Od kilku dni źle się czuję. Ciągle mnie mdli, chce mi się spać, bolą mnie piersi, a co najgorsze, nie dostałam okresu. Jestem w ciąży - pomyślałam. Nie, tylko nie to! Cieszę się i płakać mi się chce. Jestem w ciąży. Sprawdziłam. Zrobiłam dwa testy. Oba pokazały to samo, dwie kreski. Nieubłagane dwie kreski. Inna dziewczyna pewnie skakałaby z radości i dzwoniła już do wszystkich znajomych, ale nie ja. Czy ja jestem jakaś wyrodna? Czy ja się na matkę nie nadaję? Czy ja się muszę cieszyć z ciąży? Sama zresztą nie wiem, czy się cieszyć czy nie. Z jednej strony przecież chciałam mieć dwójkę .Nie myślałam jednak, że teraz. Może później, ale kiedy? Teraz już wiem, za 9 miesięcy. Chyba nie jestem na to gotowa. Mdliło mnie okropnie. Jak tylko poczułam zapach proszku do prania, albo pasty do zębów to wiadomo co się działo. Nudności męczyły mnie 4 miesiące. Jestem ledwie żywa.
Zostaję w domu, będę pieluszki zmieniać, robić zupki, biegać po lekarzach, prać, sprzątać, prasować, gotować. Żeby mi tylko czasu na wszystko starczyło. Już sobie to wyobrażam. Kolejne nieprzespane noce. Choroby. Szukanie lekarzy. Kolki. Płacz. Przecieranie zupek, robienie soczków. Na samą myśl mam dość. Boję się, czy dam radę. Czy wytrzymam? Czy sobie poradzę? Czy się nic nie będzie działo? Najbardziej żal mi tych kolejnych lat, które upłyną. Minimum trzy lata posiedzę sobie w domu, bo dziecka nie mam z kim zostawić. . Domowe więzienie murowane. Oczywiście zakładając, że dziecko będzie zdrowe i nic niespodziewanego się nie zdarzy. Obudzę się za trzy lata. Wiem, że to głupie, ale takie mam uczucia nie wiem czy się cieszyć Chcąc nie chcąc, podzieliłam się wiadomością z Leonem . On, w przeciwieństwie do mnie, miał rozanieloną minę. Od razu zaczął mi mówić, jak to będzie świetnie z maleństwem na świecie, jaką będę dobrą mamusią, a on troskliwym ojcem. Nie słuchałam go, bo nagle coś mnie tknęło i pobiegłam do sypialni.Nie wiem dlaczego ale nie jestem gotowa na dziecko
-Violuś -Leon wszedł do sypialni -Ty na prawdę nie chcesz tego dziecka
-Leon ja sobie nie poradzę
-Violu jesteś wspaniałą kobietą dasz sobie radę przecież Ci pomogę mamy tylu przyjaciół damy radę
-Jesteśmy jeszcze tacy młodzi i nie wiem
-Uwierz damy radę
-Nie wiem
-JA wiem , wiem że damy sobie świetnie radę więc teraz się uśmiechnij i pomyśl że już niedługo będziesz trzymała takiego szkraba na rękach
-Leon kocham Cię
-To znaczy że się uśmiechniesz
-Tak a teraz mnie pocałuj -Leon wspominałeś o małżeństw
-Tak wspomniałem
-Więc
-Więc na razie nic nie planuje
-Co
-Violu poczekajmy na naszego synka
-Z kąt wiesz że to będzie synek
-Przeczucie
-To będzie dziewczynka
-Oj tam będziemy mieli dwójkę
-Może kiedyś
Dobra krótki ale nie miałam dalej pomysłu
środa, 30 października 2013
sobota, 26 października 2013
Hej
Dobra nie zawieszę
Zrobię to dla tych dwóch osób
Dziękuje wam
Nie wiem kiedy dodam rozdział
Tylko nie opuszczajcie mnie
Zrobię to dla tych dwóch osób
Dziękuje wam
Nie wiem kiedy dodam rozdział
Tylko nie opuszczajcie mnie
Zawieszam
Uuuu..ciężko mi to powiedzieć ale muszę , muszę odejść po prostu nie ma potrzeby abym nadal pisała opowiadania
Jest mi przykro ale w sumie nie mam co stracić chyba że liczy sie czas w który władowałam żeby miec tego bloga Przecież i tak mnie nikt nie czyta chyba że jedna osoba i nie ma potrzeby żebym pisała dalej szkoda moich nerwów bo tak bardzo chciałam mieć bloga myślałam.że dojdę daleko ale spadłam i już się nie podniosę
Nie wiem za ile tu wróce może kilka dni , tygodni , może już nigdy
Wiem tylko że Dziękuje za to że chociaż te dwie trzy osoby czytały
Tu nie chodzi o to że szkoła i nie mam czasu chodzi o to że mnie to już wszystko przerosło
gdy wchodzę na inne blogi widzę że mają miliony komentarzy że mają miliony wyświetleń
A ja jak jakaś idiotka staram się żeby każdy to chociaż raz przeczytał a po co , marnuje sobie czas pisaniem tylko dla jednej osoby .
Dziękuje za wszystko <3
Wiem że jeszcze kiedyś tu wrócę a może jeszcze jutro ale nie wiem czy ma to sens
Jest mi przykro ale w sumie nie mam co stracić chyba że liczy sie czas w który władowałam żeby miec tego bloga Przecież i tak mnie nikt nie czyta chyba że jedna osoba i nie ma potrzeby żebym pisała dalej szkoda moich nerwów bo tak bardzo chciałam mieć bloga myślałam.że dojdę daleko ale spadłam i już się nie podniosę
Nie wiem za ile tu wróce może kilka dni , tygodni , może już nigdy
Wiem tylko że Dziękuje za to że chociaż te dwie trzy osoby czytały
Tu nie chodzi o to że szkoła i nie mam czasu chodzi o to że mnie to już wszystko przerosło
gdy wchodzę na inne blogi widzę że mają miliony komentarzy że mają miliony wyświetleń
A ja jak jakaś idiotka staram się żeby każdy to chociaż raz przeczytał a po co , marnuje sobie czas pisaniem tylko dla jednej osoby .
Dziękuje za wszystko <3
Wiem że jeszcze kiedyś tu wrócę a może jeszcze jutro ale nie wiem czy ma to sens
piątek, 25 października 2013
środa, 23 października 2013
Rozdział- 28 - Leon
Leon
Gdy się obudziłem Violetta patrzała na mnie swoimi pięknymi oczami i bardzo namiętnie pocałował. Violetta wstała i powiedziała idę się ogarnąć ty lepiej też to zrób przecież jedziemy pod namioty
-Co jak to już dzisiaj
-No tak a ja muszę jeszcze pogadać z Lu
-Czemu
-Bo nie chce się z nią kłócić
-NO dobra
-Ubiorę się i lecę bo nie zdążę się spakować
-Leć
W domu Lu
Siedziałam w pokoju i myślałam o Violettcie bardzo mo jej brakuje moze powinnam do niej pójść
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi to była Violetta
-Lu błagam pogódźmy się
-Violu tęsknie za tobą
-Ja tez
-Czyli zgoda
-Zgoda
-Super teraz lecę się spakować
-Na co
-Przecież jedzemy po namioty
-A właśnie dziękuje
-A ty i Tomas jak
-Tomas wyjechał
-Co
-Ja jestem z Fede
-Szczęścia
-Dziękuje lec juz
-Lece
-Pa
Kilka godzin później
Jesteśmy w drodze do naszego domku zdecydowaliśmy że lepiej mieszkać w nim niż w namiotach wiec w ostatniej chwili go wynajęliśmy
2 godziny później
Violetta i Leon
Rozpakowywałam się właśnie i do pokoju wszedł Leon
HEj kotku
-Leon jesteś
-No jestem -powiedział i namiętnie pocałował a po chwili rzucił na łóżko
-Zamknij przynajmniej drzwi -Leon szybko zamknął drzwi na klucz i mocno przytulił do siebie
Chłopak dotknął jej krocza a czując przez bieliznę że dziewczyna jest mokra, nie mógł opanować podniecenia. Zgrabnym ruchem zdjął z niej majtki, a z siebie bokserki, w których było już ciasno. Powoli wszedł w nią Violetta jęknęła cicho, co jeszcze bardziej podnieciło Leona Zaczął poruszać się coraz szybciej i mocniej… krzyki i jęki dziewczyny niosły sie po całym pokoju .Leon więc nie czekając jeszcze mocniej się w nią wpił , Violetta znowu krzyczała ale nie z bólu i cierpienia tylko z rozkoszy jaką dawał jej Leon
Szybciej, skarbie! - ciągle powtarzała
Gdy on ciągle powtarzał swoje ruchy aż z zmęczenia zasnęli
Gdy się obudziłem Violetta patrzała na mnie swoimi pięknymi oczami i bardzo namiętnie pocałował. Violetta wstała i powiedziała idę się ogarnąć ty lepiej też to zrób przecież jedziemy pod namioty
-Co jak to już dzisiaj
-No tak a ja muszę jeszcze pogadać z Lu
-Czemu
-Bo nie chce się z nią kłócić
-NO dobra
-Ubiorę się i lecę bo nie zdążę się spakować
-Leć
W domu Lu
Siedziałam w pokoju i myślałam o Violettcie bardzo mo jej brakuje moze powinnam do niej pójść
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi to była Violetta
-Lu błagam pogódźmy się
-Violu tęsknie za tobą
-Ja tez
-Czyli zgoda
-Zgoda
-Super teraz lecę się spakować
-Na co
-Przecież jedzemy po namioty
-A właśnie dziękuje
-A ty i Tomas jak
-Tomas wyjechał
-Co
-Ja jestem z Fede
-Szczęścia
-Dziękuje lec juz
-Lece
-Pa
Kilka godzin później
Jesteśmy w drodze do naszego domku zdecydowaliśmy że lepiej mieszkać w nim niż w namiotach wiec w ostatniej chwili go wynajęliśmy
2 godziny później
Violetta i Leon
Rozpakowywałam się właśnie i do pokoju wszedł Leon
HEj kotku
-Leon jesteś
-No jestem -powiedział i namiętnie pocałował a po chwili rzucił na łóżko
-Zamknij przynajmniej drzwi -Leon szybko zamknął drzwi na klucz i mocno przytulił do siebie
Chłopak dotknął jej krocza a czując przez bieliznę że dziewczyna jest mokra, nie mógł opanować podniecenia. Zgrabnym ruchem zdjął z niej majtki, a z siebie bokserki, w których było już ciasno. Powoli wszedł w nią Violetta jęknęła cicho, co jeszcze bardziej podnieciło Leona Zaczął poruszać się coraz szybciej i mocniej… krzyki i jęki dziewczyny niosły sie po całym pokoju .Leon więc nie czekając jeszcze mocniej się w nią wpił , Violetta znowu krzyczała ale nie z bólu i cierpienia tylko z rozkoszy jaką dawał jej Leon
Szybciej, skarbie! - ciągle powtarzała
Gdy on ciągle powtarzał swoje ruchy aż z zmęczenia zasnęli
Rozdział- 28 - Leon
Leon
Gdy się obudziłem Violetta patrzała na mnie swoimi pięknymi oczami i bardzo namiętnie pocałował. Violetta wstała i powiedziała idę się ogarnąć ty lepiej też to zrób przecież jedziemy pod namioty
-Co jak to już dzisiaj
-No tak a ja muszę jeszcze pogadać z Lu
-Czemu
-Bo nie chce się z nią kłócić
-NO dobra
-Ubiorę się i lecę bo nie zdążę się spakować
-Leć
W domu Lu
Siedziałam w pokoju i myślałam o Violettcie bardzo mo jej brakuje moze powinnam do niej pójść
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi to była Violetta
-Lu błagam pogódźmy się
-Violu tęsknie za tobą
-Ja tez
-Czyli zgoda
-Zgoda
-Super teraz lecę się spakować
-Na co
-Przecież jedzemy po namioty
-A właśnie dziękuje
-A ty i Tomas jak
-Tomas wyjechał
-Co
-Ja jestem z Fede
-Szczęścia
-Dziękuje lec juz
-Lece
-Pa
Kilka godzin później
Jesteśmy w drodze do naszego domku zdecydowaliśmy że lepiej mieszkać w nim niż w namiotach wiec w ostatniej chwili go wynajęliśmy
2 godziny później
Violetta i Leon
Rozpakowywałam się właśnie i do pokoju wszedł Leon
HEj kotku
-Leon jesteś
