SCM player skins

sobota, 12 lipca 2014

One Shot o przyjaźni i miłości"

 

  Ona- Nikt ważny , zwykła przeciętna 13-latka...Pełna marzeń.
Violetta była spokojną dziewczyną , nie lubiła wdawać się w jakieś kłótnie..Niby miała dużo przyjaciół kilka najlepszych , no właśnie "Niby" za każdym razem dokuczali jej Ci "Najlepsi Przyjaciele " Zawsze znaleźli powód by tak zwanie jej do kopać...Castillo mimo krzywd , które wyrządzili jej "przyjaciele" zawsze wybaczała im , po prostu bała się samotności , była bardzo wstydliwa i bała się tego , że jak im odmówi będzie sama...Mimo tego jacy są jej przyjaciele spędziła z nimi kilka pięknych wspomnień..
Młoda Castillo od dawna podkochiwała się w pewnym chłopaku , a jej znajomi uważali ich za parę idealną..Ta jednak nigdy się do tego nie przyznała..Każdy miał z nim lepszy kontakt niż ona bardzo rzadko dochodziło do rozmowy tej dwójki..Ta jednak miała nadzieje , że pewnego dni podejdzie do niej i mocno  przytuli...


On-Chyba najbardziej lubiany chłopak z jej klasy..Pół dziewczyn dłużyło się w nim żadna się do tego nie przyznała , ale miały z nim bardzo dobry kontakt...Verdas był lubiany każdą przerwę spędzał z dziewczynami  , które mogły być jego..Violetta zaś była ostatnią , z którą mógłby być..


Przyszedł kolejny rok szkolny - szósta klasa , a Castillo kolejny rok zakochana w Verdasie..
Początek roku szkolnego coś ważnego w tym roku Castillo zamierzała zrobić coś ze swoją nieśmiałością , ale jak zawsze odpuszczała mówiąc , że ma czas...W tym roku ich klasa była bardziej żyta ze sobą jak nikt inny ostatni rok razem -każdy z nich musiał się z tą myślą pogodzić...Castillo przeżyła kolejną kłótnie z "przyjaciółmi " miała dość , za każdym razem zostawała sama nie chciała już tak żyć
-Wole być sama -powiedziała i postanowiła się tego trzymać..No , ale złamała obietnica wystarczyło , że coś do niej powiedzą ta od razu im wybaczała..Castillo taka była..

Zbliżał się koniec roku , łzy w oczach i co najważniejsze Bal szóstoklasisty coś ważnego zwłaszcza dla Castillo która coraz bardziej zbliżała się do Ludmiły i Natali bo nigdy nie była z nimi związana..
Violetta marzyła , że gdy spotka tam Leona zgasną światła i oboje uśmiechnął się do siebie i zatańczą na środku sali..Tak to tylko marzenia..-pomyślała
Spojrzała na niego z myślą , że podejdzie i poprosi do tańca..
Mijały kolejne godziny  na balu , a ta nie tańczyła jeszcze tylko z nim..Myśląc , że wstydzi się ją poprosić , założyła się z koleżanką tak dla motywacji , że go poprosi do tańca....Zrobiła to - zatańczyła z szatynem i pełna radości wróciła do Ludmiły wygrałam , wygrałam -krzyczała jej do ucha

Bal skończony Castillo wróciła do domu i pełna radości weszła na fb...Pisząc z koleżanką padło pytanie "Podoba Ci się c'nie ? " Violetta nie chciała znowu ukrywać tego , a wiedziała , że może zaufać blondynce.. odpowiedziała zgodnie z prawdą..
-Tak podoba mi się -Ta zatem obiecała , że nikomu  nie powie , tak zrobiła
Castillo dziś opuściła szkołę i powodu niby zaspania nie dotarła do szkoły..
Po powrocie jej przyjaciół dowiedziała się kilku  ,a nieprzyjemnych sprawach  , a  dokładniej jej "Niby przyjaciółki " przekazały jej zdanie wypowiedziane przez Verdasa
-Nie mogłem z nią tańczyć , bo trzęsły się jej ręce -Violetta po usłyszeniu tego zalała się łzami , wiedząc jaki jest szatyn nie mogła wybić go sobie z głowy..Za każdym razem próbowała w jakiś sposób się do niego zbliżyć..Załamana opisała wszystko koleżance wiedziała , że Ludmiła nikomu nie powie ,po prostu mogła jej zaufać..Ludmiła zawsze rozumiała Violette i chciała jej pomóc w jakikolwiek sposób.Spytała w końcu Leona czy lubi Castillo
-Jako koleżankę ? tak lubię ją -odpowiedział a Ludmiła od razu poleciała pocieszać swoją przyjaciółkę

Koniec roku..coś najgorszego dla tej klasy..Wszyscy cieszą się początkiem wakacji , a oni ? oni nie..
Byli jak rodzina , cieszyli się każdym wspomnieniem i na każde z nich uśmiechali się pod nosem..
W tym dniu wydarzyło się coś magicznego dla Castillo..pierwszy raz od dłuższego czasu całą godzinę apelową przegadała z Leonem , było dla niej to coś ważnego , bo dla innych to normalka , ale Castillo czuła się wyjątkowo...
Spotykanie w klasie i pożegnanie z wychowawcą..Castillo słysząc słowa płynące z ust nauczycielki popłakała się jako pierwsza.Ostatnie zdjęcie klasowe z zapłakanymi twarzami..Ostatni przytulas i właśnie na to Castillo czekała pierwszy raz go przytuliła , tak na pożegnanie..

Następnego Dnia..Violetta była umówiona z Ludmiłą na Dni BA..Kolejne przykre dla Castillo zdarzenie
Jej byli już przyjaciele kolejny raz wypieli na nią dupę...Ale Castillo tego dnie nie spędziła smutając.. spędziła go z przyjaciółmi , najlepszymi przyjaciółmi , a dokładniej -Ludmiła , Natalią , Leonem <3
Dla niej było to coś wyjątkowego bo z każdą minutą zbliżała sie z Leonem i teraz mimo , że nie są razem Castillo jest szczęśliwa..Ma najlepszych , prawdziwych przyjaciół..Ma jeszcze nadzieje , że w niedalekiej przyszłości będzie szczęśliwa przy boku Verdasa , ale teraz starczy jej tyle....




***********
Od razu mówię -Historia z życia wzięta
Mojego ?- nie powiem wam..xd
Nie opisywałam wszystkiego więc nie wyszło to zbyt długie..Nie ma dialogów ? -No nie..xdd
Nie chciałam wypisywać tych wszystkich rozmów..
Czy mi się podoba ? Raczej tak , jak dla mnie może być....
Do następnego :)

2 komentarze :

  1. świetne! <3
    aż wywołało moje wspomnienia :c słodko :*
    pomyśleć, że za rok przeżyje to samo, masakra! :D
    masz talent ;*
    pozdrawiam i lovki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny masz racje że z życia wzięte bo to samo przeżywam masz talent świetnie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń