SCM player skins

czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 48 - Bajka bez Happy'endu

-Niestety muszę wam coś powiedzieć -krzyknął Leon -Sprawdzałem pogodę nie będzie za ciekawie
-To co robimy -spytałam
-Zostaniemy w domu i tyle
-Dobra trudno i zrobić herbatę kto chce -spytałam na co wszyscy odpowiedzieli "Tak"
Po kilki minutach przyszłam do salonu i postawiłam na stół kilka kubków z gorącą herbatą
-Co robimy -spytałam
-Oglądamy horror -zaproponował Leon i wstał z kanapy
-Nie tak szybko kochany dziś ja wybieram film -powiedziałam i podeszłam do szafki w której Leon trzyma wszystkie filmy okazało się że ma tylko horrory
-Leon mógłbyś kupić w końcu coś innego
-CO to moja wina
-Nie wiesz Świętego Mikołaja -powiedziałam ironicznie -Oglądniemy horror znowu -usiadłam koło mojego męża i wtuliłam się w niego i zaczęłam oglądać


Następny dzień

Jako pierwszy obudził sie Verdas widząc że leży na kanapie a w niego wtulona śpi Violetta. Wyślizgując się z objęć ukochanej rozejrzał sie po pokoju zobaczył Naxi która przytulona spała na fotelu a na ziemi leżał Fede i Lu zastanawiał się gdzie Fran i jej mąż po chwili znalazł odpowiedź ponieważ młode małżeństwo zeszło ze schodów
-To tylko my jesteśmy tu mądrzy?-spytała Fran pokazując na grupkę przyjaciół która spała w salonie
-Najwidoczniej -powiedział jej mąż który zaśmiał się spoglądając na Fede i jego żone którzy spali oddaleni od siebie jakby się nie znali i  jeszcze zabierali sobie koc którym się przykryli a co jakiś czas blondynka biła Włocha po głowie a ten robił skwaszoną mine i zabrał jej koc i znowu to samo wyglądało to komicznie
-Leon chcesz kawe -spytał Marko
-Tak jasne -powiedziałem i poszedłem na góre wsiąść prysznic


Violetta
 Obudziłam się na kanapie rozejrzałam się dookoła nikogo nie było na stole leżała kartka a na niej pisało
   Pojechaliśmy na małe zakupy niedługo wrócimy śniadanie w kuchni
                                                                                                                   Leoś i inni :*
Uśmiecham się do siebie i wstałam
Weszłam do kuchni podeszłam do blatu na którym leżały gofry
Po skończonym śniadaniu poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam sie i zeszłam na dół a ich jeszcze nie było wiec poszłam na taras położyłam się na leżaku wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do rodziców Leona spytać jak tam Tini
Rozmowę przerwał mi dzwonek do drzwi gdy się rozłączyłam poszłam otworzyć zobaczyłam małą kopertę na której napisane było Violetta
Z ciekawością otworzyłam
 A widzisz mówiłem że nie odpuszczę.Mam dla Ciebie pewną wiadomość żeby udowodnić że twój Leonek nie  jest cudowny te zdjęcia robiłem jeszcze niedawno . Proszę bardzo 




                              



Jeżeli mało dowodów wiesz gdzie mnie szukać
                                                                                                     Twój kochany Diego <33


-Jak on mógł - zapłakana pobiegłam an góre wyciągam walizkę i bez zastanowienia zaczęłam sie pakować
Po kilku minutach byłam spakowana wyciągam kartkę i zaczęłam pisać
 Wiesz myślałam że jesteś inny że mnie nigdy nie skrzywdzisz a ty jesteś gorszy niż wszyscy inni.Nienawidzę Cię jak mogłeś jeszcze niedawno mówiłeś że ja jestem tą najgorszą a ty. Źle Ci ze mną było może chciałeś mnie tylko do seksu ? Mam nadzieje że ostatni raz się spotykamy jak to mówią " Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi " Najwidoczniej nie jesteśmy sobie przeznaczeni nasz związek był Bają bez happy'endu Nigdy mnie nie szukaj!

                                                                                                                        Violetta
Położyłam kartkę na łóżko a obok niej zdjęcia zadzwoniłam po taksówkę gdy wychodziłam do domu wszedł Leon a za nim nasi przyjaciele .Z daleka słyszałam krzyki ale teraz chciałam być sama
Zapłakana weszłam do taksówki i pojechałam do domu po Tini a później wyjeżdżam z BA. . . . . .


