sobota, 30 sierpnia 2014
Rozdział 17
-Violu -powiedział pukając w drzwi od pokoju
-Zostaw mnie -wysyczała , w jej głosie można było dostrzec że płakała
-Wpuść mnie -odpowiedział , ale szatynka nie odpowiedziała tylko podeszła do drzwi i od kluczyła
-Kochanie -podszedł do niej i ukucnął przed łóżkiem -Przepraszam , to przez alkohol -złapał jej dłoń , ta nawet nie spojrzała na Verdasa
-Jak mogłeś -szepnęła po dłuższej chwili
-Przepraszam -szepnął , Castillo spojrzała na ich splecione ręce i mimo tego , że to co zrobił bardzo ją bolało mocniej ścisnęła jego rękę
-Kocham Cię -przybliżył się do niej ta jednak odsunęła się i wstała z łóżka kierując się do łazienki
Następny dzień
Verdas wyjątkowo obudził się przed swoją ukochaną spojrzał na śpiącą Castillo i uśmiechnął się pod nosem delikatnie pocałował ją w czoło , żeby nie przerwać snu , wstał z łóżka i zeszedł na dół gdzie byli już Diego i Fran przywitał się z nimi i zaczął przygotowywać śniadanie dla swojej dziewczyny , gdy skończył zaniósł śniadanie na górę i delikatnie obudził szatynkę
-Zrobiłem Ci śniadanie
-Nie jestem głodna -powiedziała oschle
-Violetta -spojrzał na nią -Przecież Cię już przepraszałem
-Co ty myślisz , że twoje głupie przepraszam coś zmieni -wykrzyczała -Całowałeś się z jakąś suką i mówisz mi przepraszam w dupę se je wsadź -powiedziała i wyszła z ich pokoju
-Violu -powiedziała zmartwiona Fran
-Fran nie mam ochoty -powiedziała i weszła do kuchni nalała sobie szklankę soku i usiadła na zimnym krześle
-Kochanie -powiedział i usiadł koło niej
-Zostaw mnie -chciała odejść lecz złapał ją za nadgarstek -Puść -wysyczała
-Przepraszam -nie odpowiedziała -Violu -przybliżył się i pocałował szatynka jednak nie miała siły wyrwać się bo Verdas był silniejszy
Po oderwaniu się od siebie przytulił ja do siebie ta wtuliła się do jego torsu
-Przepraszam , kochanie -znowu ją pocałował ta odwzajemniła pocałunek
-Kotek , kiedy wracamy do domu ?-spytała
-A kiedy chcesz ?
-Jak najszybciej -odpowiedziała
-To porozmawiaj z Frn i Diego a ja załatwię bilety i samolot ok ?
Pocałowała go i poszła do Diego i Francesci
Kilka dni później
-Zmęczony ?-spytała Violetta siadając na kanapie obok swojego chłopaka
-Trochę -odpowiedział
-A co powiesz na szybki numerek
-Nie mam ochoty wiesz -chciał wstać , ale Castillo go zatrzymała
-Ale ja mam -pociągła go za rękę i zaczęła namiętnie całować ten oddawał pocałunki ale po chwili oderwał się od Violetty
-Violuś jutro
-Leon , ale ja mam na Ciebie ochotę -zaczęła odpinać guziki jego koszuli
-Violetta proszę -oderwał się od niej i wstał..
****
Jest rozdział jest Leonetta <3
Już w poniedziałek szkoła i nie będzie rozdziałów codziennie postaram się dodawać na dwóch blogach jakoś raz w tygodniu ide do gim. i mam zamiar się wziąć do nauki bo w zeszłym roku było bardzo źle...
Nic więcej nie piszę
Buziaki
A i zapraszam na mojego drugiego bloga
http://opowiadanie-o-leonettcieee.blogspot.com/
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
super. Leonetta się pokłóciła, ale długo nie wytrzymała Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń