-Macie dobry dzień -nagle drzwi od celi otworzyły się a w nich stanął policjant
Ze zdziwieniem na niego patrzeliśmy
-Jesteście zwolnieni z więzienia -kontynuował a ja rzuciłam się na szyje Verdasa a ten okręcił mnie dookoła Wyszliśmy z celi i poszliśmy do miejsca spotkań
Byłam zdziwiona kiedy dowiedziałam się że Leon załatwił mi adwokata ciesze sie w końcu dzięki niemu mogę wyjść na wolność
-Dziękuje -powiedziałam wychodząc da świeże powietrze
-Nie ma za co
-Jest , dzięki tobie jestem na wolności -uśmiechnął się do mnie i po chwili przekroczyliśmy próg tej ogromnej bramy
-To cześć -odezwała się pierwsza
-A dasz mi swój numer -szatynka podała na kartce swój numer i poszła przed siebie
Violetta
Doszła do swojego starego domu i niepewnie otworzyła drzwi
Weszła do środka i wzrokiem przejechała po całym mieszkaniu .Wzięła prysznic i poszła się jakoś ubrać
Poszła do swojej garderoby i postanowiła że ubierze się tak
Zeszła do salonu i nie wiedziała co z sobą zrobić.Usiadła na kanapie i bez czynnie wpatrywała się w sufit
Po chwili usłyszała dźwięk swojego telefonu chwyciła go do ręki dostała wiadomość
Od:? Leon
Spotkamy się
Leon
Do Leon .
Jasne dziś
Vilolu
Od:Leon.
Tak to co w parku za dziesięć minut
Do:Leon
Dobra
Z uśmiechem na twarzy wyszła z domu skierowała się w stronę parku i po kilku minutach siedziała na ławce razem z Leonem
-Co powiesz na to żebym przedstawił Cię moim znajomym
-Nie wiem chyba nie chce
-Oj no dawaj mówiłaś że nie masz tu nikogo to chociaż będziesz miała ich i mnie
-No dobrze chodźmy- szatyn pociągnął Violette za rękę
-Jesteśmy -powiedział gdy weszliśmy do baru przy jednym ze stolików zobaczył swoich przyjaciół i od razu pociągnął tam Castillo
-Hej -przywitał się -To Violetta moja koleżanka
-Cześć -odpowiedzieli
-To Lu -pokazał na blondynkę -Jej chłopak Fede -Natalia i Maxi -kontynuował
Wszyscy się do mnie uśmiechnęli
-Leon czemu nie mówiłeś że wychodzisz
-Bo dopiero kilka godzin temu wyszedłem
-CIesz się -wszyscy go przytulili
-A ty Vilu
-Też dzisiaj wyszłam -dosiedliśmy się do nich
Musze przyznać że są bardzo mili zaprosili mnie jutro do klubu na urodziny Natalii
o godzinie 18 pożegnałam się z nimi i wyszłam
-Violu -usłyszałam głos Leona
-Tak -spytałam
-Odprowadze Cię
-Dziękuje ale nie musisz
-Musze
-Skoro chcesz
W ciszy szliśmy do mojego domu żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć
-To może wejdziesz
-Okej
Weszliśmy do kuchni
-Coś do picia
-Nie dziękuje. Violu a co jeżeli teraz nikt nie będzie chciał pracować z chłopakiem który siedział w więzieniu i ja już nigdy nie znajdę pracy -zaczął panikować
Szatynka podeszła do niego i pocałowała go
*****
Nienawidzę tego
Miał wyjść lepiej
Wiem że szybko ich wypuściłam z tego więzienia ale nie chciałam ciągle pisać tego samego i że ciągle będą siedzieli w tej celi i tak ciągle
Ale jeżeli macie pomysł na nowy rozdział to pisać to ważne
-Dziękuje -powiedziałam wychodząc da świeże powietrze
-Nie ma za co
-Jest , dzięki tobie jestem na wolności -uśmiechnął się do mnie i po chwili przekroczyliśmy próg tej ogromnej bramy
-To cześć -odezwała się pierwsza
-A dasz mi swój numer -szatynka podała na kartce swój numer i poszła przed siebie
Violetta
Doszła do swojego starego domu i niepewnie otworzyła drzwi
Weszła do środka i wzrokiem przejechała po całym mieszkaniu .Wzięła prysznic i poszła się jakoś ubrać
Poszła do swojej garderoby i postanowiła że ubierze się tak
Zeszła do salonu i nie wiedziała co z sobą zrobić.Usiadła na kanapie i bez czynnie wpatrywała się w sufit
Po chwili usłyszała dźwięk swojego telefonu chwyciła go do ręki dostała wiadomość
Od:? Leon
Spotkamy się
Leon
Do Leon .
Jasne dziś
Vilolu
Od:Leon.
Tak to co w parku za dziesięć minut
Do:Leon
Dobra
Z uśmiechem na twarzy wyszła z domu skierowała się w stronę parku i po kilku minutach siedziała na ławce razem z Leonem
-Co powiesz na to żebym przedstawił Cię moim znajomym
-Nie wiem chyba nie chce
-Oj no dawaj mówiłaś że nie masz tu nikogo to chociaż będziesz miała ich i mnie
-No dobrze chodźmy- szatyn pociągnął Violette za rękę
-Jesteśmy -powiedział gdy weszliśmy do baru przy jednym ze stolików zobaczył swoich przyjaciół i od razu pociągnął tam Castillo
-Hej -przywitał się -To Violetta moja koleżanka
-Cześć -odpowiedzieli
-To Lu -pokazał na blondynkę -Jej chłopak Fede -Natalia i Maxi -kontynuował
Wszyscy się do mnie uśmiechnęli
-Leon czemu nie mówiłeś że wychodzisz
-Bo dopiero kilka godzin temu wyszedłem
-CIesz się -wszyscy go przytulili
-A ty Vilu
-Też dzisiaj wyszłam -dosiedliśmy się do nich
Musze przyznać że są bardzo mili zaprosili mnie jutro do klubu na urodziny Natalii
o godzinie 18 pożegnałam się z nimi i wyszłam
-Violu -usłyszałam głos Leona
-Tak -spytałam
-Odprowadze Cię
-Dziękuje ale nie musisz
-Musze
-Skoro chcesz
W ciszy szliśmy do mojego domu żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć
-To może wejdziesz
-Okej
Weszliśmy do kuchni
-Coś do picia
-Nie dziękuje. Violu a co jeżeli teraz nikt nie będzie chciał pracować z chłopakiem który siedział w więzieniu i ja już nigdy nie znajdę pracy -zaczął panikować
Szatynka podeszła do niego i pocałowała go
*****
Nienawidzę tego
Miał wyjść lepiej
Wiem że szybko ich wypuściłam z tego więzienia ale nie chciałam ciągle pisać tego samego i że ciągle będą siedzieli w tej celi i tak ciągle
Ale jeżeli macie pomysł na nowy rozdział to pisać to ważne
Boski :3
OdpowiedzUsuńAaa! Wyszli na wolność, no Leon może zdziałać cuda ;)
Leoś panikuje, a końcówka mnie zatkała xdd
Wow ;) .
Miał wyjść lepszy? Kochana, on jest lepszy jaki kiedykolwiek mogłam sb wymarzyć, nawet o wiele lepszy :**
Czekam na nexciora i życzę weny! xxx
~KatePasquarelli
No i zapomniałam dodać. ;)
OdpowiedzUsuń( Jak zwykle, czegoś zapomniałam xdd )
Jestem pierwsza! xdd
To znowu jaa
~KatePasquarelli
Super czekam na next :)
OdpowiedzUsuńWow nie spodziewałam się tego!!!! Super i moim zdaniem przesadzasz. Rozdział jest cudowny <333. Czekam na next i pozdrawiam. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńTe amo <3
Może zrub o ty jak oni się całują a potem leon powie że musi iść a w tedy viola całą no będzie myślała o pocałunku i leoś też i niech się spotkają na ławce i niech powiedzą jednocześnie kocham cię. i fajnie by było gdyby leon podarował coś vilu i ona by go przytuliła. a za drzewem widziała by to wszystko lara
OdpowiedzUsuńA no i zapomniałam o najważniejszym ROZDZIAŁ MISTRZOWSKI NIE MG SIĘ DOCZEKAĆ NEXTCIKA <3
OdpowiedzUsuńa może niech się pojawi diego i lara albo niech porwie diego violkę rozdział jest świetny czekam na nexta
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, serio bardzo ciekawie piszesz, podoba mi się ; )
OdpowiedzUsuńŻyczę weny,
Fran ; 3
+ w wolnych chwilach zapraszam do mnie [ http://dalsze-dzieje.blogspot.com/ ] mam nadzieje, że wpadniesz jak znajdziesz czas ; DD