-No jestem -powiedział i namiętnie pocałował a po chwili rzucił na łóżko
-Zamknij przynajmniej drzwi -Leon szybko zamknął drzwi na klucz i mocno przytulił do siebie
Chłopak dotknął jej krocza a czując przez bieliznę że dziewczyna jest mokra, nie mógł opanować podniecenia. Zgrabnym ruchem zdjął z niej majtki, a z siebie bokserki, w których było już ciasno. Powoli wszedł w nią Violetta jęknęła cicho, co jeszcze bardziej podnieciło Leona Zaczął poruszać się coraz szybciej i mocniej… krzyki i jęki dziewczyny niosły sie po całym pokoju .Leon więc nie czekając jeszcze mocniej się w nią wpił , Violetta znowu krzyczała ale nie z bólu i cierpienia tylko z rozkoszy jaką dawał jej Leon
Szybciej, skarbie! - ciągle powtarzała
Gdy on ciągle powtarzał swoje ruchy aż z zmęczenia zasnęli
Gdy się obudziłem Violetta patrzała na mnie swoimi pięknymi oczami i bardzo namiętnie pocałował. Violetta wstała i powiedziała idę się ogarnąć ty lepiej też to zrób przecież jedziemy pod namioty
-Co jak to już dzisiaj
-No tak a ja muszę jeszcze pogadać z Lu
-Czemu
-Bo nie chce się z nią kłócić
-NO dobra
-Ubiorę się i lecę bo nie zdążę się spakować
-Leć
W domu Lu
Siedziałam w pokoju i myślałam o Violettcie bardzo mo jej brakuje moze powinnam do niej pójść
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi to była Violetta
-Lu błagam pogódźmy się
-Violu tęsknie za tobą
-Ja tez
-Czyli zgoda
-Zgoda
-Super teraz lecę się spakować
-Na co
-Przecież jedzemy po namioty
-A właśnie dziękuje
-A ty i Tomas jak
-Tomas wyjechał
-Co
-Ja jestem z Fede
-Szczęścia
-Dziękuje lec juz
-Lece
-Pa
Kilka godzin później
Jesteśmy w drodze do naszego domku zdecydowaliśmy że lepiej mieszkać w nim niż w namiotach wiec w ostatniej chwili go wynajęliśmy
2 godziny później
Violetta i Leon
Rozpakowywałam się właśnie i do pokoju wszedł Leon
HEj kotku
-Leon jesteś
-No jestem -powiedział i namiętnie pocałował a po chwili rzucił na łóżko
-Zamknij przynajmniej drzwi -Leon szybko zamknął drzwi na klucz i mocno przytulił do siebie
Chłopak dotknął jej krocza a czując przez bieliznę że dziewczyna jest mokra, nie mógł opanować podniecenia. Zgrabnym ruchem zdjął z niej majtki, a z siebie bokserki, w których było już ciasno. Powoli wszedł w nią Violetta jęknęła cicho, co jeszcze bardziej podnieciło Leona Zaczął poruszać się coraz szybciej i mocniej… krzyki i jęki dziewczyny niosły sie po całym pokoju .Leon więc nie czekając jeszcze mocniej się w nią wpił , Violetta znowu krzyczała ale nie z bólu i cierpienia tylko z rozkoszy jaką dawał jej Leon
Szybciej, skarbie! - ciągle powtarzała
Gdy on ciągle powtarzał swoje ruchy aż z zmęczenia zasnęli
poniedziałek, 21 października 2013
Sorry
Chciałam was przeprosić za to że was zupełnie dzisiaj olałam ale nie miałam czasu na jaki kolwiek post a co dopiero rozdział
Najgorsze to że dziś leciała Violetta a ja mam zepsuty telewizor rozumiecie nie oglądałam go i jestem strasznie zdołowana :( :(
A na baje.pl jeszcze nie ma i nie wiem czy oglądnę jest mi smutno :(
Najgorsze to że dziś leciała Violetta a ja mam zepsuty telewizor rozumiecie nie oglądałam go i jestem strasznie zdołowana :( :(
A na baje.pl jeszcze nie ma i nie wiem czy oglądnę jest mi smutno :(
niedziela, 20 października 2013
Rozdział 27 - Nareszcie
Ale ja nie umiałam zapomnieć o Leonie więc wybłagałam go o spotkanie na całe szczęście zgodził się
Następny dzień
Dzisiaj jest strasznie pochmurno na dworze pada deszcz ale najważniejsze że za dwie godziny jestem umówiona z Leonem własnie się szykuje ubiorę się w to wzięłam parasolkę ponieważ padał deszcz i wyszłam w oddali zobaczyłam Leona
szybkim krokiem do niego podeszłam i powiedziałam
-Dziękuje że się zgodziłeś
-Musiałem
-Dlaczego
-Bo Cię kocham
-To dlaczego ze mną zerwałeś
-TO było pod wpływem emocji a teraz żałuje
- Kocham Cię
Pocałował mnie bardzo namiętnie i przybliżył do siebie najbliżej jak to było możliwe. Objęłam go najmocniej jak umiałam, on gładził mnie po włosach i plecach. Całowaliśmy się tam, na tym chodniku, koło łąki, w tym deszczu, cali mokrzy. Nasze języki tańczyły, ręce oplatały nasze ciała, nie słyszałam nic oprócz jego oddechu i deszczu spadającego na ziemię. Jego ręce powędrowały na moje pośladki i zaczęły je delikatnie masować.Ten dotyk połączony z naszym namiętnym , dalej ciągnącym się, pocałunkiem sprawił, że lekko ugięły mi się nogi.Leon na chwilę przerwał i powiedział
-Chodźmy do domu
Więc szybko chwyciłam go za rękę i pobiegliśmy nasz dom był niedaleko więc byliśmy tam bardzo szybko.
Całował teraz moją szyję i uszy, a ja lekko wygięłam się do tyłu. Zaczęłam głęboko oddychać, a kiedy delikatnie przygryzł lewe ucho wydałam z siebie cichy jęk, który symbolizował, że jest mi bardzo dobrze. Tak, było mi naprawdę dobrze. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. przyciągnęłam go do siebie i tym razem to ja zaczęłam go całować. Wsadziłam ręce pod jego koszulkę. Chciałam całować jego klatkę, tors, szyję. Chciałam zedrzeć z niego wszystko. On znowu położył ręce na moich pośladkach. Zaczął je masować, ściskać, przesuną rękę na moje udo i podniósł je do góry.- Nie wytrzymam zaraz! - powiedział i spojrzał mi w oczy. Już wszystko wiedziałam, już nic nie musiał mówić. Wiedzieliśmy, co się szykuje, co się stało i co się stanie. Leon szybko odwrócił się i zaczął mnie całować. Znowu dotykałam jego ramion, tych wielkich, męskich ramion, o których marzyłam nocami. Nie przerywając pocałunku, wziął mnie na ręce i powoli zaczął przesuwać się w stronę łóżka. Moje nogi oplatały go w pasie, a on trzymając mnie za pośladki delikatnie je gładził.
- Trzymaj się mocno! - powiedział i nachylił się nad łóżkiem. Wisiałam teraz na nim i zastanawiałam się, co on kombinuje. - Teraz ci będzie wygodnie! - powiedział uklepując poduszkę, po czym delikatnie położył mnie na łóżku. Znowu zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku. Leon zaczął powoli gładzić moje, jeszcze ubrane ciało. Dotknął moich piersi i zaczął je delikatnie masować. Rozpiął jeden guzik, potem drugi, potem trzeci i czwarty. Całował namiętnie moją szyję, uszy i dekolt. Czułam jak delikatny prąd przeszywa moje ciało od czubka głowy po końcówkę palca u stóp. Znowu jęknęłam z podniecenia i wygięłam się uwydatniając swój biust Leon skorzystał z okazji i wsadził ręce pod moje plecy. Podniósł mnie i w tym momencie znalazłam się na jego kolanach. Siedzieliśmy tak na łóżku i całowaliśmy się namiętnie Leon powoli ściągnął ze mnie sukienkę, a ja odwdzięczając się mu tym samym, pozbawiłam go koszulki. Moje nogi oplatały go w pasie, a ręce gładziły jego plecy. Teraz ja zaczęłam całować jego szyję, pozwalając sobie na delikatne przygryzanie w niektórych miejscach. Wiedziałam, że sprawia mu to przyjemność, bo przy każdym "gryzku" wydawał z siebie krótki jęk i głęboko oddychał. Ściągnął ze mnie biustonosz i masował moje piersi, po chwili zaczął je całować i ssać. Bawił się nimi, językiem drażnił moje brodawki, a ja, co jakiś czas wbijałam w jego plecy paznokcie. Nie myślałam o niczym, poddałam się kompletnie temu, co działo się w tym momencie. Działałam instynktownie i robiłam to, co czułam i co podpowiadało mi serce. Położyłam go i teraz ja znalazłam się na nim. Całowałam jego klatkę piersiową, językiem bawiłam się jego sutkami. Rozpięłam rozporek i wsadziłam rękę pod jego bokserki. Zaczęłam delikatnie masować go, czułam, że jest już gotowy. Powoli zaczęłam zniżać się w stronę pępka, nie przestawałam całować go po brzuchu. Ściągnęłam z niego spodenki wraz z bokserkami. Nachyliłam się i zaczęłam delikatnie lizać jego członka. Leon leżał z rozłożonymi rękami i głęboko oddychał. Lizałam, ssałam i masowałam go namiętnie. Po chwili przerwałam i podniosłam się wyżej. Usiadłam na nim okrakiem i całowałam go w usta. Gładził moje plecy i pośladki. Położyłam się na nim i czułam jak moje nagie piersi ocierają się o jego klatkę. Ściskał moje pośladki i nagle obrócił mnie na plecy. Teraz on przejął inicjatywę. Całował mój dekolt, szyję, piersi. Schodził coraz niżej, ściągnął moje koronkowe majteczki i zaczął gładzić mnie po nogach. Nachylił się i całował moje uda od wewnątrz. Powoli zbliżał się do niej, im był bliżej, tym szybciej i głębiej zaczęłam oddychać. Najpierw dotknął ją delikatnie, po chwili nachylił się i zaczął ją całować. Rozchylił mi nogi i lizał ją teraz namiętnie. Na to uczucie, znowu wygięłam się, wiedziałam, że długo nie wytrzymam, że zaraz będę piszczeć z rozkoszy, która opanuje moje ciało! On zabawiał się dalej, znalazł mój "guziczek" i zaczął go drażnić językiem. Czułam jak kumuluje się we mnie, jak zbiera się do eksplozji.
Nie musiałam czekać długo. Wybuchłam!!! Napięłam wszystkie mięśnie, czułam jak rozchodzi się we mnie i jak wypełnia całe moje ciało to uczucie spełnienia, orgazmu. Szczytowałam po raz pierwszy tego wieczoru. Po chwili, Leon przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Zaczęliśmy się całować i chwilę potem poczułam jak delikatnie wchodzi we mnie. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na Leona Patrzył na mnie i posuwał się powoli w górę i w dół. Znowu całowaliśmy się namiętnie, a ja czułam go w sobie, wypełniał mnie w całości. Byliśmy tak blisko, niemalże wpijaliśmy się w siebie. Delikatnie uniosłam biodra, Leon wsadził tam swoje ręce i podniósł mnie. Kochaliśmy się teraz na siedząco. Teraz ja posuwałam się to w górę to w dół. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy i oddychaliśmy. W pokoju słychać było tylko nasz, wspólny oddech. Poczułam, tam w środku, jak jego członek delikatnie ociera się o mój kolejny "guziczek". Zaczęłam przyspieszać Leon trzymał mnie za pośladki i unosił delikatnie. Czułam, że zaraz znowu będę szczytować. Ruszałam się teraz w górę i w dół, dodatkowo robiłam okrężne ruchy biodrami.