Leon
Zdziwiłem się zachowaniem Violi po co jej walizka o co chodzi
Poszedłem do sypialni  nie myliłem się leży tu kartka
Przeczytałem ją i załamany usiadłem na łóżku
-Cholera -krzyknąłem









*****
Beznadziejny ,  Beznadziejny , Beznadziejny , Beznadziejny
No nic długo czekaliście a ja wam takie tandetę daje
Niedawno pogodziłam Leonette i bum znowu kłótnia
Jaka ja zła dwa dni nie byłam w szkole a nic nie napisałam Hahhh
Do następnego
Buziaki :**

środa, 26 lutego 2014

LBA 2 Info o rozdziale :DDD

Zostałam nominowana przez Patrycje Castillo z bloga http://nuestrocamino-leonetta.blogspot.com/ 
Dziękuje :*

1.Ile masz lat?
13
2.Czy masz jakieś zwierzątko?
Tak psa :D
3.Ulubione postacie.
Z Violetty ? To Leon , Violu i Fede
4.Czytasz mojego bloga?
Nie miałam okazji ale poprawie to :**
5.Jakiej pary nienawidzisz?

6.Dlaczego prowadzisz bloga?
Czytałam kilka innych i w mojej głowie rodziło się dużo pomysłów i postanowiłam spróbować
7.Jaką piosenke z Violetty lubisz najbardziej??
Podemos <333 i Nuestro Camino a tak po za tym wszystkie lubię
8.Czy masz rodzeństwo?
Dwie siostry
9.Co chciałabyś zmienić w moim blogu?
Chyba nic jest świetny
10.Jaki powinien być wg cb najwierniejszy fan Violetty?
No nie wiem na pewno nie powinien przy znajomych udawać że jej nie lubi
11.Czy masz stronke o Violettcie na fb?
Nie mam 

Blogi które nominuje 
1.http://quiero-besarte-leonetta.blogspot.com/
2.http://leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com/
3.http://odnienawiscidomilosci-leonetta.blogspot.com/
4.http://leonettaq.blogspot.com/

Pytania
1.Za co lubisz Violette ?
2.Co chciałabyś w 3 sezonie ?
3.Ulubiona para ?
4.Jorge vs. Diego ?
5.Podoba Ci się mój blog ?
6.Jak zaczęła sie twoja historia z Violettą ?
7.Twoje marzenie ?
8.Czego nie znosisz w serialu ?
9.Co myślisz o zachowaniu Diego ?
10. Wybaczyłabyś  mu ?




Co do rozdziału to wena uciekła :((((
Nie wiem kiedy będzie może nie nadaje się do pisania
Dobra nie użalam się postaram się coś wyskrobać ale wątpię
Mam napisane kilka zdań ale sa beznadziejne
W ogóle jestem beznadziejna

środa, 19 lutego 2014

Rozdział 47 - Na drugi raz moglibyście byś troche ciszej?!

Violetta

Siedzimy właśnie przy szampanie i śpiewamy różne piosenki z czasów Studia jest bardzo miło jest już dawno po północy w sumie jestem już zmęczona najchętniej położyłabym się spać ale Leon mnie podpuścił i zgodziłam się na "romantyczną noc " w sumie to nie mam ochoty ale obiecałam mu sama nie wiem
-To co Violu idziemy -spytał mnie  Leon
-Tak chodźmy -odpowiedziałam i wstałam
-Ale tak szybko
-Jesteśmy zmęczeni -powiedział Leon
-Teraz tak to się mówi -zaśmiał się Maxi nic nie odpowiedzieliśmy tylko skierowaliśmy sie do domu
(Na czerwono jest treść +18 czytasz na własną odpowiedzialność)
Weszliśmy do sypialni i od progu drzwi zaczęliśmy się całować po chwili leżeliśmy na łóżku
pocałunki Leona przeniosły się na moją szyje co chwilę cicho pomrukiwałam
Zaczęłam odpinać mi kolszule on nie był mi dłużny i ściągał mi sukienkę zostałam w samej bieliźnie Leon złapał mnie za pośladki i mocno ścisnął między pocałunkami mówił
-Jesteś cudowna -znowu zaczął mnie całować zabrałam się za jego spodnie i szybkim ruchem ściągam mu je został w samych bokserkach a jego męskość była już gotowa do działania
-Szybciej kochanie -powiedziałam i zaczęłam szybciej oddychać 

