SCM player skins

sobota, 19 października 2013

Rozdział 26 - Odchodzę

Powoli już zamykałam oczy i odpłynęłam 

Następny dzień 

Uszykowałam się rano i ruszyłam na spotkanie z Diego 
Nie wiem dlaczego ale strasznie mnie do niego ciągnie -myślałam 
Gdy byłam już w parku w oddali zobaczyłam Diego z kwiatami szybkim krokiem do niego podeszłam 
-Hej 
-Viola jesteś proszę 
-O śliczne 
-Violetto muszę powiedzieć Ci coś ważnego
-Ja też ale ty zacznij 
- Ok a więc chciałem Ci powiedzieć że cholernie mi się podobasz 
-Diego ja chciałam Ci powiedzieć to samo 
- NA prawdę 
ak a teraz skoro rozstałam się z Leonem możemy być razem -powiedziałam w sumie nie wiem co mi odwaliło przecież ja nie kocham Diego może tylko dlatego że tęsknie za Leonem 
-Chcesz tego
-Jasne że chcę kocham Cię -powiedziałam i przytuliłam Diego 

Kilka tygodni później 
Violetta 
Teraz jestem już w Francji razem z Diego może i nie kocham go tak jak Leona ale Diego jest dla mnie kimś ważnym , może i przed wyjazdem go nie kochałam ale widzę jak bardzo się stara 

Leon 

Jednak pomimo usilnych starań, które wkładał w to, aby wmówić sobie, że nic nie czuje do Violetty i że tak będzie lepiej dla nich obojga, nie mógł zrobić jednej rzeczy. Nie mógł oszukać własnego serca, a ono mówiło mu, że nikt oprócz niej nie może dać mu szczęścia


Dziś w Studio Antonio powiedział że Violetta z Diego wróciła nie mogłem w to uwierzyć co ona tu robi 
Wyszedłem z sali i udałem się na tor gdzie jeżdżę na motorach 
Lary nie było więc trochę pojeździłem a gdy już zeszedłem z motora zobaczyłem Violette
-Leon porozmawiaj ze mną 
-Nie ma po co
-Zrób to dla nas 
-Nie ma już żadnych nas! Czasami się zastanawiam, czy coś takiego jak ,,my"  w ogóle istniało! Zawsze był ktoś jeszcze, najpierw Tomas, teraz  Diego. Zawsze musiałem dzielić Twoje serce z kimś jeszcze. Zawsze musiałem o Ciebie walczyć, ale teraz już z tym koniec. Miałem już po dziurki w nosie tej bezustannej walki. Teraz znalazłem kogoś, kto w pełni mnie docenia, kogoś dla kogo jestem najważniejszy. Nie utrudniaj tego wszystkiego.
-Jak to z kim jesteś 
-Z Larą 
-O Leon -powiedziała LAra która właśnie do mnie podeszła - Co ona tu robi 
-Nie martw się kochanie Violetta właśnie wychodzi 


On poszedł na przód, wykonał następny krok, pozostawiając przeszłość za sobą. A ja wiedziałam  , że muszę  postąpić tak samo. Byłam świadoma, że jeśli tego nie zrobię , będę  cierpieć



4 komentarze :