Zaczęłam drapać go po plecach, chyba zrobiłam to za mocno, bo Leon syknął. W tym samym momencie znowu przeżyłam orgazm. Zamknęłam oczy i czułam, jak rozchodzi się we mnie to uczucie spełnienia, jak napełnia każdy milimetr kwadratowy mojego ciała. Zdrętwiałam, wstrzymałam oddech i czekałam. Te kilkanaście sekund trwało wiecznie, a mi powoli zaczęło brakować tchu. Po chwili, jak doszłam do siebie, spojrzałam na niego. Patrzył na mnie z uśmiechem, widać było, że cieszą go moje szczytowania. Nie chciałam być dłużna, wiec delikatnie popchnęłam go na łóżko. Leżał na plecach, a ja "tańczyłam" na jego biodrach w górę i w dół, a prawo i w lewo, do przodu i do tyłu. Gładziłam jego klatkę piersiową, on dotykał moich piersi. Nachyliłam się i całowałam go namiętnie przyspieszając tępa. Trzymał mnie za pośladki i nadawał mi rytm. Po chwili zaczął szczytować. Wziął głęboki oddech i jęknął. Przytulił mnie mocno do siebie, a ja czułam jak wypełnia mnie jego orgazm od środka. Leżałam tak na nim jeszcze przez chwilę, a on głaskał mnie po plecach. Czułam jak wali mu serce.Ciągle czuję Jego dłonie błądzące nieśmiało po moim ciele. Podniecający oddech kiedy zbliżał usta do mojej szyi. Podeszłam do Niego powoli i znowu namiętnie pocałowałam kiedy skoczyliśmy ciągle leżeliśmy wtuleni w siebie
Następny dzień
Dzisiaj jest strasznie pochmurno na dworze pada deszcz ale najważniejsze że za dwie godziny jestem umówiona z Leonem własnie się szykuje ubiorę się w to wzięłam parasolkę ponieważ padał deszcz i wyszłam w oddali zobaczyłam Leona
szybkim krokiem do niego podeszłam i powiedziałam
-Dziękuje że się zgodziłeś
-Musiałem
-Dlaczego
-Bo Cię kocham
-To dlaczego ze mną zerwałeś
-TO było pod wpływem emocji a teraz żałuje
- Kocham Cię
Pocałował mnie bardzo namiętnie i przybliżył do siebie najbliżej jak to było możliwe. Objęłam go najmocniej jak umiałam, on gładził mnie po włosach i plecach. Całowaliśmy się tam, na tym chodniku, koło łąki, w tym deszczu, cali mokrzy. Nasze języki tańczyły, ręce oplatały nasze ciała, nie słyszałam nic oprócz jego oddechu i deszczu spadającego na ziemię. Jego ręce powędrowały na moje pośladki i zaczęły je delikatnie masować.Ten dotyk połączony z naszym namiętnym , dalej ciągnącym się, pocałunkiem sprawił, że lekko ugięły mi się nogi.Leon na chwilę przerwał i powiedział
-Chodźmy do domu
Więc szybko chwyciłam go za rękę i pobiegliśmy nasz dom był niedaleko więc byliśmy tam bardzo szybko.
Całował teraz moją szyję i uszy, a ja lekko wygięłam się do tyłu. Zaczęłam głęboko oddychać, a kiedy delikatnie przygryzł lewe ucho wydałam z siebie cichy jęk, który symbolizował, że jest mi bardzo dobrze. Tak, było mi naprawdę dobrze. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. przyciągnęłam go do siebie i tym razem to ja zaczęłam go całować. Wsadziłam ręce pod jego koszulkę. Chciałam całować jego klatkę, tors, szyję. Chciałam zedrzeć z niego wszystko. On znowu położył ręce na moich pośladkach. Zaczął je masować, ściskać, przesuną rękę na moje udo i podniósł je do góry.- Nie wytrzymam zaraz! - powiedział i spojrzał mi w oczy. Już wszystko wiedziałam, już nic nie musiał mówić. Wiedzieliśmy, co się szykuje, co się stało i co się stanie. Leon szybko odwrócił się i zaczął mnie całować. Znowu dotykałam jego ramion, tych wielkich, męskich ramion, o których marzyłam nocami. Nie przerywając pocałunku, wziął mnie na ręce i powoli zaczął przesuwać się w stronę łóżka. Moje nogi oplatały go w pasie, a on trzymając mnie za pośladki delikatnie je gładził.
- Trzymaj się mocno! - powiedział i nachylił się nad łóżkiem. Wisiałam teraz na nim i zastanawiałam się, co on kombinuje. - Teraz ci będzie wygodnie! - powiedział uklepując poduszkę, po czym delikatnie położył mnie na łóżku. Znowu zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku. Leon zaczął powoli gładzić moje, jeszcze ubrane ciało. Dotknął moich piersi i zaczął je delikatnie masować. Rozpiął jeden guzik, potem drugi, potem trzeci i czwarty. Całował namiętnie moją szyję, uszy i dekolt. Czułam jak delikatny prąd przeszywa moje ciało od czubka głowy po końcówkę palca u stóp. Znowu jęknęłam z podniecenia i wygięłam się uwydatniając swój biust Leon skorzystał z okazji i wsadził ręce pod moje plecy. Podniósł mnie i w tym momencie znalazłam się na jego kolanach. Siedzieliśmy tak na łóżku i całowaliśmy się namiętnie Leon powoli ściągnął ze mnie sukienkę, a ja odwdzięczając się mu tym samym, pozbawiłam go koszulki. Moje nogi oplatały go w pasie, a ręce gładziły jego plecy. Teraz ja zaczęłam całować jego szyję, pozwalając sobie na delikatne przygryzanie w niektórych miejscach. Wiedziałam, że sprawia mu to przyjemność, bo przy każdym "gryzku" wydawał z siebie krótki jęk i głęboko oddychał. Ściągnął ze mnie biustonosz i masował moje piersi, po chwili zaczął je całować i ssać. Bawił się nimi, językiem drażnił moje brodawki, a ja, co jakiś czas wbijałam w jego plecy paznokcie. Nie myślałam o niczym, poddałam się kompletnie temu, co działo się w tym momencie. Działałam instynktownie i robiłam to, co czułam i co podpowiadało mi serce. Położyłam go i teraz ja znalazłam się na nim. Całowałam jego klatkę piersiową, językiem bawiłam się jego sutkami. Rozpięłam rozporek i wsadziłam rękę pod jego bokserki. Zaczęłam delikatnie masować go, czułam, że jest już gotowy. Powoli zaczęłam zniżać się w stronę pępka, nie przestawałam całować go po brzuchu. Ściągnęłam z niego spodenki wraz z bokserkami. Nachyliłam się i zaczęłam delikatnie lizać jego członka. Leon leżał z rozłożonymi rękami i głęboko oddychał. Lizałam, ssałam i masowałam go namiętnie. Po chwili przerwałam i podniosłam się wyżej. Usiadłam na nim okrakiem i całowałam go w usta. Gładził moje plecy i pośladki. Położyłam się na nim i czułam jak moje nagie piersi ocierają się o jego klatkę. Ściskał moje pośladki i nagle obrócił mnie na plecy. Teraz on przejął inicjatywę. Całował mój dekolt, szyję, piersi. Schodził coraz niżej, ściągnął moje koronkowe majteczki i zaczął gładzić mnie po nogach. Nachylił się i całował moje uda od wewnątrz. Powoli zbliżał się do niej, im był bliżej, tym szybciej i głębiej zaczęłam oddychać. Najpierw dotknął ją delikatnie, po chwili nachylił się i zaczął ją całować. Rozchylił mi nogi i lizał ją teraz namiętnie. Na to uczucie, znowu wygięłam się, wiedziałam, że długo nie wytrzymam, że zaraz będę piszczeć z rozkoszy, która opanuje moje ciało! On zabawiał się dalej, znalazł mój "guziczek" i zaczął go drażnić językiem. Czułam jak kumuluje się we mnie, jak zbiera się do eksplozji.
Nie musiałam czekać długo. Wybuchłam!!! Napięłam wszystkie mięśnie, czułam jak rozchodzi się we mnie i jak wypełnia całe moje ciało to uczucie spełnienia, orgazmu. Szczytowałam po raz pierwszy tego wieczoru. Po chwili, Leon przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Zaczęliśmy się całować i chwilę potem poczułam jak delikatnie wchodzi we mnie. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na Leona Patrzył na mnie i posuwał się powoli w górę i w dół. Znowu całowaliśmy się namiętnie, a ja czułam go w sobie, wypełniał mnie w całości. Byliśmy tak blisko, niemalże wpijaliśmy się w siebie. Delikatnie uniosłam biodra, Leon wsadził tam swoje ręce i podniósł mnie. Kochaliśmy się teraz na siedząco. Teraz ja posuwałam się to w górę to w dół. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy i oddychaliśmy. W pokoju słychać było tylko nasz, wspólny oddech. Poczułam, tam w środku, jak jego członek delikatnie ociera się o mój kolejny "guziczek". Zaczęłam przyspieszać Leon trzymał mnie za pośladki i unosił delikatnie. Czułam, że zaraz znowu będę szczytować. Ruszałam się teraz w górę i w dół, dodatkowo robiłam okrężne ruchy biodrami.
Zaczęłam drapać go po plecach, chyba zrobiłam to za mocno, bo Leon syknął. W tym samym momencie znowu przeżyłam orgazm. Zamknęłam oczy i czułam, jak rozchodzi się we mnie to uczucie spełnienia, jak napełnia każdy milimetr kwadratowy mojego ciała. Zdrętwiałam, wstrzymałam oddech i czekałam. Te kilkanaście sekund trwało wiecznie, a mi powoli zaczęło brakować tchu. Po chwili, jak doszłam do siebie, spojrzałam na niego. Patrzył na mnie z uśmiechem, widać było, że cieszą go moje szczytowania. Nie chciałam być dłużna, wiec delikatnie popchnęłam go na łóżko. Leżał na plecach, a ja "tańczyłam" na jego biodrach w górę i w dół, a prawo i w lewo, do przodu i do tyłu. Gładziłam jego klatkę piersiową, on dotykał moich piersi. Nachyliłam się i całowałam go namiętnie przyspieszając tępa. Trzymał mnie za pośladki i nadawał mi rytm. Po chwili zaczął szczytować. Wziął głęboki oddech i jęknął. Przytulił mnie mocno do siebie, a ja czułam jak wypełnia mnie jego orgazm od środka. Leżałam tak na nim jeszcze przez chwilę, a on głaskał mnie po plecach. Czułam jak wali mu serce.Ciągle czuję Jego dłonie błądzące nieśmiało po moim ciele. Podniecający oddech kiedy zbliżał usta do mojej szyi. Podeszłam do Niego powoli i znowu namiętnie pocałowałam kiedy skoczyliśmy ciągle leżeliśmy wtuleni w siebie
sobota, 19 października 2013
Rozdział 26 - Odchodzę
Powoli już zamykałam oczy i odpłynęłam
Następny dzień
Uszykowałam się rano i ruszyłam na spotkanie z Diego
Nie wiem dlaczego ale strasznie mnie do niego ciągnie -myślałam
Gdy byłam już w parku w oddali zobaczyłam Diego z kwiatami szybkim krokiem do niego podeszłam
-Hej
-Viola jesteś proszę
-O śliczne
-Violetto muszę powiedzieć Ci coś ważnego
-Ja też ale ty zacznij
- Ok a więc chciałem Ci powiedzieć że cholernie mi się podobasz
-Diego ja chciałam Ci powiedzieć to samo
- NA prawdę
ak a teraz skoro rozstałam się z Leonem możemy być razem -powiedziałam w sumie nie wiem co mi odwaliło przecież ja nie kocham Diego może tylko dlatego że tęsknie za Leonem
-Chcesz tego
-Jasne że chcę kocham Cię -powiedziałam i przytuliłam Diego
Kilka tygodni później
Violetta
Teraz jestem już w Francji razem z Diego może i nie kocham go tak jak Leona ale Diego jest dla mnie kimś ważnym , może i przed wyjazdem go nie kochałam ale widzę jak bardzo się stara
Leon
Jednak pomimo usilnych starań, które wkładał w to, aby wmówić sobie, że nic nie czuje do Violetty i że tak będzie lepiej dla nich obojga, nie mógł zrobić jednej rzeczy. Nie mógł oszukać własnego serca, a ono mówiło mu, że nikt oprócz niej nie może dać mu szczęścia
Dziś w Studio Antonio powiedział że Violetta z Diego wróciła nie mogłem w to uwierzyć co ona tu robi
Wyszedłem z sali i udałem się na tor gdzie jeżdżę na motorach
Lary nie było więc trochę pojeździłem a gdy już zeszedłem z motora zobaczyłem Violette
-Leon porozmawiaj ze mną
-Nie ma po co
-Zrób to dla nas
-Nie ma już żadnych nas! Czasami się zastanawiam, czy coś takiego jak ,,my" w ogóle istniało! Zawsze był ktoś jeszcze, najpierw Tomas, teraz Diego. Zawsze musiałem dzielić Twoje serce z kimś jeszcze. Zawsze musiałem o Ciebie walczyć, ale teraz już z tym koniec. Miałem już po dziurki w nosie tej bezustannej walki. Teraz znalazłem kogoś, kto w pełni mnie docenia, kogoś dla kogo jestem najważniejszy. Nie utrudniaj tego wszystkiego.