 Leon 
 Ściągnąłem jej stanik i zacząłem pieścić jej delikatne idealne piersi Czułem nabrzmiałe z podniecenia sutki. Moje usta kierowały się niżej, szyja, piersi, brzuch. W międzyczasie ściągnąłem   koronkowe majtki które pasowały do stanika. Usta schodziły coraz niżej, aż do jej kobiecości. Pieściłem ją najlepiej jak tylko mogłem, poczuła jak lekko wsuwam palec wewnątrz jej świątyni jednocześnie zataczając językiem kółka wokół łechtaczki. Wiła się z podniecenia. Doprowadziłem ją do stanu od którego już nie było odwrotu. Usta znowu wędrowały po jej ciele, w górę. Poczuła jak zaciskam zęby na jej sutku jednocześnie wsuwając wilgotne już palce w jej miejsce rozkoszy. Nagle zacisnęła nogi wokół mnie tak że nie mogłem się ruszyć. Wiedziałem że jest blisko eksplozji, nie mogłem pozwolić żeby czekała dłużej. W końcu nastąpił wybuch, krzyk, wrzask i rozkosz na którą tak bardzo czekała. Byłem z siebie dumny, czułem się niezwyciężony.Znowu zaczęliśmy się całować a ona zaczęła masować nabrzmiałego przyjaciela który nie mógł doczekać się dotyku kobiecych rąk. Obróciła mnie tak że znowu leżała na mnie. Spojrzała mi w oczy, uśmiechnęła się i już wiedziałem ze zaraz poczuję jak wkłada go do ust, ssie i rusza w przód i w tył. Robiła to z dziecinną łatwością, wiedziała jak doprowadzić mnie do szału. Po chwili usiadła okrakiem i wsunąłem się w nią lekko starając się być ostrożnym. Zaczęliśmy się ostro pieprzyć. Moje ręce ciągle wędrowały, po jej piersiach, brzuchu, tyłku. Czułem że sprawia jej to przyjemność. Tylko tego chciałem, wynieść ją pod niebiosa, zakończyć jej męki i doprowadzić do drugiego orgazmu. Doszliśmy w tym samym momencie krzycząc i opadając z sił.Violetta  osunęła się na bok, wtuliła się we mnie i zasnęła nie mówiąc ani słowa.

Następny dzień 
 Violetta

Obudziłam się wtulona w Leona gdy pomyślałam o wczorajszej nocy na mojej twarzy zagościł uśmiech wstałam z łóżka i popędziłam do łazienki dobrze że jest ona w naszej sypialni 
Umyłam się i postanowiłam ubrać to wyszłam z łazienki i zobaczyłam LEona w bokserkach 
-Witaj kotku 
-Podobało się wczoraj -spytał -podchodząc i namiętnie całując 
-Bardzo -oddałam pocałunek -To co idziemy na dół 
-Jasne , poczekaj ubiore jakieś dresy 
Po chwili byliśmy na dole gdzie czekali na nas już wszyscy 
-O wstali 
-Hej -powiedziałam 
-Na drugi raz moglibyście troche ciszej?!- powiedział Maxi zasypiając na krześle 
-Ale o co wam chodzi -udałam że nic nie wiem 
-Nie udawajcie w całym domu było słychać miałem tam wejść ale widok was w tamtym momencie byłby przerażający -dodał Ponte i po chwili upad na ziemie i zasnął 
-No dobra to co dziś robimy -spytała Lu 
-Nie wiem może odpoczniemy 
-Nie wczoraj odpoczywaliśmy może byśmy pojechali do jakiegoś klubu słyszałam że niedaleko mają świetny klub 
-Możemy jechać a teraz pójdziemy zwiedzać miasto bo niedaleko jest główny plac - zaproponował Leon 
-Dobra świetny pomysł 
-idę się ubrać a wy obudźcie Maxiego -powiedział Leon i pobiegł na góre 
Czekaliśmy na niego z godzinkę ale było warto bo wyglądał nieziemsko przynajmniej ja tak sądzę.......









**********

Tsa krótki i jeszcze zboczony ale miałam odwiedzimy kolegi i przyjaciółki i postanowiłam że mój kolega będzie pisał te treści ale tylko wtedy gdy jest u mnie 
Buziaczki kochani 
Trzymajcie kciuki bo wena mnie już powoli opuszcza 

niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 46 - To dla mnie - Zawarowałaś to dla mnie głody jestem

~Następny dzień ~
 Violetta

 Obudziłam się w wyśmienitym humorze w końcu jedziemy nad jezioro
Obróciłam sie by poprzytulać się do Leona ale przywitałam się z pościelą . Spojrzałam na zegarek była 9 ;15
No nic trzeba wstawać - pomyślałam podniosłam się do pozycji siedzącej gdy drzwi od sypialni się otworzyły w nich ujrzałam Leona z tacką i pysznym śniadaniem i szklanką skoku
-To dla mnie ?- spytałam
-Zwariowałaś to dla mnie głodny jestem - odpowiedział i zaśmiał się posłałam mu groźne spojrzenie mówiące "Dawaj to bo Cię zabije"
-Żartowałem to dla Ciebie ja już jadłem - podał mi tace
-Wiesz że i tak kara Cię nie ominie
-Cholera po co się tak starałem
-No widzisz życie -powiedziałam popijając sok pomarańczowy
-Idę sie ogarnąć -oddałam mu tace i wstałam z łóżka
-Nawet mi nie podziękujesz
-Dziękuje kochanie -pocałowałam go -Idę

 Po wykonaniu porannych czynności postanowiłam że ubiorę to
 Była juz godzina 11 więc zaraz będzie trzeba wyjeżdżać napisałam do dziewczyn i zaledwie po dziesięciu minutach były razem z chłopakami
-Fran jednak jesteś -przywitałam się z przyjaciółką
-Tak postanowiłam z Marco że pojedziemy
--To świetnie - odpowiedziałam po czym poszłam na górę po walizki było ich z trzy bo połowe rzeczy włożyłam do Leona on jeszcze o tym nie wie ale to nic

