Violetta po słowach Leona zrozumiała ,ze z ich związku już nic nie będzie.Załamana wyszła z gabinetu i poszła do Damiana
-On mnie nie kocha
-Co się stało ?
-Chciałam mu wytłumaczyć , że to co się stało nie miało dla mnie znaczenia , ale mnie już noie kocha
-Violu daj mu czas , przecież dopiero się rozstaliście jeszcze nie wie co traci
-No nie wiem tęsknie za nim
-Daj mu czas
-Damian dziękuje jesteś cudowny , a co do Leona to muszę po prostu o nim zapomnieć -Leon akurat przechodził koło drzwi gabinetu Damiana i usłyszał co mówiła Castillo. Zrobiło mu się smuto i wrócił do swojego biura po chwili weszla do niego też Castillo
-Proszę -podała mu jakieś papiery
-Co to
-Moje wypowiedzenie -powiedziała i usiadło naprzeciwko Verdasa
-Dlaczego to robisz ?
-Wyjeżdżam a po za tym nie muszę Ci się tłumaczyć -spojrzała na niego i dodała -Damian da Ci swoje później
-Robisz to specjalnie
-Niby co
-Chcesz odejść bo nie chce z tobą być
-Nie bo ja akurat z tobą też
-Tak a co dziś mówiłaś
-Przeszło mi
-Nie kłam
-Nie kłamię po prostu mam lepszą ofertę razem z Damianem
-A wiesz wyjeżdżaj jeszcze dziś nie obchodzisz mnie
-Vice Versa
-A załamie Cię nie możesz wyjeżdżać z kraju jeszcze przez pół roku
-Tak , a dlaczego
-Nie pamiętasz co mówił twój adwokat jeśli wyjdziesz z więzienia nie możesz opuszczać kraju
-Policja wie gdzie jadę więc nie uda Ci się mnie tu zatrzymać
-Nawet nie próbuje
Violetta wstała z krzesła i zaczęla pakować swoje rzeczy do wielkiego kartonu. Verdas przyglądał się temu. Gdy dziewczyna wyszła Verdas uderzył z całej siły w biurko i krzyknął
-Cholera -
-Stało sie coś -do gabinetu weszła Lara
-Nie , a co ty tu robisz
-Przyszłam Cie odwiedzić i spytać czy może gdzieś razem wyjdziemy
-Lara przepraszam nie mam ochoty dzisiaj
-Dobra rozumiem paa - wściekła wyszła i trzasnęła drzwiami
Tydzień później
Verdas wyjątkowo wstał dziś bardzo wcześnie nie mógł spać z myślą , że jego ukochana wyjechała . Z Larą spotyka się tylko jak obojgu brakuje seksu . Tęskni za Violettą jak nigdy , próbował się z nią kontaktować lecz dziewczyna nie zamierzała odbierać telefonów od byłego kochanka. Tracił nadziej , że kiedyś znowu spotka dziewczynę. Z samego rana ruszył pobiegać robi to już od kilku dni. Ze słuchawkami na głowe biegnie nie myśląc o problemach i otaczającym go świecie.........
***********
Krótki ale nie mam w ogóle weny.
I no to tyle
Do następnego
cudowny, czekam na Leonette c:
OdpowiedzUsuńżyczę weny i czekam na next !
zapraszam do siebie C:
leonettamiamor.blogspot.ocm
super , czekam na nexta !
OdpowiedzUsuńCudoo :*** zapraszam do siebie-->http://disneychannelpolska123.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńoby leonetta była razem
OdpowiedzUsuńrozdział genialny
zapraszam do siebie http://leoniviolett.blogspot.com/
http://maybeloveleonetta.blogspot.com/ Zapraszam !!!
OdpowiedzUsuńPs: pzrepraszam za reklame ;)
Boski rozdizalek ;)
Super zapraszam do mnie ;) http://moja-historia-violetta-i-leon.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSłuchaj jak nie masz weny to mogę z tobą prowadzic bloga jak tylko chcesz jak coś pisz na jola_wojtowicz5@o2.pl
OdpowiedzUsuńCudo!!! <3 Najbardziej mi się spodobało jak krzyknął cholera i trzasnął o biurko bo to znaczy że żałuję. Czekam na next i pozdrawiam. Besos :*
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Powiem ci jedno. Tego bloga zaczęłam czytać niedawno, ale już się w nim zakochałam O.o Aż muszę cię do obserwacji dołączyć. Rozdział był boski <3 Bardzo mi się spodobało. Dawaj szybko następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: leonetta16.blogspot.com