-Jak to z kim jesteś
-Z Larą
Lary nie było więc trochę pojeździłem a gdy już zeszedłem z motora zobaczyłem Violette
-Leon porozmawiaj ze mną
-Nie ma po co
-Zrób to dla nas
-Nie ma już żadnych nas! Czasami się zastanawiam, czy coś takiego jak ,,my" w ogóle istniało! Zawsze był ktoś jeszcze, najpierw Tomas, teraz Diego. Zawsze musiałem dzielić Twoje serce z kimś jeszcze. Zawsze musiałem o Ciebie walczyć, ale teraz już z tym koniec. Miałem już po dziurki w nosie tej bezustannej walki. Teraz znalazłem kogoś, kto w pełni mnie docenia, kogoś dla kogo jestem najważniejszy. Nie utrudniaj tego wszystkiego.
-Jak to z kim jesteś
-Z Larą
-O Leon -powiedziała LAra która właśnie do mnie podeszła - Co ona tu robi
-Nie martw się kochanie Violetta właśnie wychodzi
On poszedł na przód, wykonał następny krok, pozostawiając przeszłość za sobą. A ja wiedziałam , że muszę postąpić tak samo. Byłam świadoma, że jeśli tego nie zrobię , będę cierpieć
piątek, 18 października 2013
Rozdział 25 -Moje życie nie mam sensu
Gdy robiło sie ciemno ruszyłam sama nie wiedzałam gdzie ale chyba pójdę do Fran ona mnie zrozumie chyba
Zapukałam nie pewnie
Otworzyła mi Fran i od razu spytała
-Violu co się stało ?
-Rozstałam się z Leonem
-Jak to dlaczego
-Bo ja powiedziałam Tomasowi o pocałunku Lu z Fede a ona dała zdjęcia moje i Diego Leonowi
- To ty zdradzałaś
-Nie , no tak całowałam się z Diego kilka razy
- Co Ci odbiło
-Nie wiem
- Violetta nie rozumiem Cię , Leon jest przy tobie od zawsze , wspiera Cię jak może , zaplanował całe twoje urodziny , po prostu chodzący ideał a ty go zdradzasz
- Fran przyszłam do Ciebie bo myślałam że mnie zrozumiesz
-Ale jak mam Cię zrozumieć skoro Leon ma rację
- Wiesz widzę że pomyliłam kierunki cześć
-Violy , Violu poczekaj nie chce się z tobą kłócić
- To dobra aale prosze nie mów mi już o tym jaka jestem głupia bo wiem że nie powinnam nawet rozmawiać z Diego ale coś mnie do niego ciągnie i chcę się dowiedzieć co takiego
Leon
Co z moim życiem się teraz dzieje -nic jestem samotny , zły i głupi
Jak ja mogłem się nabrać na jej gierki dlaczego się nie zorientowałem amoje życie być może wyglądało by inaczej ,byłbym szczęśliwy nie cierpiał tak jak teraz nie rozumiem robiłem wszystko , Najpierw rywalizowałem z Tomasem , z Diego a teraz siądę i poczekam aż ktoś powalczy o mnie mam dość ciągłym dzieleniem się Violettą dość.
Violetta
Nic teraz wszystko w moim życiu wygląda inaczej , nie wiem co będzie dalej na jutro umówiłam się z Diego i nie wiem jak nasza rozmowa się potoczy może będzie coś więcej , Violka ogarnij się dopiero zerwaliście z Leonem jesteś idiotką walcz o niego a nie -ciągle myślałam
Zapukałam nie pewnie
Otworzyła mi Fran i od razu spytała
-Violu co się stało ?
-Rozstałam się z Leonem
-Jak to dlaczego
-Bo ja powiedziałam Tomasowi o pocałunku Lu z Fede a ona dała zdjęcia moje i Diego Leonowi
- To ty zdradzałaś
-Nie , no tak całowałam się z Diego kilka razy
- Co Ci odbiło
-Nie wiem
- Violetta nie rozumiem Cię , Leon jest przy tobie od zawsze , wspiera Cię jak może , zaplanował całe twoje urodziny , po prostu chodzący ideał a ty go zdradzasz
- Fran przyszłam do Ciebie bo myślałam że mnie zrozumiesz
-Ale jak mam Cię zrozumieć skoro Leon ma rację
- Wiesz widzę że pomyliłam kierunki cześć
-Violy , Violu poczekaj nie chce się z tobą kłócić
- To dobra aale prosze nie mów mi już o tym jaka jestem głupia bo wiem że nie powinnam nawet rozmawiać z Diego ale coś mnie do niego ciągnie i chcę się dowiedzieć co takiego
Leon
Co z moim życiem się teraz dzieje -nic jestem samotny , zły i głupi
Jak ja mogłem się nabrać na jej gierki dlaczego się nie zorientowałem amoje życie być może wyglądało by inaczej ,byłbym szczęśliwy nie cierpiał tak jak teraz nie rozumiem robiłem wszystko , Najpierw rywalizowałem z Tomasem , z Diego a teraz siądę i poczekam aż ktoś powalczy o mnie mam dość ciągłym dzieleniem się Violettą dość.
Violetta
Nic teraz wszystko w moim życiu wygląda inaczej , nie wiem co będzie dalej na jutro umówiłam się z Diego i nie wiem jak nasza rozmowa się potoczy może będzie coś więcej , Violka ogarnij się dopiero zerwaliście z Leonem jesteś idiotką walcz o niego a nie -ciągle myślałam
czwartek, 17 października 2013
Rozdział 24 - Umiesz tylko ranić
Leon to nie tak
Violetta nie chcę Cię słuchać ty umiesz tylko ranić
Leon to fotomontaż
Nie kłam
Ludmiła z kąt masz te zdjęcia
Ktoś podesłał mi je pod drzwi
Idę Cię spakować
Lu dlaczego to zrobiłaś
Dlaczego Leon Cię kocha jestem jego przyjaciółką widzę jak cierpi gdy się kłócicie
Ale te zdjęcia z Diego to było kiedyś
Violu proszę Cię nie kłam
Nie kłamie
Violu jesteś moją przyjaciółką chyba że już mnie nie lubisz
Lu to koniec naszej przyjaźni
Jak chcesz Violu
Wbiegłam na górę spotkałam tam już Leona który niósł moje walizki
Leon proszę daj mi to wytłumaczyć -mówiłam już przez łzy
Tu nie ma czego wyjaśniać
Leon proszę , kocham Cię
Nie , nie dam się złapać na twoje durne minki twoje łzy rozumiesz nie chcę Cię znać wiesz Żałuje że Cię poznałem i że tak bardzo się zakochałem , żałuje jak niczego w życiu a teraz wyjdź
Odeszłam... odeszłam , po prostu wyszłam zapłakana szłam ulicą ludzie dziwnie na mnie patrzeli bo szam z rozmazanym makijażem gdy przechodziłam przez ulicę nawet nie spojrzałam czy coś jedzie bo nie mam już dla kogo żyć usłyszałam tylko głośny pisk opon i krzyk jakiegoś faceta który prawie by na mnie najechał
Jak chodzisz kobieto , złaś
Chwyciłam walizkę i ruszyłam lecz nie do domu mojego ojca nie chciałam go tym denerwować wiec bez celu chodziłam po Buenos Ares cała już rozmazana i zrezygnowana usiadłam na ławce z nadzieją na lepsze jutro
Violetta nie chcę Cię słuchać ty umiesz tylko ranić
Leon to fotomontaż
Nie kłam
Ludmiła z kąt masz te zdjęcia
Ktoś podesłał mi je pod drzwi
Idę Cię spakować
Lu dlaczego to zrobiłaś
Dlaczego Leon Cię kocha jestem jego przyjaciółką widzę jak cierpi gdy się kłócicie
Ale te zdjęcia z Diego to było kiedyś
Violu proszę Cię nie kłam
Nie kłamie
Violu jesteś moją przyjaciółką chyba że już mnie nie lubisz
Lu to koniec naszej przyjaźni
Jak chcesz Violu
Wbiegłam na górę spotkałam tam już Leona który niósł moje walizki
Leon proszę daj mi to wytłumaczyć -mówiłam już przez łzy
Tu nie ma czego wyjaśniać
Leon proszę , kocham Cię
Nie , nie dam się złapać na twoje durne minki twoje łzy rozumiesz nie chcę Cię znać wiesz Żałuje że Cię poznałem i że tak bardzo się zakochałem , żałuje jak niczego w życiu a teraz wyjdź
Odeszłam... odeszłam , po prostu wyszłam zapłakana szłam ulicą ludzie dziwnie na mnie patrzeli bo szam z rozmazanym makijażem gdy przechodziłam przez ulicę nawet nie spojrzałam czy coś jedzie bo nie mam już dla kogo żyć usłyszałam tylko głośny pisk opon i krzyk jakiegoś faceta który prawie by na mnie najechał
Jak chodzisz kobieto , złaś
Chwyciłam walizkę i ruszyłam lecz nie do domu mojego ojca nie chciałam go tym denerwować wiec bez celu chodziłam po Buenos Ares cała już rozmazana i zrezygnowana usiadłam na ławce z nadzieją na lepsze jutro