Jesteśmy już w busie który prowadzi Maxi Natalia oczywiście siedzi obok , Marco i Fran za nimi a Ja Lu Leon i Fede siedzimy za nimi więc szykuje się długa podróż z Leonem i Fede
-Wiesz co Leon ostatnio dużo o tobie myślałem -zaczął Fede
-Fede wiesz lubie Cię ale nie aż tak bardzo -zaśmiał się mój mąż i dodał -Mam już żonę nie zapominaj -pokazał na mnie palcem i namiętnie pocałował
-Boże czy wy zawsze musicie się całować -powiedział i obrócił głowe w drugą stronę tak żeby  na nas nie patrzeć
-Tak musimy -powiedział mój mąz i znowu mnie pocałował
-Dobra Leon bo Fede jeszcze zwymiotuje -zaśmiała się Lu

Po godzinie jazdy byliśmy na miejscu ta godzina trwała jak pięć z tymi wariatami
Wyszliśmy z busa i ujrzeliśmy domek
 -Śliczny -odezwała się Hiszpanka
-Racja -powiedział Ponte
-To chodźmy do środka -pierwszy poszedł mój mąż w końcu miał klucze weszliśmy do środka a chłopaki nosili walizki
Weszłam do salonu a tam na kanapie siedziała Camila
-Cami -krzyknęłyśmy na raz
-Hej -podbiegła - do nas i mocno uściskała
-Co tu robisz -spytałam
-Któryś z chłopaków poprosił mnie o wrócenie z Madrytu i jestem na calutkie dwa tygodnie
-Jejku jak ja się ciesze -jeszcze raz mocną ją uściskałyśmy
-Podoba się niespodzianka - spytał Leon
-To ty to wszystko przygotowałeś -spytałam
-Tak
-Kocham Cię -rzuciłam mu się na szyje
-Ja Ciebie też ale wiesz że musisz mi podziękować
-No dobra odpuszczam Ci kare
-SUper koniec kary -krzyknął Fede
-A kto Ci tak powiedział tylko Leon ma koniec kary -zaśmiała się blondynka
-Dobra idziemy wybierać sypialnie ja z Violą bierzemy tą z balonem -krzyknął mój mąż i bez zastanowienia pobiegł na góre co nie było dobrym ruchem bo kilka razy się wywrócił ale biegł dalej
Doskonale wiedziałam że wybierze tą ponieważ gdy tylko kupiliśmy ten domek powiedział że tu będziemy spać

 * Wieczór *
 Leon

Siedzimy w ogrodzie i rozpalamy ognisko
-Aaaa parzy -krzyknął Ponte i podskoczył w góre co wyglądało komicznie
-Co tobie odbija
-Poparzyłem się
-Jak z dzieckiem


Violetta

Przygotowujemy jakieś przekąski i drinki co chwile słyszymy krzyki Maxiego
-Natalia , Maxi w domu jest taki sam -spytała Camila
-Gorszy ostatnio obudził mnie w środku nocy bo bał się iść do łazienki która jest w sypialni wystarczyło zrobić kilka kroków    -powiedziała Hiszpanka a my wybuchliśmy śmiechem
-Dobra chodźcie -wyszliśmy na podwórko i usiedliśmy na leżakach lecz po chwili poszliśmy usiąść koło ogniska bo chłopaki rozstawili pnie drzew wokół

piątek, 14 lutego 2014

One Shot Walentynkowy - Pięć lat , 489 dni, 45 min. i 15 s

 ~Violetta~
14.02. piękna data , piękny dzień
Walentynki :*
Leon powiedział że ma dla mnie niespodziankę jestem ciekawa co przygotował bo czasami umie zaskoczyć
 Leniwie przeciągałam się po łóżku i spojrzałam na zegarek była 11;36 więc mam trochę czasu ale zaczęłam szykować się już teraz bo w końcu  muszę wyglądać bosko
Zeszłam na dół na śniadanie zrobiłam sobie gofry usiadłam do stołu i po dłuższej chwili poszłam na góre
Weszłam na łazienki i wzięłam szybki prysznic włosy wysuszyłam i lekko pokręciłam wykonałam poranne czynności i wzięłam się za malowanie dziś postanowiłam zrobić nieco mocniejsze kreski ogólnie makijaż jest mocniejszy niż zwykle po skończeniu które zajęło mi jakąś godzinkę poszłam do pokoju po czym ubrałam się i spojrzałam na godzinę była 14;45
Leon ma przyjść o 18 więc zadzwonię do Fran

 ~Leon~
 Jestem taki zestresowany bo musi być idealne właśnie kończę stawianie włosów na żel  gotowe
Teraz tylko czekać na godzinę 18
-Dobra Verdas to twoja jedyna szansa -powiedziałem przyglądając się w lusterku czas wychodzić

