środa, 27 sierpnia 2014
Rozdział 16
Przyjaciele właśnie weszli do domu i od razu skierowali się do kuchni , gdyż każde z nich było potwornie głodne
-To coo robimy ?-spytała Fran
-Nie wiem , moze seans filmowy
-Ludzie jesteśmy w Paryżu , a wy chcecie sens filmowy zrobić
-Tak , to co Pan mądry wymyślił -spytał się Diego
-Może pójdziemy na jakąś impreze ?-zaproponował
-W sumie , tak chodźmy -wtrąciła się Vilu i pociągła swojego chłopka na góre krzycząc że idę się szykować Fran z Diego śmiejąc się pod nosem sami podążyli do swojego pokoju
Pokój Diecesci
-Jak myślisz co teraz robią ?-spytała
-To co my -powiedział i pocałował szatynkę oboje położyli sie na łóżku i zaczeli namiętnie i brutalnie całować po chwili oboje byli nadzy , a reszty można się domyślić
W tym samym czasie
-Co powiesz na szybki numerek ?-spytał całując szatynkę po szyj
-Pod prysznicem ?
-Czemu nie -powiedział ciągnąc szatynkę do łazienki
Oboje rozebrali się do naga i weszli do prysznica zaczęli się całować i bez gry wstępnej Verdas wszedł z całej siły w drobną szatynkę , ta cicho syknęła z bólu , ale po chwili głośno krzyczała i jęczała
Po wszystkim dokładnie się wymyli i szczęśliwi wyszli z łazienki , gotowi na imprezę przyjaciele wsiedli do zamówionej wcześniej taxówki i podjechali do najbliższego klubu
-Widziałaś Leona ?-spytała Castillo podchodząc do całującej się Diecesci
-Nie -odpowiedziała dziewczyna
-Dobra, dzięki -uśmiechnęła się i dalej ruszyła poszukiwać swojego chłopaka
Castillo okrążyła cały klub dwa razy , ale nigdzie nie zastała Verdasa
-Została tylko męska toaleta -pomyślała , bez zastanowienia weszła do męskiej toalety to co tam zastała było ostatnim co nawet mogą wymyślić
Podeszła bliżej całującej się pary i zaczęła głośno płakać i krzyczeć na Verdasa całującego się z długonogą blondynka
-Jak mogłeś ?! -krzyknęła zapłakana po czym wybiegła z klubu i zapłakana ruszyła w stronę domu
-Violetta -krzyczał biegnąć za zapłakaną dziewczyną
Ta jednak nie obracała się tyko przyśpieszyła kroku i w pośpiechu zadzwoniła po taxówkę która po chwili podjechała , Violetta wiedząc że Verdas jest już blisko niej jak najszybciej weszła do samochodu i szepnęła kierowcy adres i kazała jak najszybciej odjechać spod klubu..
Verdas usiadł na pobliskiej ławce i schował twarz w dłoniach , nie chciał już wracać do klubu
-Leon co się stało ?-spytał Diego
Ten jednak nie odpowiedział tylko wstał z ławki i powędrował do domu
Para ruszyła tuż za nim..
Violetta siedziała na kanapie w salonie i głośno płakała , gdy tylko usłyszała , że drzwi od domu otwierają się wstała z kanapy i zaczęła kierować się do sypialni
-Violu -powiedział Leon , te nie odpowiedziała tylko wyszła..
****
Kłótnia Leonetty , ale nie martwcie się już jutro się pogodzą (może )na pewno
Nic więcej nie piszę :)
Buziaki :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Super cxekam az sie pogodzi leonetta. masz mi ja pogodzic bo inaczej bo inaxej niewiem co zrobie nie no zart ale pogodz leonette pliska
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Leonetta sie niedługo pogodzi
Czekam na kolejny
Super rozdział kutnia leonetty wiesz co !
OdpowiedzUsuń<3forevergabson<3