądają ten durny mecz -powiedziałam już na głos
Wszystko słyszeliśmy - powiedział Leon 
I oto chodziło -powiedziałam 
Kiedy koniec 
Jeszcze godzinka 
Godzina 
No krótko nie 
Nie , a właśnie Tomas możemy porozmawiać 
JAsne 
Ej , Tomas łapy przy sobie -powiedział Leon 
Jasne , jasne
Poszliśmy do kuchni 
O co chodzi 
Tomas moze będziesz zaskoczony ale Ludmiła całowała się z Federico 
Co 
Tylko się nie denerwuj może to nie tak jak myślisz , myślimy -szybko się po prawiłam widziałam że Tomas już kipie 
Zabije go 
Tomas , Tomas poczekaj daj mi pierwszej z nią porozmawiać ja zaraz do niej zadzwonię i wszystko się wyjaśni dobrze 
Ok 
Tylko się uspokój 
Tomas wrócił do salonu i od razu chłopacy zaczęli wypytywać się co chciałam a gdy ja tam doszłam Leon powiedział że Cami i Fran oraz Nati już wyszli więc zostałam sama z nimi
Co się stało  Tomasowi 
Ludmiła 
Co z nią 
Całowała się z Federico 
Co 
No 


Gdy Ludmiła wróciła calutka w skowronkach szybko poszliśmy na górę znaczy ja ją tam zaciągałam
Ludmiła co to było 
O co Ci chodzi 
Widzieliśmy to 
Co 
Ludmiła nie udawaj głupiej widzieliśmy twój pocałunek z Federico 
Chyba mu nie powiedziałaś 
Powiedziałam 
Co dlaczego psujesz mi związek 
Sama go zepsułaś a po za tym Tomas to mój przyjaciel i powinien znać prawdę 
Leon też powinien znać prawdę 
Nie rozumiem 
Już Ci pokazuje chodź 
Ludmiła wzięła torebkę i zeszłą na dół podchodząc do Leona pokazała mu te zdjęcia 





   To koniec Violetta  

poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział 22 - Pocałunek

Nie bój się 
Leon mów 
Mam niespodziankę 
Jaką 
Wyjeżdżamy z Buenos Ares 
Leon ale na ile gdzie ?
Do Madrytu Na zawsze 
Nie , nie i nie 
Dlaczego 
JA nie chce wyjeżdżać i jeszcze zostawiać tu naszych przyjaciół mojego tate i Angie 
Nasi przyjaciele też jadą a twojego tate będziemy odwiedzać 
Leon nie wiem 
Przemyśl to 
Ale ja kocham Buenos Ares tu mieszkałam mieszkam i będe mieszkała możemy wyjechać ale za dwa miesiące wrócimy dobrze ?
Jak chcesz 



Następny dzień 

Wstałam rano wcześniej niż Leon i inni 
Wyszłam z łóżka i popędziłam do kuchni napić się soku strasznie bolała mnie głowa za dużo wczoraj wypiłam zresztą jak każdy 
Po kilku minutach na dół zszedł Leon 
Hej Kochanie 
Hej -powiedział i pocałował mnie bardzo namiętnie 
Właśnie Leon wczoraj wieczorem coś mi obiecywałeś
A własnie puki jeszcze wszyscy śpią zrobimy to teraz 
Tu 
Tak tu i teraz 
Leon chwycił mnie w pasie i posadził na blacie 
Po chwili zaczął namiętnie całować a ja oddawałam każdy pocałunek 
niestety przerwał nam Federico 
Eeee .... przeszkodziłem 
Nie , nie -powiedziałam trochę speszona 
Nie przerywajcie już wychodzę 
 Leon później
Poszłam się trochę ogarnąć i idę z Nati i Cami i Fran na zakupy bo Lu powiedziała że musi coś załatwić a nasi chłopacy będę oglądali jakiś mecz 
Więc gdy się uszykowaliśmy wyszliśmy z domu a Ludmi już nie było 
Po kilku godzinach chodzenia po sklepach spacerowaliśmy gdy przechodziłyśmy obok parku zobaczyłyśmy to 

Przecież Lu jest z Tomasem 
Co teraz będzie ? 