~Violetta~
 Usłyszałam dzwonek do drzwi to na pewno Leon
Wiem że tak na prawdę nie ma tam mostu ale przymknijcie na to oko 
Otworzyłam nie myliłam się za drzwiami stał Leon z dwoma kieliszkami i winem
-Cześć kochanie
-Hej -pocałowałam go w policzek po czym wyszliśmy z domu wsiedliśmy do samochodu Leona i pojechaliśmy gdzieś tylko jeszcze nie wiem gdzie
-Jesteśmy -powiedział po czym wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi
Z tylnego siedzenia wyciągnął jakiś koszyk po czym poszliśmy na największy most w Buenos Ares z którego jest widok na piękne morze w oddali było widać zachód słońca i jak niebo robie się coraz ciemniejsze
Leon pościelił koc na końcu mostu gdzie jest najlepszy widok na morze i wokół porozrzucał poduszki żeby było nam wygodnie usiedliśmy obok siebie Leon nalał nam czerwonego wina z koszyka wyciągnął truskawki i inne owoce
 -Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.
Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept. 

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie . - Leon w tym czasie uklęknął na jedno kolano i wyciągnął z kieszeni czerwone pudełko 

-Uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie 
Zaskoczyłam się w sumie z Leonem  znamy się już bardzoo długo 
-Leon ja nie wiem co powiedzieć jestem wzruszona jeszcze nikt nie zrobił dla mnie takiego czegoś jesteś niesamowity i TAK -rzuciłam mu się na szyje a po chwili na palcu miałam cudowny pierścionek 
-Ile my się już znamy -spytałam
-Pięć lat , 489 dni , 45 min i 15 s - Leon spojrzał na zegarek i powiedział - 16 s , 17 s [...]
-strasznie mi zaimponował tym że dokładnie odliczał ile się znamy 
-Kocham Cię najmocniej na świecie 
-Ja Ciebie też - do ręki wzięliśmy kieliszki i wznieśliśmy tost za naszą miłość 
po czym złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku  







******
Beznadziejny ale chciałam coś dodać wiec macie
Miał wyjść inaczej ale niestety
Wizje miałam kompletnie inną ale cóż macie to..! :*
Buziaczki 

czwartek, 13 lutego 2014

Hejooo xd

Hejoo...Po co dałam ankietę
Bo chyba One Shota nie napisze dlaczego ? To proste kończą mi się fereie :(((
I smutam  spróbuje coś napisać ale nie obiecuje że pojawi się on jutro zaczynam już go pisać ale no niestety wena mnie opuściła :((
Kończę
Hahh...XDDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDXDD

One Shot -"Zapalcie iskrę wiary a nie zapalacie znicze."

-Bardzo Cię kocham wiesz -spytał już po raz setny Leon -Ciebie i naszą małą Lenke
-Tak wiem ja Ciebie też -odpowiedziałam
-Nawet gdy mnie tu nie będzie będę Cię kochał -pocałował mnie w czoło i to samo uczynił z naszą trzy letnią córką
-Leon czy ty masz cos na myśli zaczynam się niepokoić
-Wszystko w porządku po prostu bardzo was kocham i zawsze będę przy was nigdy was nie opuszczę będę się o was troszczył
-Też Was kocham
-Dobrze a nie obrazisz się gdy pójdę do chłopaków na mecz
-Nie miłej zabawy
-Ale na pewno -upewniał się
-Tak kochanie możesz iść -pocałowałam go i już po kilku minutach znikł za drzwiami a ja poszłam spać
 ~Następny dzień~
Obudziłam się cała w skowronkach ponieważ Leon obiecał że pójdziemy na romantyczną kolacje bo dziś nasz rocznica.
Wstałam z łóżka i popędziłam do łazienki.Leon pewnie śpi u któregoś z chłopaków więc mam czas na uszykowanie się.
Po jakiejś godzinie byłam ubrana bo postanowiłam że później ubiore to co przyszykowałam na kolacje
Usłyszałam dzwonek do drzwi
~ Co Leon kluczy zapomniał ~ pomyślałam i zaśmiałam się
Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Fede i Lu
-Violu musimy Ci coś powiedzieć -powiedziała moja przyjaciółka a za razem narzeczona mojego kuzyna
-Dobrze wejdźcie -gestem pokazałam na salon
-Chodzi o Leona -zaczął Włoch
-A pewnie się upił jak był u was na meczu ale nic się nie stało dziś mu wybacze -zaśmiałam się
-Nie to nie to -powiedziała blondynka i wyciągała białą kopertę w moją stronę -To Ci wszystko wyjaśni -dodała
Otworzyłam kopertę
       Teraz odchodzę wiem że nawet się nie pożegnaliśmy ale nie umiałem powiedzieć Ci w oczy że jestem poważnie chory że leże teraz w śpiączce z której mogę się nie wybudzić. Nie wiem czemu trafiło na mnie może nie było  już tu miejsca.Leże w szpitalnej sali czekający by odejść z tond.Mam tylko jedną prośbę ułóż sobie życie tak jak na nie zasługujesz .Obiecałem że nigdy was nie opuszczę ale tak najwidoczniej musi być .Zawsze będę przy tobie mimo tego że mnie nie widzisz będę trzymał kciuki za Ciebie i Lenke przez całe wasze życie bo mojego już nie ma
Kocham Cię 
Trzymaj się Violu 
Leon <3 
-To nie możliwe -wybuchłam płaczem 
-Violu będzie dobrze miejmy nadzieje że się wybudzi wszystko możliwe -pocieszała mnie blondynka a następnie mocno przytuliła 