środa, 16 października 2013
Rozdział 23 - Zerwanie i to dwóch par
Szybko odeszliśmy i wróciłyśmy do mojego domu
Gdy tylko weszliśmy do progu domu usłyszeliśmy tylko krzyki
No strzelaj , Co ty robisz , Dawaj
Czyli jeszcze oglądają ten durny mecz -powiedziałam już na głos
Wszystko słyszeliśmy - powiedział Leon
I oto chodziło -powiedziałam
Kiedy koniec
Jeszcze godzinka
Godzina
No krótko nie
Nie , a właśnie Tomas możemy porozmawiać
JAsne
Ej , Tomas łapy przy sobie -powiedział Leon
Jasne , jasne
Poszliśmy do kuchni
O co chodzi
Tomas moze będziesz zaskoczony ale Ludmiła całowała się z Federico
Co
Tylko się nie denerwuj może to nie tak jak myślisz , myślimy -szybko się po prawiłam widziałam że Tomas już kipie
Zabije go
Tomas , Tomas poczekaj daj mi pierwszej z nią porozmawiać ja zaraz do niej zadzwonię i wszystko się wyjaśni dobrze
Ok
Tylko się uspokój
Tomas wrócił do salonu i od razu chłopacy zaczęli wypytywać się co chciałam a gdy ja tam doszłam Leon powiedział że Cami i Fran oraz Nati już wyszli więc zostałam sama z nimi
Co się stało Tomasowi
Ludmiła
Co z nią
Całowała się z Federico
Co
No
Gdy Ludmiła wróciła calutka w skowronkach szybko poszliśmy na górę znaczy ja ją tam zaciągałam
Ludmiła co to było
O co Ci chodzi
Widzieliśmy to
Co
Ludmiła nie udawaj głupiej widzieliśmy twój pocałunek z Federico
Chyba mu nie powiedziałaś
Powiedziałam
Co dlaczego psujesz mi związek
Sama go zepsułaś a po za tym Tomas to mój przyjaciel i powinien znać prawdę
Leon też powinien znać prawdę
Nie rozumiem
Już Ci pokazuje chodź
Ludmiła wzięła torebkę i zeszłą na dół podchodząc do Leona pokazała mu te zdjęcia
To koniec Violetta
Gdy tylko weszliśmy do progu domu usłyszeliśmy tylko krzyki
No strzelaj , Co ty robisz , Dawaj
Czyli jeszcze oglądają ten durny mecz -powiedziałam już na głos
Wszystko słyszeliśmy - powiedział Leon
I oto chodziło -powiedziałam
Kiedy koniec
Jeszcze godzinka
Godzina
No krótko nie
Nie , a właśnie Tomas możemy porozmawiać
JAsne
Ej , Tomas łapy przy sobie -powiedział Leon
Jasne , jasne
Poszliśmy do kuchni
O co chodzi
Tomas moze będziesz zaskoczony ale Ludmiła całowała się z Federico
Co
Tylko się nie denerwuj może to nie tak jak myślisz , myślimy -szybko się po prawiłam widziałam że Tomas już kipie
Zabije go
Tomas , Tomas poczekaj daj mi pierwszej z nią porozmawiać ja zaraz do niej zadzwonię i wszystko się wyjaśni dobrze
Ok
Tylko się uspokój
Tomas wrócił do salonu i od razu chłopacy zaczęli wypytywać się co chciałam a gdy ja tam doszłam Leon powiedział że Cami i Fran oraz Nati już wyszli więc zostałam sama z nimi
Co się stało Tomasowi
Ludmiła
Co z nią
Całowała się z Federico
Co
No
Gdy Ludmiła wróciła calutka w skowronkach szybko poszliśmy na górę znaczy ja ją tam zaciągałam
Ludmiła co to było
O co Ci chodzi
Widzieliśmy to
Co
Ludmiła nie udawaj głupiej widzieliśmy twój pocałunek z Federico
Chyba mu nie powiedziałaś
Powiedziałam
Co dlaczego psujesz mi związek
Sama go zepsułaś a po za tym Tomas to mój przyjaciel i powinien znać prawdę
Leon też powinien znać prawdę
Nie rozumiem
Już Ci pokazuje chodź
Ludmiła wzięła torebkę i zeszłą na dół podchodząc do Leona pokazała mu te zdjęcia
To koniec Violetta
poniedziałek, 14 października 2013
Rozdział 22 - Pocałunek
Nie bój się
Leon mów
Mam niespodziankę
Jaką
Wyjeżdżamy z Buenos Ares
Leon ale na ile gdzie ?
Do Madrytu Na zawsze
Nie , nie i nie
Dlaczego
JA nie chce wyjeżdżać i jeszcze zostawiać tu naszych przyjaciół mojego tate i Angie
Nasi przyjaciele też jadą a twojego tate będziemy odwiedzać
Leon nie wiem
Przemyśl to
Ale ja kocham Buenos Ares tu mieszkałam mieszkam i będe mieszkała możemy wyjechać ale za dwa miesiące wrócimy dobrze ?
Jak chcesz
Następny dzień
Wstałam rano wcześniej niż Leon i inni
Wyszłam z łóżka i popędziłam do kuchni napić się soku strasznie bolała mnie głowa za dużo wczoraj wypiłam zresztą jak każdy
Po kilku minutach na dół zszedł Leon
Hej Kochanie
Hej -powiedział i pocałował mnie bardzo namiętnie
Właśnie Leon wczoraj wieczorem coś mi obiecywałeś
A własnie puki jeszcze wszyscy śpią zrobimy to teraz
Tu
Tak tu i teraz
Leon chwycił mnie w pasie i posadził na blacie
Po chwili zaczął namiętnie całować a ja oddawałam każdy pocałunek
niestety przerwał nam Federico
Eeee .... przeszkodziłem
Nie , nie -powiedziałam trochę speszona
Nie przerywajcie już wychodzę
Leon później
Poszłam się trochę ogarnąć i idę z Nati i Cami i Fran na zakupy bo Lu powiedziała że musi coś załatwić a nasi chłopacy będę oglądali jakiś mecz
Więc gdy się uszykowaliśmy wyszliśmy z domu a Ludmi już nie było
Po kilku godzinach chodzenia po sklepach spacerowaliśmy gdy przechodziłyśmy obok parku zobaczyłyśmy to
Przecież Lu jest z Tomasem
Co teraz będzie ?
Leon mów
Mam niespodziankę
Jaką
Wyjeżdżamy z Buenos Ares
Leon ale na ile gdzie ?
Do Madrytu Na zawsze
Nie , nie i nie
Dlaczego
JA nie chce wyjeżdżać i jeszcze zostawiać tu naszych przyjaciół mojego tate i Angie
Nasi przyjaciele też jadą a twojego tate będziemy odwiedzać
Leon nie wiem
Przemyśl to
Ale ja kocham Buenos Ares tu mieszkałam mieszkam i będe mieszkała możemy wyjechać ale za dwa miesiące wrócimy dobrze ?
Jak chcesz
Następny dzień
Wstałam rano wcześniej niż Leon i inni
Wyszłam z łóżka i popędziłam do kuchni napić się soku strasznie bolała mnie głowa za dużo wczoraj wypiłam zresztą jak każdy
Po kilku minutach na dół zszedł Leon
Hej Kochanie
Hej -powiedział i pocałował mnie bardzo namiętnie
Właśnie Leon wczoraj wieczorem coś mi obiecywałeś
A własnie puki jeszcze wszyscy śpią zrobimy to teraz
Tu
Tak tu i teraz
Leon chwycił mnie w pasie i posadził na blacie
Po chwili zaczął namiętnie całować a ja oddawałam każdy pocałunek
niestety przerwał nam Federico
Eeee .... przeszkodziłem
Nie , nie -powiedziałam trochę speszona
Nie przerywajcie już wychodzę
Leon później
Poszłam się trochę ogarnąć i idę z Nati i Cami i Fran na zakupy bo Lu powiedziała że musi coś załatwić a nasi chłopacy będę oglądali jakiś mecz
Więc gdy się uszykowaliśmy wyszliśmy z domu a Ludmi już nie było
Po kilku godzinach chodzenia po sklepach spacerowaliśmy gdy przechodziłyśmy obok parku zobaczyłyśmy to
Przecież Lu jest z Tomasem
Co teraz będzie ?
niedziela, 13 października 2013
One Part - Zaczęło się od różowego zeszytu...cz. 1
Muzyka
Ona : Miła , grzeczna dziewczynka zapisująca każde ważne wydarzenie w swoim różowym zeszycie tam miała swój drugi świat gdzie była księżniczką miała swojego księcia byli szczęśliwi. Ona miała wszystko była córką milionera , miała ciuchy których nie miał prawie nikt , piękny wielki dom w słonecznym mieście Buenos Aren nie musiała pracować każdy na jej miejscu by się cieszył korzystał jak tylko mógł a jej ciągle czegoś brakowało a tak dokładniej to miłości nigdy nie miała chłopaka , była i jest ciągle zakochana w Leonie najładniejszym chłopaku ze szkoły który nigdy na nią nie spojrzy wiec zapisywała wszystkie swoje miłosne sekrety w swoim pamiętniku nie pozwalała nawet na niego popatrzeć a co dopiero dotknąć albo przeczytać to co jest w środku.