niedziela, 13 października 2013

One Part - Zaczęło się od różowego zeszytu...cz. 1

Muzyka
Ona : Miła , grzeczna dziewczynka zapisująca każde ważne wydarzenie w swoim różowym zeszycie tam miała swój drugi świat gdzie była księżniczką miała swojego księcia byli szczęśliwi. Ona miała wszystko była córką milionera , miała ciuchy których nie miał prawie nikt , piękny wielki dom w słonecznym mieście Buenos Aren nie musiała pracować każdy na jej miejscu by się cieszył korzystał jak tylko mógł a jej ciągle czegoś brakowało a tak dokładniej to miłości nigdy nie miała chłopaka , była i jest ciągle zakochana w Leonie najładniejszym chłopaku ze szkoły który nigdy na nią nie spojrzy  wiec zapisywała wszystkie swoje miłosne sekrety w swoim pamiętniku nie pozwalała nawet na niego popatrzeć a co dopiero dotknąć albo przeczytać to co jest w środku.


On: Bogaty,młody , przystojny chłopak.Miał miliony dziewczyn mógł korzystać z życia każda dziewczyna oddała bym wszystko żeby był jej ale on nie chciał żadnej innej niż tej jedynej Violetty , nie umie ukazywać uczuć wiec nigdy nie powiedział co czuje dziewczynie tak pięknej jak anioł choć uważali go za odważnego , nie był taki udawał by nie stracić swojej sławy był wrażliwy , czuły , miły nie taki za jakiego go uważanego nigdy nie pokazał jaki jest na prawdę , Dlaczego ?! Może po prostu się bał , bał się że go wyśmieją , że obrzucą wyzwiskami 
Wiedział że Violetta nie zwraca na niego uwagi  była jedyną dziewczyną która nie  wskoczyła by za nim w ogień


Dziś był bardzo pogodny dzień on i ona tak jak codzień rano wyruszali do szkoły muzycznej tylko że zawsze chodzili innymi ścieżkami los nie chciał aby spojrzeli sobie w oczy powiedzieli kocham , los chciał żeby siebie unikali Tylko  oni chcieli , chcieli spojrzeć sobie w oczy lecz gdy przychodził taki moment zawsze unikali tego spojrzenia Bali się czy co , zawsze gdy wpadli na siebie na korytarzu obydwoje spuszczali głowy w dół i odchodzili , nie wiadomo czego ale bali się uczucia jakie się między nimi rodziło obydwoje wiedzieli że to co czują to miłość której nie da się uciszyć bo gdy tylko na siebie popatrzeli przechodził po nich delikatny dreszcz  który był oznaką ich wielkiej miłości 

Gdy doszli do wielkiego budynku obydwoje spotkali się w drzwiach podeszli do niech jednocześnie lecz każde z nich obróciło głowę w drugą stronę i poszli ona w prawo on w lewo 
nie spoglądając na siebie po prostu odeszli 
Na zajęcia wyruszyli także osobno rozstawili się po sali i zaczęli się rozciągać nauczyciel tańca ciągle krzyczał : 
Castillo źle , Violetta pomyliłaś kroki . Znowu źle 
Verdas naucz ją -powiedział wściekły nauczyciel wychodząc z klasy tak jak reszta uczniów zostali tylko oni 
Oboje nie wiedzieli na czym zawiesić oko panowała nad nimi niezręczna cisza , której nikt nie umiał przerwać nie umieli się do siebie odezwać bo jeszcze nigdy ze sobą nie rozmawiali 
Zacznijmy - wydusił z siebie chłopak 
Dobrze -ledwo co wydusiła z siebie tak krótkie słowo 
On zaczął tańczyć ona z uwagą go obserwowała i próbowała jakoś nadążyć nad tym co robi chłopak 
Przepraszam nie umiem się skupić 
Od tego tu jestem chodź pomogę Ci -powiedział ale unikał spojrzenie dziewczyna zresztą ona też unikała jego spojrzenia 
Złapał ją w pasie i leciutko nią kołysał jakby bał się że ją połamie i cała rozpadnie się na kawałki 
Złapał ja za rękę i poruszał kiedy ona zaczęła poruszać się w rytm muzyki on momentalnie ją puścił i obserwował jak jej wychodzi 
Nie , nie poczekaj to nie tak zobacz 
Ponowie złapał ją w pasie obrócił do siebie spojrzeli sobie w oczy nie zwracając uwagi na to że ktoś wchodzi to klasy przytulił ją a ona tak bardzo tego pragnęła że przytuliła go mocniej 
Nie obchodziło ich co dzieje się do okoła byli zajęci obą i tą magiczna chwilą 
Lecz po chwili ktoś przerwał im to szczęście a to był Diego stary znajomy Violetty ona oderwała się od Leona podbiegając do Diego rzuciła mu się na szyje on zrezygnowany wyszedł z sali podążając do sali od muzyki podszedł do gitary wziął ją i wyszedł ze budynku chodząc po calutkim Buenos Ares wkącu wsiadł na ławkę i zaczął grać 