~MUZYKA~
Te jesienne liście, które mówią, że coś się skończyło fotografia przemijania w szarym kadrze zatrzymana te jesienne liście co niedawno szeleściły tak radośnie by już nawet nie doczekać zimy teraz umierają ale tak widocznie ma być przecież wiosna po tych chłodach musi się pojawić upadamy żeby powstać "czasem przegrana to zwycięstwo" cierpi - życie wypada jej z rąk momentami myśli o tym żeby odejść stąd
Szpitalna sala co pamięta niejedną śmierć ona pochylona przytula się przy nim skulona chce mu tyle powiedzieć ale śpiączka od dwóch lat zabija nadzieje czeka przez te lata choć rodzina naciskała ułóż sobie życie z kimś, nie poradzisz sobie sama nie słuchała ich no bo kocha go nad życie zapalcie iskrę wiary a nie zapalacie znicze.Podpisałeś papier by być dawcą honorowym, że będziesz sam w potrzebie to nie przyszło Ci do głowy lekarze mówią: jego serce bić przestaje więc nagle ona stwierdza, że swe serce mu oddaje podpisała dokumenty, jest już dawcą
wsiadła na motor zaraz zginę, oddaje Ci część mnie opiekuj się naszą córką, ona teraz potrzebuje Cie!

~Leon~

Siedziałem teraz w parku na ławce na NASZEJ ławce obok mnie siedzi Lenka oboje spoglądamy w górę.
Spojrzałem na drzewo obok ławki podszedłem  do niego i lekko palcem przejechałem po napisie 
"LEONETTA na zawsze" 
-Tatusiu czy mama jest tu z nami 
Obróciłem sie i ujrzałem Violette która patrzała na nas z uśmiechem i po chwili znikła.Jeszcze raz spojrzałem w góre i powiedziałem 
-Tak kochanie mamusia zawsze będzie z nami 
"Kim jest dziewczyna o której jest ta historia


to mała dziewczynka w górę spogląda

to Twoja mama, która jak nikt wcześniej
z miłości oddała mi własne serce."

    

wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 45 - Po tym co powiedział Maxi...NIE





~ Leon ~
 Sprzątanie garażu zajęło nam jakieś dwie godziny ten garaż jest ogromny wcześniej tego nie zauważyłem.
-Wiecie co ja już więcej nie pije -powiedziałem wchodząc z garażu
-Ja też nigdy więcej - do Maxiego dołączył się też Fede
-Ta kara mnie wykończy
-Verdas nie narzekaj twoja Violetta jest jeszcze miła bo Lu do mnie zabije jak będziemy sam na sam
- Przecież one nigdy nam nie odpuszczą - powiedziałem załamany
- Chłopaki chodźcie bo obiad trzeba ugotować - zawołała nas Fran WTF co oan tu robi przecież była we Włoszech razem z Marco
-Fran -podbiegłem do przyjaciółki i mocną ją uściskałem
-Dobra wiem o waszej karze wiec dawajcie do kuchni
-Ty to umiesz zepsuć nam humor - krzyknął Ponte i wszedł do domu
-O jesteście - powiedziała Natalia
-Jesteśmy - odpowiedział jej mąż
-A może odpuścili byście nam tą kare obiecujemy że nie będziemy pić
-Pomyślimy
-Przez te dwa tygodnie oczywiście -dodał Maxi
-Po tym co powiedział Maxi.......NIE - powiedziała Natalia i poszła do sypialni mojej i Violu
- Maxi czyś ty zgłupiał - zacząłem wydzierać sie na przyjaciela
-Współczuje wam chłopaki -do rozmowy wtrącił się Marco
-A Marco nie zauważyłem Cię
- A może byście zabrali się za roboty co ?-spytała moja żona - Nie przeszkadzajcie sobie przyszłam po wodę