On: Bogaty,młody , przystojny chłopak.Miał miliony dziewczyn mógł korzystać z życia każda dziewczyna oddała bym wszystko żeby był jej ale on nie chciał żadnej innej niż tej jedynej Violetty , nie umie ukazywać uczuć wiec nigdy nie powiedział co czuje dziewczynie tak pięknej jak anioł choć uważali go za odważnego , nie był taki udawał by nie stracić swojej sławy był wrażliwy , czuły , miły nie taki za jakiego go uważanego nigdy nie pokazał jaki jest na prawdę , Dlaczego ?! Może po prostu się bał , bał się że go wyśmieją , że obrzucą wyzwiskami
Wiedział że Violetta nie zwraca na niego uwagi była jedyną dziewczyną która nie wskoczyła by za nim w ogień
Dziś był bardzo pogodny dzień on i ona tak jak codzień rano wyruszali do szkoły muzycznej tylko że zawsze chodzili innymi ścieżkami los nie chciał aby spojrzeli sobie w oczy powiedzieli kocham , los chciał żeby siebie unikali Tylko oni chcieli , chcieli spojrzeć sobie w oczy lecz gdy przychodził taki moment zawsze unikali tego spojrzenia Bali się czy co , zawsze gdy wpadli na siebie na korytarzu obydwoje spuszczali głowy w dół i odchodzili , nie wiadomo czego ale bali się uczucia jakie się między nimi rodziło obydwoje wiedzieli że to co czują to miłość której nie da się uciszyć bo gdy tylko na siebie popatrzeli przechodził po nich delikatny dreszcz który był oznaką ich wielkiej miłości
Gdy doszli do wielkiego budynku obydwoje spotkali się w drzwiach podeszli do niech jednocześnie lecz każde z nich obróciło głowę w drugą stronę i poszli ona w prawo on w lewo
nie spoglądając na siebie po prostu odeszli
Na zajęcia wyruszyli także osobno rozstawili się po sali i zaczęli się rozciągać nauczyciel tańca ciągle krzyczał :
Castillo źle , Violetta pomyliłaś kroki . Znowu źle
Verdas naucz ją -powiedział wściekły nauczyciel wychodząc z klasy tak jak reszta uczniów zostali tylko oni
Oboje nie wiedzieli na czym zawiesić oko panowała nad nimi niezręczna cisza , której nikt nie umiał przerwać nie umieli się do siebie odezwać bo jeszcze nigdy ze sobą nie rozmawiali
Zacznijmy - wydusił z siebie chłopak
Dobrze -ledwo co wydusiła z siebie tak krótkie słowo
On zaczął tańczyć ona z uwagą go obserwowała i próbowała jakoś nadążyć nad tym co robi chłopak
Przepraszam nie umiem się skupić
Od tego tu jestem chodź pomogę Ci -powiedział ale unikał spojrzenie dziewczyna zresztą ona też unikała jego spojrzenia
Złapał ją w pasie i leciutko nią kołysał jakby bał się że ją połamie i cała rozpadnie się na kawałki
Złapał ja za rękę i poruszał kiedy ona zaczęła poruszać się w rytm muzyki on momentalnie ją puścił i obserwował jak jej wychodzi
Nie , nie poczekaj to nie tak zobacz
Ponowie złapał ją w pasie obrócił do siebie spojrzeli sobie w oczy nie zwracając uwagi na to że ktoś wchodzi to klasy przytulił ją a ona tak bardzo tego pragnęła że przytuliła go mocniej
Nie obchodziło ich co dzieje się do okoła byli zajęci obą i tą magiczna chwilą
Lecz po chwili ktoś przerwał im to szczęście a to był Diego stary znajomy Violetty ona oderwała się od Leona podbiegając do Diego rzuciła mu się na szyje on zrezygnowany wyszedł z sali podążając do sali od muzyki podszedł do gitary wziął ją i wyszedł ze budynku chodząc po calutkim Buenos Ares wkącu wsiadł na ławkę i zaczął grać
Ona ciesząc się odwiedzinami znajomego zapomniała o Leonie , zapomniała o tej magicznej chwili
One part - Prawdziwa miłość przetrwa każdą rozłąkę cz.2
Gdy napisała list zgniotła kartkę papieru i wyrzuciła
Usadowiła się wygodnie na kanapie bez celu szukając czegoś w telewizji
Myślała o nim , o tym cholernym chłopaku którego kocha nad życie
Rozmyślenie przerwał jej dzwonek do drzwi
Gdy je otworzyła ukazał się on ten chłopak ten sam Leon którego kochała i nadal kocha
Proszę tylko nie zamykaj wysłuchaj mnie
Na początku łączyła nas tylko przyjaźń
Kiedyś chciałaś być w moich objęciach
No i poszło! Ja się w Tobie zakochałem
Od pierwszego wejrzenia, to takie dziwne, nie wiedziałem
Dotykałem Twoje włosy, całowałem Twoje ręce
Miałem Ciebie wciąż za mało, chciałem jeszcze więcej
To za piękna historia by mogła być prawdziwa
Nadeszły kłopoty, wiem! To moja wina
Miałem pusto w głowie, nie wiedziałem co robię
Teraz nie ma Ciebie, teraz nie ma mnie przy Tobie
A ja tęsknię wciąż za Tobą
Chcę byś była teraz obok
Tak jak gwiazdy pragną nieba
Tak mi Ciebie dziś potrzeba
A ja tęsknię wciąż za Tobą
Chcę byś była teraz obok
Kocham Cię
Tak jak magnes przyciągam się myślami
Coraz bardziej tęsknię za Twymi spojrzeniami
Twym uśmiechem tak słodkim i kochanym
Dobrze wiem, że nadal bolą Cię rany
Proszę daj mi szansę jeszcze jedną i ostatnią
Dobrze wiem, że nie będzie nam łatwo
Chce by tamte złe chwile odeszły w zapomnienie
Znowu chce dla Ciebie być Twym marzeniem, ukojeniem
Kocham Cię
Nie , nie proszę
Proszę Cię uwierz powiem Ci jeszcze coś
Przez te cholernie długie dwa lata szukałem Cię
obleciałem każde miasto , każdy dom , blok zaglądnąłem w każdą uliczkę od wszystkich słyszałem tylko słowa
Zostaw ją znajdziesz lepszą , odpuść nie szukaj
Ale ja wiedziałem wiedziałem że ty tu będziesz że czekasz że zawsze będziesz o mnie pamiętać
Nie rób mi tego
Czego
Ja już zapomniałam nie chciałam wracać do przeszłości a ty jakby nigdy nic zjawiasz się i przepraszasz nie jesteś takim samym Leonem którego kochałam
Jestem i zawsze będę spójrz mi w oczy
Nie .. nie umiem
Dlaczego przecież mnie kochasz
Nie daj mi spokój chcę zapomnieć i wiem że uda mi się tylko prosze daj mi spokój - Dziewczyna zamknęła drzwi sunęła się po nich i płakała
On zrobił to samo sunął się po drzwiach i zaczął płakać
Czekał i czekał nic się nie zmieniało ona siedziała pod drzwiami tak samo on
Czekali sami nie wiedząc na co ? Na cud
Siedząc nie wytrzymał wstał na równe nogi zaczął pukać i pukać bez żadnego znaku od Violetty
Proszę otwórz - zaczął po długiej chwili stania po drzwiami
Nic nie odpowiadała siedziała bez ruchu na zimnej podłodze , myślała nad tym co ją spotkało , może czas się już poddać , może powinnam zniknąć z życia z całej kuli ziemskiej nie powinno mnie tu być powinnam być u niego w ramionach przytulona do niego odpoczywać
Ale jak , jak mu wybaczyć , jak spojrzeć mu w oczy skoro tak dawno ich nie widziała , jak to wszystko zmienić skoro ona nie umiała na niego patrzeć.
Zdesperowana stała i otworzyła drzwi pod którymi siedziała jej miłość
Będziesz chory
Nic mnie już to nie obchodzi ważna jesteś ty jeśli mi nie wybaczysz nie mam po co żyć
Nie mów tak
Przecież ja już Ciebie nie interesuje po co się starać po co żyć
Wejdź do domu proszę
Na życzenie dziewczyny wstał wszedł do domu skierował się do salonu
Usiądź -powiedziała ale ciągle unikała jego twarzy robiła wszystko żeby jego piękne oczy nie spotkały się z jej
Proszę spójrz mi w twarz
Nie , nie umiem
Umiesz proszę
Nie ja nie umiem nawet z tobą rozmawiać
Violetto porozmawiajmy
Nie chcę rozmawiać
Dlaczego taka jesteś
Bo mnie zostawiłeś , zostawiłeś mnie samą gdy potrzebowałam wtulić się w twój tors nikogo przy mnie nie było , byłam sama jak palec
Wiem zaczęły się kłopoty to uciekłem jak ostatni frajer byłem małolatem nie rozumiałem co to miłość
Teraz wiem że kocham Cię nad życie
Leon
Nie wieże wymówiłaś moje imię
Sama nie wiem jak to zrobiłam ale ja nie chcę cierpieć -powiedziała i szybkim krokiem wyszła z salonu kierując się do sypialni on nie ustępował i podążył za nią
Usiadł na łóżku i powiedział
No proszę powiedz coś
Ale co mam Ci powiedzieć że jestem idiotką nie umiem spojrzeć Ci w oczy
Nie jesteś idiotką
Jestem
Proszę spójrz mi w oczy wtedy wszystko zrozumiesz
Nie - dalej nie ustępował złapał ją za podbródek i uniósł go w górę
Pierwszy raz od całych dwóch lat spojrzała w jego piękne oczy
Zrozum że Cię kocham
LEon nie , nie proszę - szybko się odsunęła i zakryła twarz w dłoniach
Ja Cię proszę
Zrozum że nie umiem
Jeżeli teraz powiesz że mnie nie kochasz że nie tęsknisz , że mam wyjść zrozumiem
Leon dobrze wiesz że nie umiem Ci tak powiedzieć bo Cię kocham tęsknie i nie chcę abyś wyszedł tylko ja ciągle czuje że będę cierpiała
Nie będziesz udowodnię Ci to
A jak
Nic nie powiedział bo złączył ich usta w namiętnym pocałunku
Usadowiła się wygodnie na kanapie bez celu szukając czegoś w telewizji
Myślała o nim , o tym cholernym chłopaku którego kocha nad życie
Rozmyślenie przerwał jej dzwonek do drzwi
Gdy je otworzyła ukazał się on ten chłopak ten sam Leon którego kochała i nadal kocha
Proszę tylko nie zamykaj wysłuchaj mnie
Na początku łączyła nas tylko przyjaźń
Kiedyś chciałaś być w moich objęciach
No i poszło! Ja się w Tobie zakochałem
Od pierwszego wejrzenia, to takie dziwne, nie wiedziałem
Dotykałem Twoje włosy, całowałem Twoje ręce
Miałem Ciebie wciąż za mało, chciałem jeszcze więcej
To za piękna historia by mogła być prawdziwa
Nadeszły kłopoty, wiem! To moja wina
Miałem pusto w głowie, nie wiedziałem co robię
Teraz nie ma Ciebie, teraz nie ma mnie przy Tobie
A ja tęsknię wciąż za Tobą
Chcę byś była teraz obok
Tak jak gwiazdy pragną nieba
Tak mi Ciebie dziś potrzeba
A ja tęsknię wciąż za Tobą
Chcę byś była teraz obok
Kocham Cię
Tak jak magnes przyciągam się myślami
Coraz bardziej tęsknię za Twymi spojrzeniami
Twym uśmiechem tak słodkim i kochanym
Dobrze wiem, że nadal bolą Cię rany
Proszę daj mi szansę jeszcze jedną i ostatnią
Dobrze wiem, że nie będzie nam łatwo
Chce by tamte złe chwile odeszły w zapomnienie
Znowu chce dla Ciebie być Twym marzeniem, ukojeniem
Kocham Cię
Nie , nie proszę
Proszę Cię uwierz powiem Ci jeszcze coś
Przez te cholernie długie dwa lata szukałem Cię
obleciałem każde miasto , każdy dom , blok zaglądnąłem w każdą uliczkę od wszystkich słyszałem tylko słowa
Zostaw ją znajdziesz lepszą , odpuść nie szukaj
Ale ja wiedziałem wiedziałem że ty tu będziesz że czekasz że zawsze będziesz o mnie pamiętać
Nie rób mi tego
Czego
Ja już zapomniałam nie chciałam wracać do przeszłości a ty jakby nigdy nic zjawiasz się i przepraszasz nie jesteś takim samym Leonem którego kochałam
Jestem i zawsze będę spójrz mi w oczy
Nie .. nie umiem
Dlaczego przecież mnie kochasz
Nie daj mi spokój chcę zapomnieć i wiem że uda mi się tylko prosze daj mi spokój - Dziewczyna zamknęła drzwi sunęła się po nich i płakała
On zrobił to samo sunął się po drzwiach i zaczął płakać
Czekał i czekał nic się nie zmieniało ona siedziała pod drzwiami tak samo on
Czekali sami nie wiedząc na co ? Na cud
Siedząc nie wytrzymał wstał na równe nogi zaczął pukać i pukać bez żadnego znaku od Violetty
Proszę otwórz - zaczął po długiej chwili stania po drzwiami
Nic nie odpowiadała siedziała bez ruchu na zimnej podłodze , myślała nad tym co ją spotkało , może czas się już poddać , może powinnam zniknąć z życia z całej kuli ziemskiej nie powinno mnie tu być powinnam być u niego w ramionach przytulona do niego odpoczywać
Ale jak , jak mu wybaczyć , jak spojrzeć mu w oczy skoro tak dawno ich nie widziała , jak to wszystko zmienić skoro ona nie umiała na niego patrzeć.