Ona ciesząc się odwiedzinami znajomego zapomniała o Leonie , zapomniała o tej magicznej chwili 

One part - Prawdziwa miłość przetrwa każdą rozłąkę cz.2

Gdy napisała list zgniotła kartkę papieru i wyrzuciła 
Usadowiła się wygodnie na kanapie bez celu szukając czegoś w telewizji 
Myślała o nim , o tym cholernym chłopaku którego kocha nad życie 
Rozmyślenie przerwał jej dzwonek do drzwi 
Gdy je otworzyła ukazał się on ten chłopak ten sam Leon którego kochała i nadal kocha 
Proszę tylko nie zamykaj wysłuchaj mnie 
Na początku łączyła nas tylko przyjaźń 
Kiedyś chciałaś być w moich objęciach 
No i poszło! Ja się w Tobie zakochałem 
Od pierwszego wejrzenia, to takie dziwne, nie wiedziałem 
Dotykałem Twoje włosy, całowałem Twoje ręce 
Miałem Ciebie wciąż za mało, chciałem jeszcze więcej 
To za piękna historia by mogła być prawdziwa 
Nadeszły kłopoty, wiem! To moja wina 
Miałem pusto w głowie, nie wiedziałem co robię 
Teraz nie ma Ciebie, teraz nie ma mnie przy Tobie 
A ja tęsknię wciąż za Tobą 
Chcę byś była teraz obok 
Tak jak gwiazdy pragną nieba 
Tak mi Ciebie dziś potrzeba 
A ja tęsknię wciąż za Tobą 
Chcę byś była teraz obok 
Kocham Cię 
Tak jak magnes przyciągam się myślami 
Coraz bardziej tęsknię za Twymi spojrzeniami 
Twym uśmiechem tak słodkim i kochanym 
Dobrze wiem, że nadal bolą Cię rany 
Proszę daj mi szansę jeszcze jedną i ostatnią 
Dobrze wiem, że nie będzie nam łatwo 
Chce by tamte złe chwile odeszły w zapomnienie 
Znowu chce dla Ciebie być Twym marzeniem, ukojeniem 
Kocham Cię 
Nie , nie proszę 
Proszę Cię uwierz powiem Ci jeszcze coś 
Przez te cholernie długie dwa lata szukałem Cię 
obleciałem każde miasto , każdy dom , blok zaglądnąłem w każdą uliczkę od wszystkich słyszałem tylko słowa 
Zostaw ją znajdziesz lepszą , odpuść nie szukaj 
Ale ja wiedziałem wiedziałem że ty tu będziesz że czekasz że zawsze będziesz o mnie pamiętać 
Nie rób mi tego 
Czego 
Ja już zapomniałam nie chciałam wracać do przeszłości a ty jakby nigdy nic zjawiasz się i przepraszasz nie jesteś takim samym Leonem którego kochałam 
Jestem i zawsze będę spójrz mi w oczy 
Nie .. nie umiem 
Dlaczego przecież mnie kochasz 
Nie daj mi spokój chcę zapomnieć i wiem że uda mi się tylko prosze daj mi spokój - Dziewczyna zamknęła drzwi sunęła się po nich i płakała 
On zrobił to samo sunął się po drzwiach i zaczął płakać 
Czekał i czekał nic się nie zmieniało ona siedziała pod drzwiami tak samo on 
Czekali sami nie wiedząc na co ? Na cud 
Siedząc nie wytrzymał wstał na równe nogi zaczął pukać i pukać bez żadnego znaku od Violetty 
