SCM player skins

sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 35 - Impreza Andrzejkowa

Violetta

Dziś cały nasz dom jest przemeblowywany jest do tego straszne zamieszanie ponieważ dzisiaj są Andrzejki i urządzamy je u nas w domu przyjdą na nią nasi przyjaciele czyli Tomiła , Naxi niestety Fran i Marco nie ma tak za nimi tęsknie.
Nie wiem czy z Leonem się wyrobimy ponieważ to on i mój ojciec wynoszą wszystkie meble i wnoszą nowe
A ja mam za zadanie odpoczywać i odwieść Tini do przedszkola jaka ona już duża jeszcze niedawno była taka  malutka a teraz ma już 5 latek chodzi do przedszkola a nasza Naxi też ma swoją pociechę małego Davida jest o rok młodszy od naszej Tini , Tomiła też nie zostaje w tyle ponieważ ma już swoją córeczke Mercedes ale mówią na nią Mechi  ma 4 latka tak jak David
Ja w tym czasie leże na tarasie i tylko wysłuchuje jak mój mąż ciągle krzyczy "Szlak znowu" pewnie ciągle się gdzieś uderzy albo skaleczy to cały on.
      Wszystko ogarnięte więc czas wybrać sie na zakupy przecież na stół nie postawie zwykłych paluszków więc ubrałam się i razem z Leonem który na każdym palcu miał naklejony plasterek tak jak mówiłam skaleczył się.Tak więc jesteśmy już w drodze to sklepu .
Leon oczywiście na początek do wielkiego koszyka napchał kilka zgrzewek piwa i innego alkoholu całe szczęście ,że Tini będzie u dziadków i nie będzie tego widziała. Wyszliśmy ze sklepu z dziesięcioma torbami nawet nie wiem co my kupiliśmy ponieważ Leon brał wszystko co się świeciło albo było kolorowe
Od razu po wróceniu zabrałam się za przygotowywanie czegoś do jedzenia a Leon gdy tylko nadarzyła się okazja całował mnie a ja nie umiałam odmówić jego przecudownym ustom
  Wszystko było gotowe teraz przyszedł czas na ubranie się  postanowiłam że założę na siebie to
Teraz czekamy na gości akurat wszyscy zjawili się w tym samym czasie a później dokończył do nas Fede więc zabawa była świetna
Oczywiście nie obeszło się bez wróżb mi wyszło że będę miała 2 dzieci Leonowi to samo czy to znaczy że my jesteśmy sobie przeznaczeni
Leon był już zupełnie pijany ale nie tylko on bo wszyscy nawet ja już mało co kontaktowałam
Była już z 4 nad ranem i wszyscy zasnęliśmy Leon oczywiście Znowu był napalony ale ja byłam taka zmęczona ja nwet nie wiem z kat on bierze tyle siły.
Wstałam chyba najwcześniej ponieważ jak zeszłam na dół nikogo nie było a godzina była 11 nie dziwie sie im , że śpią bo wypili najwięcej ja piłam najmniej
Robiłam sobie kawę na pobudzenie gdy ktoś zakrył mi oczy
-Kto to
-Oj Leon wiem ze to ty -powiedziałam odwracając się
-A z kąt
-Bo tylko ty tak pięknie pachniesz -powiedziałam całując go
-A czyli nie  chciałaś wczoraj ale teraz masz inne zdanie
-No może
Nasze usta znowu sie złączyły  a nasze języki wirowały w tańcu
CO się stało dalej chyba wiecie








Brak komentarzy :

Prześlij komentarz