Od dobrych kilku godzin Verdas siedzi w firmie. Muszę po prostu zapomnieć -powtarza w kółko
-Jak mogę zapomnieć o kobiecie mojego życia -krzyknął w końcu
-Kochanie mówisz o mnie
-Chciałabyś
-Nie denerwuj się kotku , chodźmy do domu pokaże Ci co potrawie w łóżku
-Jestem w pracy
-Oj , to zróbmy to tu - dziewczyna przybliżyła się po jego torsu i zaczęła wodzić po nim rękami
-Przestań -szatynka nie reagowała na słowa Leona i ręką zjeżdżała coraz niżej
-Nie będę się z tobą kochać rozumiesz -krzyknął i odepchnął Larę - do jego gabinetu właśnie wszedł Maxi i Fede
-Siema -powiedzieli na równo i spojrzeli na przyjaciela
Lara od razu wyszła
-Przeszkodziliśmy wam -spytał Włoch
-Nie , cieszę się , że przyszliście , bo nigdy by się nie odczepiła
-Aż tak źle
-Gorzej
-Czemu ?
-Nie umiem pokochać Lary , bo ..
-Tęsknisz za Violettą -dokończył Maxi
-Nie wiem co się ze mną dzieje
-Leon posłuchaj nie możesz się teraz poddać , musisz walczyć , odzyskaj ją
-Ale jak
-Nie wiem jedź do niej i błagaj o przebaczenie
-Jak skoro nie wiem gdzie mieszka
-Leon musisz działać
-Mam latać po każdym kraju , nigdy jej nie znajdę
-Leon
-Maxi to się nie uda zacznę życie bez Violetty albo sam albo z Larą
-Przecież ty nie kochasz tej małpy -powiedział Federico
-Fede wiem co ma robić ze swoim życiem , a teraz przepraszam ale muszę iść na ważne spotkanie -szatyn wyszedł z gabinetu .Załamany wszedł do sali gdzie miało odbyć się spotkanie
Na początku było bardzo miło puki Leon nie usłyszał tych słów
-"Panie Leonie musimy zrezygnować ze współpracy z Panem
-Co dlaczego ?-
-Dowiedzieliśmy się o kilku nieprzyjemnych rzeczach o Pana firmie i z ogromnym bólem serca musimy rozwiązać umowę z Panem.- szatyn zdziwił się ogromnie i spojrzał błagalnym wzrokiem na starszego mężczyznę
-Co się stało ?
-Przykro mi , ale tak będzie najlepiej nie możemy pozwolić sobie na zniszczenie dobrego imienia naszej firmy przez współprace z Panem , proszę tutaj są wszystkie papiery proszę je podpisać -mężczyzna podał Leonowi papiery i odszedł kilka kroków od szatyna.
Verdas wiedział , że nic nie zdziała i jednym wyjściem jest podpisanie papierów
~~~
Biała suknia , piękny welon i co najważniejsze mężczyzna , którego kochasz nad życie.
Młoda Castillo właśnie wyszła z salonu z sukniami ślubnymi.
Z uśmiechem na twarzy trzymała w ręku dużo torbę , w której znajdowała się przed chwilą wybrana suknia
-Kochanie jestem -krzyknęła od progu
-Kotku nareszcie
-Nie było mnie zaledwie pół godziny
-Czy ty myślisz ,że ja bez twoich oczek i cudownych usteczek wytrzymam pół godziny
-Oj ja też tęskniłam -pocałowała ukochanego i popędziła do sypialni gdzie jeszcze raz obejrzała swoją suknie
-W końcu jestem szczęśliwa -szepnęła i schowała sukienkę
Zeszła do narzeczonego i znowu bardzo namiętnie pocałowała
-I pomyśleć , że za już za dwa tygodnie będziesz tylko moja -powiedział i uśmiechnął się do ukochanej
-I pomyśleć ,że będę nosiła nazwisko człowieka , którego tak bardzo kocham -oboje się zaśmiali
-Jestem taki szczęśliwy wiesz ?
-Też jestem szczęśliwa , a co powiesz na sens filmowy dziś wieczorem
-No nie wiem mam inny pomysł -zaczął całować Castillo po szyi
-Tak , a jaki
-No chodź do sypialni pokaże Ci
-Ale obiecaj , że bardzo dokładnie
-Pokaże Ci wszystko co wiem i opisze ze szczegółami
-Tylko tyle
-Dodam coś od siebie i wypróbujemy coś zupełnie nowego
-No może
-Nie pożałujesz będę tylko twój -całował ją po szyi a ta tylko cicho pojękiwała
-Jeszcze twój jeden ruch i się skuszę -Nie odpowiedział tylko zaniósł do sypialni gdzie sami wiecie co się stało
************
A taka wredna jaa..xd
I bardzo głupia bo nie pisałam już od dobrego tygodnia i jeszcze take gówno wam daje
Nie bijcie za ślub Violetty i Damiana , zdradzę wam coś on dojdzie do skutku .pp
A teraz trzeba brać się za następny ;d
Zajmuję <3 boski ale ja chce Leonette!!! ;c
OdpowiedzUsuńPo co piszesz "Zajmuję"?.. -.-
UsuńBo tak się pisze żeby zająć i być pierwszą ? Wpieprzasz się w paradę Anonimku -_- A co do rozdziału wiem że stary ale jary <3
UsuńGenialny rozdział
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się next :)
zapraszam do siebie http://leoniviolett.blogspot.com/