Proszę otwórz - zaczął po długiej chwili stania po drzwiami 
Nic nie odpowiadała siedziała bez ruchu na zimnej podłodze , myślała nad tym co ją spotkało , może czas się już poddać , może powinnam zniknąć z życia z całej kuli ziemskiej nie powinno mnie tu być powinnam być u niego w ramionach przytulona do niego odpoczywać 
Ale jak , jak mu wybaczyć , jak spojrzeć mu w oczy skoro tak dawno ich nie widziała , jak to wszystko zmienić skoro ona nie umiała na niego patrzeć. 
Zdesperowana stała i otworzyła drzwi pod którymi siedziała jej miłość 
Będziesz chory 
Nic mnie już to nie obchodzi ważna jesteś ty jeśli mi nie wybaczysz nie mam po co żyć 
Nie mów tak 
Przecież ja już Ciebie nie interesuje po co się starać po co żyć 
Wejdź do domu proszę 
Na życzenie dziewczyny wstał wszedł do domu skierował się do salonu 
Usiądź -powiedziała ale ciągle unikała jego twarzy robiła wszystko żeby jego piękne oczy nie spotkały się z jej 
Proszę spójrz mi w twarz 
Nie , nie umiem 
Umiesz proszę 
Nie ja nie umiem nawet z tobą rozmawiać 
Violetto porozmawiajmy 
Nie chcę rozmawiać 
Dlaczego taka jesteś 
Bo mnie zostawiłeś , zostawiłeś mnie samą gdy potrzebowałam wtulić się w twój tors nikogo przy mnie nie było , byłam sama jak palec 
Wiem zaczęły się kłopoty to uciekłem jak ostatni frajer byłem małolatem nie rozumiałem co to miłość 
Teraz wiem że kocham Cię nad życie 
Leon 
Nie wieże wymówiłaś moje imię 
Sama nie wiem jak to zrobiłam ale ja nie chcę cierpieć -powiedziała i szybkim krokiem wyszła z salonu kierując się do sypialni on nie ustępował i podążył za nią 
Usiadł na łóżku i powiedział 
No proszę powiedz coś 
Ale co mam Ci powiedzieć że jestem idiotką nie umiem spojrzeć Ci w oczy 
Nie jesteś idiotką 
Jestem 
Proszę spójrz mi w oczy wtedy wszystko zrozumiesz 
Nie - dalej nie ustępował złapał ją za podbródek i uniósł go w górę 
Pierwszy raz od całych dwóch lat spojrzała w jego piękne oczy 
Zrozum że Cię kocham 
LEon nie , nie proszę - szybko się odsunęła i zakryła twarz w dłoniach 
Ja Cię proszę 
Zrozum że nie umiem 
Jeżeli teraz powiesz że mnie nie kochasz że nie tęsknisz , że mam wyjść zrozumiem 
Leon dobrze wiesz że nie umiem Ci tak powiedzieć bo Cię kocham tęsknie i nie chcę abyś wyszedł tylko ja ciągle czuje że będę cierpiała 
Nie będziesz udowodnię Ci to 
A jak 
Nic nie powiedział bo złączył ich usta w namiętnym pocałunku





















Może już nie pamiętacie ale pisałam pierwszą część tego ona parta a teraz macie drugą 
Trochę krótka ale chciałam już zakończyć tą powieść 