  ~Violetta~
-Dziewczyny  pomożecie mi się spakować na jutro -spytałam
-Jasne wyciągaj walizkę
-Ej nie wiem czy wytrzymam dwa tygodnie bez Fede -powiedziała Lu
-Ja też nie wiem - powiedziałam
-Ej dziewczyny nie możecie się tak łatwo podac musza pocierpieć -powiedziała Włoszka
-Fran łatwo Ci mówić ty masz Marco
-Przesadzacie
-A Fran jedziesz jutro z nami nad jezioro do domku mojego i Leona na dwa tygodnie
-Niestety nie mogę musze z Marco pozałatwiać kilak spraw wiec kiedy indziej
-Zawsze możesz do nas podjechać to nie jest daleko
-No zobaczymy
Do pokoju wszedł Leon
-Obiad gotowy
-Tak szybko
-Minęła godzina to ile mamy gotować

Zeszliśmy na dół i na stole w jadalni leżały talerze i szklanki w których był sok pomarańczowy
-Mam nadzieje że wam posmakuje - ucieszył się Maxi
Zajęliśmy miejsca i spróbowałyśmy dania które przygotowali chłopacy
-Fuu to jest obrzydliwe -wszystkie na  raz wyplułyśmy to z powrotem do talerza
-Dzięki za szczerość -powiedział Leon i sam spróbował dania -Fujjj macie racje to może zamówimy pizze
-Tak to będzie najlepsze rozwiązanie

  ~Wieczór~
 -Violu
-Tak kochanie ?-spytałam
-Jesteś na mnie zła
-Nie a dlaczego pytasz
-Bo dałaś mi kare a to takie dziecinne
-Bo zasłużyłeś ale wiem że starałeś się dziś ze sprzątaniem i obiadem więc -nie dał mi skończyć bo wbił się w moje usta oddałam pocałunek jego ręce przeniosły się na moje pośladki .Oderwałam się od Leona
-Gdzie te ręce nie powiedziałam że cofam kare tylko chciałam Cię pocałować .Dobranoc kochanie
Zostawiłam Leona ze zdziwioną miną w kuchni



*******


Mam nadzieje że rozdział może być
W ankiecie najwięcej głosów miał Jorge z czego sie cieszę
Więc proszę wykreślanka
To które zdjęcie odpada



sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 44 -Alkoholicy

 ~Leon~
 Jesteśmy teraz w klubie i pijemy już chyba z czwarte piwo może trochę przesadziliśmy ale w końcu raz się żyje
-Dobra chłopaki idziemy na parkiet -krzyknął Fede więc wstaliśmy od zajętego wcześniej stolika i poszliśmy na parkiet .

  ~Violetta~
  Umówiłam sie z dziewczynami pod galerią handlową i już po godzince byliśmy w środku ja oczywiście spóźniona bo musiałam małą wziąć ze sobą
Weszliśmy już do kilkunastu sklepów zmęczone zakupami wróciliśmy do domu  była już godzina 18;21 a chłopaków jeszcze nie było postanowiliśmy że dziewczyny będą spały u mnie bo chłopcu też na pewno tu taj wrócą
Usiedliśmy w kuchni popijając soki i mierzymy ciuchy które kupiliśmy dochodziła godzinna 22 a chłopaków nadal nie było więc postanowiliśmy że pójdziemy spać gdy już byliśmy na schodach drzwi od domu się otworzyły i w nich ujrzeliśmy  Leona ale bez chłopaków
-Leon gdzie Maxi i Fede -spytała Natalia
-Yy..nie wiem -zastanawiał się -A wiem poszli do domu -krzyknął i zaraz rzucił się na kanape już po kilku minutach słodko spał
-Dobra Viola mi idziemy i jutro zastanowimy się nad karą dla tych alkoholików - powiedziała Lu i po chwili znikły za drzwiami
Podeszłam na mojego męża i powiedziałam
-Słodkich snów ty mój alkoholiku - zaśmiałam się i poszłam na górę wzięłam prysznic i odpłynęłam do krain snów

 Następny dzień
   Wstałam około 9 od razu wstałam bo chciałam zobaczyć jak u Leona
Zeszłam na dół i szłam szlakiem pięknego zapachu po  naleśnikach (Jak to brzmi Haha..:D)
W kuchni zobaczyłam Leona
-Witaj kochanie -powiedział całując mnie
- Hej o której wróciłeś -spytałam ponieważ wiedziałam że i tak nie będzie pamiętał że byłam przy tym jak wrócił
-Bardzo wcześnie wiesz nawet nie piłem -powiedział i posłał mi promienny uśmiech
-Ty kłamczuchu wiesz że kara Cię nie ominie
-Tak wiem
-Idę się ubrać zaraz wracam -powiedziałam i poszłam do sypialni po długich zastanowieniach ubrałam to  i zeszłam na dół gdzie były dziewczyny i chłopaki całe szczęście wszyscy w komplecie
-To jaką dajemy im kare -spytała Nati
-Zero  współżycia przez najbliższe 2 tygodnie oraz sprzątanie gotowanie i jeszcze zmywanie i będziecie mieli okazje się wykazać bo jedziemy nad jezioro na caluteńkie dwa tygodnie -powiedziała blondynka i popatrzała na mnie i Natalie - Taka kara im starczy- spytała
- Tak powinna wystarczyć -powiedziałam a teraz ruszcie się bo trzeba posprzątać w garażu a i Leon zawieś małą do swoich rodziców bo jutro jedziemy nad jezioro  a my idziemy na taras -dodałam i wyszliśmy  na taras z którego  widać garaż więc będziemy mieli na nich oko

 ~Leon~
 -Nie no z tym współżyciem to przesadziły - powiedziałem wściekły
- No dobra dawajcie bo nas zabiją - powiedział Ponte i zaczęliśmy sprzątać

środa, 5 lutego 2014

Rozdział 43 - Co powiesz na romantyczny weekend ?