Zdesperowana stała i otworzyła drzwi pod którymi siedziała jej miłość
Będziesz chory
Nic mnie już to nie obchodzi ważna jesteś ty jeśli mi nie wybaczysz nie mam po co żyć
Nie mów tak
Przecież ja już Ciebie nie interesuje po co się starać po co żyć
Wejdź do domu proszę
Na życzenie dziewczyny wstał wszedł do domu skierował się do salonu
Usiądź -powiedziała ale ciągle unikała jego twarzy robiła wszystko żeby jego piękne oczy nie spotkały się z jej
Proszę spójrz mi w twarz
Nie , nie umiem
Umiesz proszę
Nie ja nie umiem nawet z tobą rozmawiać
Violetto porozmawiajmy
Nie chcę rozmawiać
Dlaczego taka jesteś
Bo mnie zostawiłeś , zostawiłeś mnie samą gdy potrzebowałam wtulić się w twój tors nikogo przy mnie nie było , byłam sama jak palec
Wiem zaczęły się kłopoty to uciekłem jak ostatni frajer byłem małolatem nie rozumiałem co to miłość
Teraz wiem że kocham Cię nad życie
Leon
Nie wieże wymówiłaś moje imię
Sama nie wiem jak to zrobiłam ale ja nie chcę cierpieć -powiedziała i szybkim krokiem wyszła z salonu kierując się do sypialni on nie ustępował i podążył za nią
Usiadł na łóżku i powiedział
No proszę powiedz coś
Ale co mam Ci powiedzieć że jestem idiotką nie umiem spojrzeć Ci w oczy
Nie jesteś idiotką
Jestem
Proszę spójrz mi w oczy wtedy wszystko zrozumiesz
Nie - dalej nie ustępował złapał ją za podbródek i uniósł go w górę
Pierwszy raz od całych dwóch lat spojrzała w jego piękne oczy
Zrozum że Cię kocham
LEon nie , nie proszę - szybko się odsunęła i zakryła twarz w dłoniach
Ja Cię proszę
Zrozum że nie umiem
Jeżeli teraz powiesz że mnie nie kochasz że nie tęsknisz , że mam wyjść zrozumiem
Leon dobrze wiesz że nie umiem Ci tak powiedzieć bo Cię kocham tęsknie i nie chcę abyś wyszedł tylko ja ciągle czuje że będę cierpiała
Nie będziesz udowodnię Ci to
A jak
Nic nie powiedział bo złączył ich usta w namiętnym pocałunku
Może już nie pamiętacie ale pisałam pierwszą część tego ona parta a teraz macie drugą
Trochę krótka ale chciałam już zakończyć tą powieść
Rozdział 21 - Impreza
Zrobiłem to bo Cię kocham
Idioto
Skoro jestem idiotą to czemu mnie kochasz
Bo jesteś moim idiotą
Nie zapominajcie się też tu jesteśmy -przerwali na nasi przyjaciele
A właśnie Violu mam dla Ciebie prezent
O jaki
Leon wyciągnął z kieszeni pudełeczko a w nim piękny złoty łańcuszek i napisane Leonetta nasi przyjaciele wymyślili nam takie połączenie imion
Leon jest piękny
Ale to jeszcze nie wszystko
A co jeszcze
Kiedyś , dawno temu opowiadałaś mi o swoim marzeniu
Tak
I wszyscy razem załatwiliśmy Ci to znaczy nam koncert
Leon pamiętasz co mówiłam kilka lat temu
No jasne
Jesteście kochani
Ten koncert będzie za trzy dni
Co tak szybko
Niestety
Ale i tak wam Dziękuje
Kocham Was
Ale mnie najmocniej -powiedział zazdrosny Leon
Tak ciebie najmocniej
DObra zaczynami imprezę -wtrącił sie Federico
No jasne
Violu mam jeszcze jeden prezent -szeptał mi na ucho Leon
Tak jaki
Pokaże Ci jak wszyscy zasną - Gdy to powiedział wiedziałam już o co chodzi
Z kim ja się zadałam
Cicho spodoba Ci się a teraz zatańczysz
Chodź
Wiesz Violu
Co
Tak ostatnio myślałem
Leon martwię się o Ciebie ostatnio za dużo myślisz
Haha bardzo śmieszne słuchaj - myślałem i myślałem i chcę abyś wiedziała że to co powiem może Cię zaskoczyć
O co chodzi bo już sie boje ....
Idioto
Skoro jestem idiotą to czemu mnie kochasz
Bo jesteś moim idiotą
Nie zapominajcie się też tu jesteśmy -przerwali na nasi przyjaciele
A właśnie Violu mam dla Ciebie prezent
O jaki
Leon wyciągnął z kieszeni pudełeczko a w nim piękny złoty łańcuszek i napisane Leonetta nasi przyjaciele wymyślili nam takie połączenie imion
Leon jest piękny
Ale to jeszcze nie wszystko
A co jeszcze
Kiedyś , dawno temu opowiadałaś mi o swoim marzeniu
Tak
I wszyscy razem załatwiliśmy Ci to znaczy nam koncert
Leon pamiętasz co mówiłam kilka lat temu
No jasne
Jesteście kochani
Ten koncert będzie za trzy dni
Co tak szybko
Niestety
Ale i tak wam Dziękuje
Kocham Was
Ale mnie najmocniej -powiedział zazdrosny Leon
Tak ciebie najmocniej
DObra zaczynami imprezę -wtrącił sie Federico
No jasne
Violu mam jeszcze jeden prezent -szeptał mi na ucho Leon
Tak jaki
Pokaże Ci jak wszyscy zasną - Gdy to powiedział wiedziałam już o co chodzi
Z kim ja się zadałam
Cicho spodoba Ci się a teraz zatańczysz
Chodź
Wiesz Violu
Co
Tak ostatnio myślałem
Leon martwię się o Ciebie ostatnio za dużo myślisz
Haha bardzo śmieszne słuchaj - myślałem i myślałem i chcę abyś wiedziała że to co powiem może Cię zaskoczyć
O co chodzi bo już sie boje ....
sobota, 12 października 2013
czwartek, 10 października 2013
Nie wiem...
Już nie mam pomysłu na bloga na opowiadania nie wiem co zrobić zawiesić czy usunąć
Po prostu nie wiem co ma się wydarzyć a tych opowiadaniach
Nie chcę też się powtarzać ani zacząć nowej historii bo to nic nie da ja sama sobie już rady nie daje
Nie wiem co będzie dalej z blogiem
Nie wiem co będzie dalej z blogiem
wtorek, 8 października 2013
Rozdział 20 - Jak mogłeś , ale i tak Cię kocham
Kładziemy się spać
Jasne
Leon proszę nie rób mi tego
Czego
Nie wyjeżdżaj
Muszę
Dlaczego
Mój brat jest chory
Leon ale ja nie chcę Cię stracić
Nie stracisz mnie , nigdy j po prostu muszę
Ale co będzie z nami
Nie wiem
Obiecujesz że o mnie nie zapomnisz
Obiecuje , nie umiał bym
Ale kiedy wrócisz
Za rok może dwa
Co dlaczego tak długo
To ciężka choroba
Leon kocham Cię
Ja ciebie też chodź bo już zmęczony jestem
Poszliśmy do sypialni i Zrobiliśmy To było cudownie i tak mi to nie wystarczy
A najgorsze że jutro mam urodziny będę mieć już 19
Leon
Oby Violetta nie domyśliła się o moim planie
Tak ! Zaplanowałem to żeby zrobić jej niespodziankę przecież nie zapomniał bym o jej urodzinach jak bym mógł
Następny dzień
Wstałem rano zanim Violetta to zrobiła Lu idze z Viola na zakupy a ja z naszymi przyjaciółmi będziemy szykować dom
Kilka godzin później
Lu z Violą wracają już do domu trzeba się schować i zgasić światło
Gdy weszli krzyknęliśmy
Wszystkiego Najlepszego
Leon jak mogłeś , ale i tak Cię kocham
Jasne
Leon proszę nie rób mi tego
Czego
Nie wyjeżdżaj
Muszę
Dlaczego
Mój brat jest chory
Leon ale ja nie chcę Cię stracić
Nie stracisz mnie , nigdy j po prostu muszę
Ale co będzie z nami
Nie wiem
Obiecujesz że o mnie nie zapomnisz
Obiecuje , nie umiał bym
Ale kiedy wrócisz
Za rok może dwa
Co dlaczego tak długo
To ciężka choroba
Leon kocham Cię
Ja ciebie też chodź bo już zmęczony jestem
Poszliśmy do sypialni i Zrobiliśmy To było cudownie i tak mi to nie wystarczy
A najgorsze że jutro mam urodziny będę mieć już 19
Leon
Oby Violetta nie domyśliła się o moim planie
Tak ! Zaplanowałem to żeby zrobić jej niespodziankę przecież nie zapomniał bym o jej urodzinach jak bym mógł
Następny dzień
Wstałem rano zanim Violetta to zrobiła Lu idze z Viola na zakupy a ja z naszymi przyjaciółmi będziemy szykować dom
Kilka godzin później
Lu z Violą wracają już do domu trzeba się schować i zgasić światło
Gdy weszli krzyknęliśmy
Wszystkiego Najlepszego
Leon jak mogłeś , ale i tak Cię kocham
niedziela, 6 października 2013
Rozdział 19 - Ostatnie kocham Cię cz.2
To nie tak -od razu zaczęłam się tłumaczyć
A jak właśnie powiedziałaś że go kochasz
Bo powiedziałam tak tylko dlatego żeby się upewnić
Upewnić ?
Tak chciałam wiedzieć czy czuje to samo gdy mówię do Ciebie kocham Cię
Nic nie rozumiem
Bo gdy powiedziałam do Diego kocham Cię nie czułam tego samego co do Ciebie
Czyli
Nie kocham Diego kocham tylko Ciebie
Violetto ja mam dość
Czego
Ciągle jesteś niezdecydowana
Leon proszę Cię
Violu kocham Cię ,kocham Cię najbardziej na świecie ale mam dość twoich problemów sercowych
Leon czekaj nie idź nigdzie
Violetto mielimy wziąć ślub , mieliśmy być szczęśliwi a teraz co mamy tylko twoje niezdecydowanie
Leon kocham Cię
Twoje słowa już nic nie znaczą
Leon
Violetto przepraszam
Ja , ja Cię przepraszam ty masz rację jestem niezdecydowana i myślę że z zaręczynami popełniliśmy błąd skoro nie chcesz ze mną być a ja jestem niezdecydowana rozstańmy się chociaż na jakiś przemyślmy sprawę może się pomyliliśmy
Masz rację
Leon weź pierścionek
nie , zatrzymaj go niech zawsze przypomina Ci o mnie , wiesz nawet dobrze że tak się stało
Dlaczego nie kochasz mnie
Kocham ale wyjeżdżam do Madrytu
Po co
Nigdy Ci nie mówiłem ale mam młodszego brata
Co dlaczego mi nie powiedziałeś
Nie wiem ale on jest ciężko chory i wyjeżdżamy do niego bo na razie mieszkał z babcią Violetto jeszcze dzisiaj wezmą swoje rzeczy i pojadę do moich rodziców a ty zostań tu masz wolną rękę
Leon ale obiecaj że zawsze gdy spojrzysz w gwiazdy będziesz o mnie pamiętał
Zawsze nieważne jak daleko zawsze będę o tobie pamiętał , a teraz wiem że muszę wybaczyć Ci te głupie kocham Cię do Diego za bardzo ja Cię kocham ale musimy się rozstać związek na odległość nie ma szans
Leon ale proszę zostań jeszcze dzisiaj w naszym domu
Dla Ciebie wszystko kochanie
Kocham Cię
Gdy weszliśmy do salonu na stole leżała karteczka
Słyszeliśmy wasza rozmowę więc już wszyscy poszliśmy do domów
Tylko się nie roztajcie kochamy was miłej nocy
A jak właśnie powiedziałaś że go kochasz
Bo powiedziałam tak tylko dlatego żeby się upewnić
Upewnić ?