Rozdział 21 - Impreza

Zrobiłem to bo Cię kocham 
Idioto 
Skoro jestem idiotą to czemu mnie kochasz 
Bo jesteś moim idiotą
Nie zapominajcie się też tu jesteśmy -przerwali na  nasi przyjaciele 
A właśnie Violu mam dla Ciebie prezent 
O jaki 
Leon wyciągnął z kieszeni pudełeczko a w nim piękny złoty łańcuszek i napisane Leonetta nasi przyjaciele wymyślili nam takie połączenie imion 
Leon jest piękny 
Ale to jeszcze nie wszystko 
A co jeszcze 
Kiedyś , dawno temu opowiadałaś mi o swoim marzeniu 
Tak 
I wszyscy razem załatwiliśmy Ci to znaczy nam koncert 
Leon pamiętasz co mówiłam kilka lat temu 
No jasne
Jesteście kochani 
Ten koncert będzie za trzy dni 
Co tak szybko 
Niestety 
Ale i tak wam Dziękuje 
Kocham Was 
Ale mnie najmocniej -powiedział zazdrosny Leon 
Tak ciebie najmocniej 
DObra zaczynami imprezę -wtrącił sie Federico 
No jasne 
Violu mam jeszcze jeden prezent -szeptał mi na ucho Leon 
Tak jaki
Pokaże Ci jak wszyscy zasną - Gdy to powiedział wiedziałam już o co chodzi 
Z kim ja się zadałam 
Cicho spodoba Ci się a teraz zatańczysz 
Chodź

Wiesz Violu 
Co 
Tak ostatnio myślałem 
Leon martwię się o Ciebie ostatnio za dużo myślisz 
Haha bardzo śmieszne słuchaj - myślałem i myślałem i chcę abyś wiedziała że to co powiem może Cię zaskoczyć 
O co chodzi bo już sie boje ....

sobota, 12 października 2013

Długo wyczekiwany ale było warto czekać bo nareszcie był pocałunek Leonetty
Szkoda że już koniec ale już niedługo będzie w Polsce

czwartek, 10 października 2013

Nie wiem...

Już nie mam pomysłu na bloga na opowiadania nie wiem co zrobić zawiesić czy usunąć 
Po prostu nie wiem co ma się wydarzyć a tych opowiadaniach 
Nie chcę też się powtarzać ani zacząć nowej historii bo to nic nie da ja sama sobie już rady nie daje 
Nie wiem co  będzie dalej z blogiem 



A kocham ich
Już sie pogodzili

wtorek, 8 października 2013

Rozdział 20 - Jak mogłeś , ale i tak Cię kocham

Kładziemy się spać 
Jasne 
Leon proszę nie rób mi tego 
Czego 
Nie wyjeżdżaj 
Muszę 
Dlaczego 
Mój brat jest  chory 
Leon ale ja nie chcę Cię stracić 
Nie stracisz mnie , nigdy j po prostu muszę 
Ale co będzie z nami 
Nie wiem 
Obiecujesz że o mnie nie zapomnisz 
Obiecuje , nie umiał bym 
Ale kiedy wrócisz 
Za rok może dwa 
Co dlaczego tak długo 
To ciężka choroba
Leon kocham Cię 
Ja ciebie też chodź bo już zmęczony jestem 
Poszliśmy do  sypialni i Zrobiliśmy To było cudownie i  tak mi to nie wystarczy 
A najgorsze że jutro mam urodziny będę mieć już 19 


Leon 
Oby Violetta nie domyśliła się o moim planie 
Tak ! Zaplanowałem to żeby zrobić jej niespodziankę przecież nie zapomniał bym o jej urodzinach jak bym mógł 

Następny dzień  
Wstałem rano zanim Violetta to zrobiła Lu idze z Viola na zakupy a ja z naszymi przyjaciółmi będziemy szykować dom 

Kilka godzin później
Lu z Violą wracają już do domu trzeba się schować i zgasić światło 
Gdy weszli krzyknęliśmy 
Wszystkiego Najlepszego 
Leon jak mogłeś , ale i tak Cię kocham 

niedziela, 6 października 2013

Rozdział 19 - Ostatnie kocham Cię cz.2

To nie tak -od razu zaczęłam się tłumaczyć 
A jak właśnie powiedziałaś że go kochasz 
Bo powiedziałam tak tylko dlatego żeby się upewnić 
Upewnić ?
Tak chciałam wiedzieć czy czuje to samo gdy mówię do Ciebie kocham Cię 
Nic nie rozumiem 
Bo gdy powiedziałam do Diego kocham Cię nie czułam tego samego co do Ciebie
Czyli 
Nie kocham Diego kocham tylko Ciebie 
Violetto ja mam dość 
Czego 
Ciągle jesteś niezdecydowana 
Leon proszę Cię 
Violu kocham Cię ,kocham Cię najbardziej na świecie ale mam dość twoich problemów sercowych 
Leon czekaj nie idź nigdzie 
Violetto mielimy wziąć ślub , mieliśmy być szczęśliwi a teraz co mamy tylko twoje niezdecydowanie 
Leon kocham Cię 
Twoje słowa już nic nie znaczą 
Leon 
Violetto przepraszam 
Ja , ja Cię przepraszam ty masz rację jestem niezdecydowana i myślę że   z zaręczynami popełniliśmy błąd skoro nie chcesz ze mną być a ja jestem niezdecydowana rozstańmy się chociaż na jakiś przemyślmy sprawę może się pomyliliśmy 
Masz rację 
Leon weź pierścionek 
nie , zatrzymaj go niech zawsze przypomina Ci o mnie , wiesz nawet dobrze że tak się stało 
Dlaczego nie kochasz mnie 
Kocham ale wyjeżdżam do Madrytu 
Po co 
Nigdy Ci nie mówiłem ale mam młodszego brata 
Co dlaczego mi nie powiedziałeś 
Nie wiem ale on jest ciężko chory i wyjeżdżamy do niego bo na razie mieszkał z babcią Violetto jeszcze dzisiaj wezmą swoje rzeczy i pojadę do moich rodziców a ty zostań tu masz wolną rękę 
Leon ale obiecaj że zawsze gdy spojrzysz w gwiazdy będziesz o mnie pamiętał 
Zawsze nieważne jak daleko zawsze będę o tobie pamiętał , a teraz wiem że muszę wybaczyć Ci te głupie kocham Cię do Diego za bardzo ja Cię kocham ale musimy się rozstać związek na odległość nie ma szans 
Leon ale proszę zostań jeszcze dzisiaj w naszym domu
Dla Ciebie wszystko kochanie 
Kocham Cię 

Gdy weszliśmy do salonu na stole leżała karteczka 
Słyszeliśmy wasza rozmowę więc już wszyscy poszliśmy do domów 
Tylko się nie roztajcie kochamy was miłej nocy  

sobota, 5 października 2013

Rozdział 18 - Ostanie kocham Cię cz.1

Violu proszę otwórz 
Nieeee
No proszę  , kochanie
Nie 
No weź
Leon 
No dobrze jak chcesz ja idę 
Gdzie 
Nie wiem 
Dobra wychodzę 
A wiedziałem 
Leon wziął mnie na ręce i zniósł do naszej sypialni nie wiem jak to się stało ale zrobiliśmy to 
Po skończeniu leżeliśmy nago wtuleni w siebie 
Kocham Cię wiesz 
Wiem 
Dobra koniec leniuchowania szykuj się 
Na co 
Idziemy po naszych znajomych 
Po co 
Zrobimy dzisiaj małą imprezkę 
Aaaaa imprezka pośpiesz się 



Po kilku godzinach starania byłam gotowa 
Pojechaliśmy do sklepu bo według Leona było za mało alkoholu

Leon latał po sklepie jak jakiś wariat nie mogę uwierzyć że mam  go teraz przy sobie że kilka godzin temu przeżyłam swój pierwszy raz i to jeszcze z osobą którą kocham 
W sklepie zaczepił mnie Diego nie wiem czemu ale coś mnie do niego ciągnie nie umiem się czasami przy nim opanować nie raz miałam momenty gdy uważałam że go kocham 
A teraz wiem że kocham tylko Leona chyba........
Violu , violuś -Leon od kilku minut mnie wołał i machał przed oczami 
Oj przepraszam zamyśliłam się 
No bardzo dużo chyba myślałaś bo wyszliśmy już se sklepu 
Przepraszam 
Dobra jedziemy 


Impreza 

Byli już wszyscy bawiliśmy się świetnie przerwał nam dzwonek do drzwi poszłąm otworzyć bo jedyna go słyszałam 
W drzwiach zobaczyłam Diego 
Co tu robisz 
Violetto kocham Cię 
Ja Ciebie też 
Violetta co ty powiedziałaś - powiedział Leon podchodzący do drzwi 

piątek, 4 października 2013

Rozdział 17 - Obiecywałaś

Tomas jesteś moim przyjacielem a po za tym zaręczyłam się z Leonem 
Dobrze przepraszam nie wiem dlaczego to powiedziałem zapędziłem się 
Rozumiem ale ja kocham Leona przepraszam muszę iść 