       ~Violetta~

   -Violetta mogę zadać Ci pytanie bo jak się nie dowiem to zwariuje  -spytał Leon gdy już wylądowaliśmy
-Jasne -odpowiedziałam
- Diego jest w łóżku lepszy niż ja -spojrzał na mnie i uniósł brwi
-Nie , tylko z tobą mi tak dobrze -odpowiedziałam i mocno przytuliłam się do Leona
-I takiej odpowiedzi oczekiwałem -uśmiechną się
-A co powiesz na romantyczny weekend w Hiszpanii -spytał
-Chętnie ale nie teraz bo musimy zająć się firmą i Tini -odpowiedziałam widziałam , że Leon posmutniał
-Ale obiecaj że w następny weekend gdzieś pojedziemy
-Obiecuje ale chodźmy już spać - powiedziałam
-No dobrze -pociągłam go w stronę samochodu którym tu przyjechał i ruszyliśmy do domu
Po niecałej godzinie byliśmy w domu wstąpiliśmy do moich rodziców po Martine ale spała wiec przyjedziemy po nią jutro z rana i zawieziemy do przedszkola a później prosto do firmy

Następny dzień
 Violetta

  Wstałam rano przytulona do mojego męża. Spojrzałam na jego rozczochrane włosy i uśmiechnęłam się pod nosem
-Jaki on jest słodki -powiedziałam na głos
-Wiem to ale dziękuje -powiedział i zaśmiał się pod nosem
-Idiota -powiedziałam wstając
-Skoro jestem idiotą to dlaczego ze mną jesteś -spytał podnosząc sie do pozycji siedzącej
-Bo jesteś moim idiotą i takiego Cie kocham -odpowiedziałam i wyszłam z sypialni musiałam sie uszykować Weszłam  do  łazienki i wzięłam szybki prysznic wysuszyłam włosy i lekko przeczesałam zrobiłam dość widoczny makijaż i wyszłam z łazienki. Postanowiłam że ubiorę to. Weszłam do pokoju Tini obudziłam ją i po jakiejś godzince  minutach byłyśmy pod przedszkolem . Wróciłam do domu i od razu weszłam do gabinetu mojego męża  siedział zapatrzony w papiery nawet mnie nie zobaczył więc podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach  
-O hej kochanie -powiedział i po chwili wbił się w moje usta
-Hej -powiedziałam po oderwaniu się
-A ty nie miałaś być w firmie -spytał
-Miałam  ale uświadomiłam sobie że będę bardzo tęsknić -znowu namiętnie go pocałowałam ale mam na niego ochotę najchętniej to zrobiła bym to tu i teraz
-Tak to może sobie coś porobimy co -zaczął całować mnie po szyi
-A co proponujesz? -spytałam chodź dobrze wiedziałam co ma na myśli
-A dobrze wiesz ale przykro mi nie mogę -Znowu zaczął przeglądać papiery
-Ale jak to -Uhh..jak on może mi to robić przecież wie że mam na niego ochotę jak nigdy
-Normalnie może wieczorkiem ale teraz nie mam czasu -powiedział i wstał z krzesła i poszedł do kuchni podążyłam za nim i usiadłam na blacie . Leon nalał sobie skoku i usiadł przy stole. Wstałam na proste nogi i specjalnie zaczęłam kręcić tyłkiem .Udałam że z rąk wypadło mi jabłuszko nachyliłam się tak że było widać mi tyłek .~No nic skoro nie chce to nie -pomyślałam~ i wyszłam z kuchni podążając na górę weszłam do sypialni i usiadłam na łóżku w drzwiach zobaczyłam Leona
-Wiesz to może skończymy to co zaczęliśmy -spytał podchodząc do łóżka
-Nie mam już ochoty wiesz - oczywiście że skłamałam ale nie powiem mu prawdy niech się postara chłopak
-Widzie że kłamiesz -powiedział podnosząc do góry brwi
-Nie kłamie nie mam już na Ciebie ochoty -znowu kłamie nie wiem czy długo to wytrzymam
-Dobra to ja idę -powiedział
-Ale gdzie
-Na piwo z Maxim i Fede skoro nie chcesz to idę
-Idź -powiedziałam nie mogłam dać mu tej satysfakcji więc pozwoliłam mu isć a sama zadzwonię do dziewczyn może umówimy się na jakieś zakupy ........