Tak chciałam wiedzieć czy czuje to samo gdy mówię do Ciebie kocham Cię
Nic nie rozumiem
Bo gdy powiedziałam do Diego kocham Cię nie czułam tego samego co do Ciebie
Czyli
Nie kocham Diego kocham tylko Ciebie
Violetto ja mam dość
Czego
Ciągle jesteś niezdecydowana
Leon proszę Cię
Violu kocham Cię ,kocham Cię najbardziej na świecie ale mam dość twoich problemów sercowych
Leon czekaj nie idź nigdzie
Violetto mielimy wziąć ślub , mieliśmy być szczęśliwi a teraz co mamy tylko twoje niezdecydowanie
Leon kocham Cię
Twoje słowa już nic nie znaczą
Leon
Violetto przepraszam
Ja , ja Cię przepraszam ty masz rację jestem niezdecydowana i myślę że z zaręczynami popełniliśmy błąd skoro nie chcesz ze mną być a ja jestem niezdecydowana rozstańmy się chociaż na jakiś przemyślmy sprawę może się pomyliliśmy
Masz rację
Leon weź pierścionek
nie , zatrzymaj go niech zawsze przypomina Ci o mnie , wiesz nawet dobrze że tak się stało
Dlaczego nie kochasz mnie
Kocham ale wyjeżdżam do Madrytu
Po co
Nigdy Ci nie mówiłem ale mam młodszego brata
Co dlaczego mi nie powiedziałeś
Nie wiem ale on jest ciężko chory i wyjeżdżamy do niego bo na razie mieszkał z babcią Violetto jeszcze dzisiaj wezmą swoje rzeczy i pojadę do moich rodziców a ty zostań tu masz wolną rękę
Leon ale obiecaj że zawsze gdy spojrzysz w gwiazdy będziesz o mnie pamiętał
Zawsze nieważne jak daleko zawsze będę o tobie pamiętał , a teraz wiem że muszę wybaczyć Ci te głupie kocham Cię do Diego za bardzo ja Cię kocham ale musimy się rozstać związek na odległość nie ma szans
Leon ale proszę zostań jeszcze dzisiaj w naszym domu
Dla Ciebie wszystko kochanie
Kocham Cię
Gdy weszliśmy do salonu na stole leżała karteczka
Słyszeliśmy wasza rozmowę więc już wszyscy poszliśmy do domów
Tylko się nie roztajcie kochamy was miłej nocy
sobota, 5 października 2013
Rozdział 18 - Ostanie kocham Cię cz.1
Violu proszę otwórz
Nieeee
No proszę , kochanie
Nie
No weź
Leon
No dobrze jak chcesz ja idę
Gdzie
Nie wiem
Dobra wychodzę
A wiedziałem
Leon wziął mnie na ręce i zniósł do naszej sypialni nie wiem jak to się stało ale zrobiliśmy to
Po skończeniu leżeliśmy nago wtuleni w siebie
Kocham Cię wiesz
Wiem
Dobra koniec leniuchowania szykuj się
Na co
Idziemy po naszych znajomych
Po co
Zrobimy dzisiaj małą imprezkę
Aaaaa imprezka pośpiesz się
Po kilku godzinach starania byłam gotowa
Pojechaliśmy do sklepu bo według Leona było za mało alkoholu
Leon latał po sklepie jak jakiś wariat nie mogę uwierzyć że mam go teraz przy sobie że kilka godzin temu przeżyłam swój pierwszy raz i to jeszcze z osobą którą kocham
W sklepie zaczepił mnie Diego nie wiem czemu ale coś mnie do niego ciągnie nie umiem się czasami przy nim opanować nie raz miałam momenty gdy uważałam że go kocham
A teraz wiem że kocham tylko Leona chyba........
Violu , violuś -Leon od kilku minut mnie wołał i machał przed oczami
Oj przepraszam zamyśliłam się
No bardzo dużo chyba myślałaś bo wyszliśmy już se sklepu
Przepraszam
Dobra jedziemy
Impreza
Byli już wszyscy bawiliśmy się świetnie przerwał nam dzwonek do drzwi poszłąm otworzyć bo jedyna go słyszałam
W drzwiach zobaczyłam Diego
Co tu robisz
Violetto kocham Cię
Ja Ciebie też
Violetta co ty powiedziałaś - powiedział Leon podchodzący do drzwi
Nieeee
No proszę , kochanie
Nie
No weź
Leon
No dobrze jak chcesz ja idę
Gdzie
Nie wiem
Dobra wychodzę
A wiedziałem
Leon wziął mnie na ręce i zniósł do naszej sypialni nie wiem jak to się stało ale zrobiliśmy to
Po skończeniu leżeliśmy nago wtuleni w siebie
Kocham Cię wiesz
Wiem
Dobra koniec leniuchowania szykuj się
Na co
Idziemy po naszych znajomych
Po co
Zrobimy dzisiaj małą imprezkę
Aaaaa imprezka pośpiesz się
Po kilku godzinach starania byłam gotowa
Pojechaliśmy do sklepu bo według Leona było za mało alkoholu
Leon latał po sklepie jak jakiś wariat nie mogę uwierzyć że mam go teraz przy sobie że kilka godzin temu przeżyłam swój pierwszy raz i to jeszcze z osobą którą kocham
W sklepie zaczepił mnie Diego nie wiem czemu ale coś mnie do niego ciągnie nie umiem się czasami przy nim opanować nie raz miałam momenty gdy uważałam że go kocham
A teraz wiem że kocham tylko Leona chyba........
Violu , violuś -Leon od kilku minut mnie wołał i machał przed oczami
Oj przepraszam zamyśliłam się
No bardzo dużo chyba myślałaś bo wyszliśmy już se sklepu
Przepraszam
Dobra jedziemy
Impreza
Byli już wszyscy bawiliśmy się świetnie przerwał nam dzwonek do drzwi poszłąm otworzyć bo jedyna go słyszałam
W drzwiach zobaczyłam Diego
Co tu robisz
Violetto kocham Cię
Ja Ciebie też
Violetta co ty powiedziałaś - powiedział Leon podchodzący do drzwi
piątek, 4 października 2013
Rozdział 17 - Obiecywałaś
Tomas jesteś moim przyjacielem a po za tym zaręczyłam się z Leonem
Dobrze przepraszam nie wiem dlaczego to powiedziałem zapędziłem się
Rozumiem ale ja kocham Leona przepraszam muszę iść
O Viola gdzie byłaś
Rozmawiałam z Tomasem
O czym
Leon nie uwierzysz chciał ze mną chodzić
Nie zgodziłaś się chyba
No nie
Dobra musimy lecieć po twoje ciuchy
A po co
Przecież mieszkasz już ze mną
A zapomniałam
Tylko żebyś kiedyś nie zapomniała do czyjego łóżka wchodzisz
Wiesz co jak mogłeś
No żartowałem kochanie
Ja też żartowałam chodź
Wzięliśmy wszystkie moje ciuchy i pojechaliśmy do nowego domu
Leon wniósł chyba z dwadzieścia torb
Boże ile ty tego masz
Leon nie narzekaj chyba nie chcesz żebym się brzydko ubierała
No nie , nie chodź oprowadzę Cię
Ślicznie tu
A właśnie , właśnie pamiętasz co mi obiecywałaś
Ja tobie , nie nic Ci nie obiecywałam
Nie mogę Ci przypomnieć
Nie musisz żadnej obietnicy Ci nie składałam
Na pewno
Tak -powiedziałam i zaczęłam uciekać po całym domu aż nareszcie wleciałam do łazienki zamykając ją na klucz
Dobrze przepraszam nie wiem dlaczego to powiedziałem zapędziłem się
Rozumiem ale ja kocham Leona przepraszam muszę iść
O Viola gdzie byłaś
Rozmawiałam z Tomasem
O czym
Leon nie uwierzysz chciał ze mną chodzić
Nie zgodziłaś się chyba
No nie
Dobra musimy lecieć po twoje ciuchy
A po co
Przecież mieszkasz już ze mną
A zapomniałam
Tylko żebyś kiedyś nie zapomniała do czyjego łóżka wchodzisz
Wiesz co jak mogłeś
No żartowałem kochanie
Ja też żartowałam chodź
Wzięliśmy wszystkie moje ciuchy i pojechaliśmy do nowego domu
Leon wniósł chyba z dwadzieścia torb
Boże ile ty tego masz
Leon nie narzekaj chyba nie chcesz żebym się brzydko ubierała
No nie , nie chodź oprowadzę Cię
Ślicznie tu
A właśnie , właśnie pamiętasz co mi obiecywałaś
Ja tobie , nie nic Ci nie obiecywałam
Nie mogę Ci przypomnieć
Nie musisz żadnej obietnicy Ci nie składałam
Na pewno
Tak -powiedziałam i zaczęłam uciekać po całym domu aż nareszcie wleciałam do łazienki zamykając ją na klucz
czwartek, 3 października 2013
Rozdział 16 - Stara miłość nie rdzewieje
Violetto jeżeli chcesz możesz zamieszkać z Leonem tylko ma się tobą opiekować
Będę
Tylko często mnie odwiedzaj
Będę
Następny dzień
Dziś idziemy do Studio bo Pablo musi nam coś powiedzieć
Jestem już uszykowana więc ruszam
W Studio
Przed Studiem spotkałam Leona chwyciłam jego rękę i weszliśmy do Studia
Pablo zawołał nas do auli
Dzieciaki chcieliśmy wam ogłosić że Studio zostaje oficjalnie otwarte
Po przemówieniu Pablo podeszłam do gróbki moich przyjaciół
Hej - powiedziałam
O Viola możemy porozmawiać -spytał Tomas
Jasne chodź do Sali Beto
O co chodzi
Violu bo ja nigdy nie przestałem Cię kochać
Tomas ale
Posłuchaj , Jeżeli nie chcesz zrozumiem nie chcę niszczyć tego co masz z Leonem kocham Cię nie wiem kiedy sobie to uświadomiłem ale to tak jakoś wyszło zerwałem z Ludmiłą
Co Dlaczego
Ona jest z Federico a ja po prostu kocham Ciebie
Nic nie odpowiedziałam bo i tak nie wiedziałam co tylko go przytuliłam
Będę
Tylko często mnie odwiedzaj
Będę
Następny dzień
Dziś idziemy do Studio bo Pablo musi nam coś powiedzieć
Jestem już uszykowana więc ruszam
W Studio
Przed Studiem spotkałam Leona chwyciłam jego rękę i weszliśmy do Studia
Pablo zawołał nas do auli
Dzieciaki chcieliśmy wam ogłosić że Studio zostaje oficjalnie otwarte
Po przemówieniu Pablo podeszłam do gróbki moich przyjaciół
Hej - powiedziałam
O Viola możemy porozmawiać -spytał Tomas
Jasne chodź do Sali Beto
O co chodzi
Violu bo ja nigdy nie przestałem Cię kochać
Tomas ale
Posłuchaj , Jeżeli nie chcesz zrozumiem nie chcę niszczyć tego co masz z Leonem kocham Cię nie wiem kiedy sobie to uświadomiłem ale to tak jakoś wyszło zerwałem z Ludmiłą
Co Dlaczego
Ona jest z Federico a ja po prostu kocham Ciebie
Nic nie odpowiedziałam bo i tak nie wiedziałam co tylko go przytuliłam
środa, 2 października 2013
Rozdział 15
Więc odpuścisz
Jasne za taką propozycję muszę
Wiec wracamy do sklepu
Oczywiście
Godzinę później
Właśnie wracamy do domu najpierw zajeżdżamy do domu Leona znaczy już naszego nigdy tam nie byłam ale teraz się wszystko zmieni
A później jedziemy do mojego taty na kolacje musimy powiedzieć mu o zaręczynach i wspólnym mieszkaniu strasznie się denerwuję
co jeśli się nie zgodzi zabierze mnie od Leona
Jestem pełna obaw dobra muszę wychodzić jesteśmy pod domem Leona znaczy naszym domem
LEon on jest ogromny
Nie jest wcale ogromny
Leon pięknie tu
No masz rację kładź torby i jedziemy to twojego taty
W Domu Castillo
Kolacja
Tato bo ja i Leon musimy Ci coś powiedzieć
O co chodzi
Bo Leon i ja no my - jesteśmy zaręczeni -dokończył Leon i chcemy razem zamieszkać mamy już dom od moich rodziców wystarczy pana zgoda
Violetto ...................
Jasne za taką propozycję muszę
Wiec wracamy do sklepu
Oczywiście
Godzinę później
Właśnie wracamy do domu najpierw zajeżdżamy do domu Leona znaczy już naszego nigdy tam nie byłam ale teraz się wszystko zmieni
A później jedziemy do mojego taty na kolacje musimy powiedzieć mu o zaręczynach i wspólnym mieszkaniu strasznie się denerwuję
co jeśli się nie zgodzi zabierze mnie od Leona
Jestem pełna obaw dobra muszę wychodzić jesteśmy pod domem Leona znaczy naszym domem
LEon on jest ogromny
Nie jest wcale ogromny
Leon pięknie tu
No masz rację kładź torby i jedziemy to twojego taty
W Domu Castillo
Kolacja
Tato bo ja i Leon musimy Ci coś powiedzieć
O co chodzi
Bo Leon i ja no my - jesteśmy zaręczeni -dokończył Leon i chcemy razem zamieszkać mamy już dom od moich rodziców wystarczy pana zgoda
Violetto ...................
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)