O Viola gdzie byłaś 
Rozmawiałam z Tomasem 
O czym 
Leon nie uwierzysz chciał ze mną chodzić 
Nie zgodziłaś się chyba 
No nie 
Dobra musimy lecieć po twoje ciuchy 
A po co 
Przecież mieszkasz już ze  mną 
A zapomniałam 
Tylko żebyś kiedyś nie zapomniała do czyjego łóżka wchodzisz 
Wiesz co jak mogłeś 
No żartowałem kochanie 
Ja też żartowałam chodź 



Wzięliśmy wszystkie moje ciuchy i pojechaliśmy do nowego domu 
Leon wniósł chyba z dwadzieścia torb 
Boże ile ty tego masz 
Leon nie narzekaj chyba nie chcesz żebym się brzydko ubierała 
No nie , nie chodź oprowadzę Cię 
Ślicznie tu 
A właśnie , właśnie pamiętasz co mi obiecywałaś 
Ja tobie , nie nic Ci nie obiecywałam 
Nie mogę Ci przypomnieć 
Nie musisz żadnej obietnicy Ci nie składałam 
Na pewno 
Tak -powiedziałam i zaczęłam uciekać po całym domu aż nareszcie wleciałam do łazienki zamykając ją na klucz  

czwartek, 3 października 2013

Rozdział 16 - Stara miłość nie rdzewieje

Violetto jeżeli chcesz możesz zamieszkać z Leonem tylko ma się tobą opiekować 
Będę 
Tylko często mnie odwiedzaj 
Będę 




Następny dzień 

Dziś idziemy do Studio bo Pablo musi nam coś powiedzieć 
Jestem już uszykowana więc ruszam 


W Studio 

Przed Studiem spotkałam Leona chwyciłam jego rękę i weszliśmy do Studia 
Pablo zawołał nas do auli 
Dzieciaki chcieliśmy wam ogłosić że Studio zostaje oficjalnie otwarte 

Po przemówieniu Pablo podeszłam do gróbki moich przyjaciół 
Hej - powiedziałam 
O Viola możemy porozmawiać -spytał Tomas 
Jasne  chodź do Sali Beto 
O co chodzi 
Violu bo ja nigdy nie przestałem Cię kochać 
Tomas ale 
Posłuchaj , Jeżeli nie chcesz zrozumiem nie chcę niszczyć tego co masz z Leonem kocham Cię nie wiem kiedy sobie to uświadomiłem ale to tak jakoś wyszło zerwałem z Ludmiłą 
Co Dlaczego 
Ona jest z Federico a ja po prostu kocham Ciebie 
Nic nie odpowiedziałam bo i tak nie wiedziałam co tylko go przytuliłam 

środa, 2 października 2013

Rozdział 15

Więc odpuścisz 
Jasne za taką propozycję muszę 
Wiec wracamy do sklepu 
Oczywiście 



Godzinę później 
Właśnie wracamy do domu najpierw zajeżdżamy do domu Leona znaczy już naszego nigdy tam nie byłam ale teraz się wszystko zmieni 
A później jedziemy do mojego taty na kolacje musimy powiedzieć mu o zaręczynach i wspólnym mieszkaniu strasznie się denerwuję 
co jeśli się nie zgodzi zabierze mnie od Leona 
Jestem pełna obaw dobra muszę wychodzić jesteśmy pod domem Leona znaczy naszym domem 
LEon on jest ogromny 
Nie jest wcale ogromny 

Leon pięknie tu 
No masz rację kładź torby i jedziemy to twojego taty 



W Domu Castillo 
Kolacja 

Tato bo ja i Leon musimy Ci coś powiedzieć
O co chodzi 
Bo Leon i ja no my - jesteśmy zaręczeni -dokończył Leon i chcemy razem zamieszkać mamy już dom od moich rodziców wystarczy pana zgoda 
Violetto ...................